Odrestaurowana irlandzka chatka
Louth to najmniejsze irlandzkie hrabstwo. W maleńkiej wsi na wschodnim wybrzeżu swoje miejsce znaleźli Sonja Bergin, naukowiec medyczny i jej mąż Kevin, elektryk.Po kilku latach podróży po świecie postanowili osiąść na stałe w miejscu, gdzie Kevin spędził szczęśliwe dzieciństwo. Patrząc na ten domek, trudno nie odnieść wrażenia, że małżeństwo (z czwórką kotów:)) wiedzie tu wyjątkowo sielskie, spokojne życie....
Chatkę z początku XVIII wieku musieli pokochać od pierwszego wejrzenia. Prawie rok walczyli z biurokracją, pozwoleniem na budowę szamba czy uzyskaniem kredytu hipotecznego. Na szczęście nie poddali się. Zwyciężyło zamiłowanie do starych budynków.
Chata zbudowana z kamienia pokryta strzechą przeszła gruntowną renowację. Jak przeczytałam na brytyjskich stronach, w kilku pokojach nie było nawet energii elektrycznej, nie było bieżącej wody ani wewnętrznej toalety.
Tradycyjną renowacją zajęła się grupa fachowców. Jak to często bywa remont nie obył się bez przeszkód. Wiele osób wolałoby zapewne postawić nowy dom. Oni jednak uparli się i starali zachować jak najwięcej oryginalnych elementów, łącznie oczywiście z ekologicznym dachem krytym strzechą. W domku, choć jest niewielki, nie brakuje typowych dla wiejskich wnętrz schowków i zakamarków.
Teraz zabytkowy budynek może posłużyć jeszcze wielu, kolejnym pokoleniom...
fot. Period Living
Prawdziwa perełka! Warto było poświęcić nerwy, czas i na pewno nie małe pieniądze.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko:)
Piękne miejsce :)
OdpowiedzUsuńswietne zdjęcia, ładne wnętrza
OdpowiedzUsuńUrokliwy i niezwykle przytulny domek, chociaż wydaje się maleńki:) Widać, że wszystko jest niezwykle starannie dopracowane - po prostu cudo:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
Jaka śliczna ta chatka!!! :)))) Niesamowite, że ktoś tam mieszka :)
OdpowiedzUsuńOdnawianie starego jest uciążliwe i kosztowne, ale efekty mogą zaskoczyć (pozytywnie oczywiście) nawet tych, którzy przeprowadzają remont. Wystarczy kilka niespodziewanych przeszkód, a wymuszone przez sytuację rozwiązania okazują się lepsze od zamierzonych. Wiem coś o tym ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dokładnie. Renowacja starej chaty to wcale nie łatwa sprawa, więc tym bardziej podziwiam takich śmiałków ;)
OdpowiedzUsuńWow! czuję się jak w jakimś królestwie! Pięknie tam! :)
OdpowiedzUsuńNiesamowite miejsce! Ja chyba nie miałabym tyle siły i cierpliwości żeby odrestaurować taką chatkę - już prędzej wolałabym postawić od nowa :) Ale trud właścicieli się opłacił - mają niesamowicie klimatyczny dom :)
OdpowiedzUsuńpodziwiam i nie zazdroszczę, bo taki efekt wymagał dużo pracy i poświęcenia:)
OdpowiedzUsuńjak u babci na wakacjach, wiejsko ;)) lubię takie klimaty
OdpowiedzUsuńChatka piękna , klimatyczna . Niebieskie elementy uwielbiam. Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńOdnowienie takich starych chat daje chyba jeszcze więcej satysfakcji, niż postawienie nowego domku.
OdpowiedzUsuńKażdy ma swoje hobby :-)
OdpowiedzUsuńJeżeli chcieli odnowić to odnowili
i pewnie bardzo się cieszą z tego...
Wygląda świetnie i w środku i na zewnątrz, a największe wrażenie robi strzecha...
OdpowiedzUsuńKlimatycznie, wiejsko i sielsko! Chyba o to chodziło :)
OdpowiedzUsuńDla mnie fajnie.
Pozdrawiam Marta
Świetnie, bardzo mi się podoba, oczywiście podziwiam za wytrwałość i konsekwencję:) buziaki aga
OdpowiedzUsuńbajka :-)
OdpowiedzUsuńCacuszko ;)
OdpowiedzUsuńOch, kocham ten styl...Kocham domki ze strzechą... Cudowne!
OdpowiedzUsuńPiękny dom, wart był walki o niego :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie ich trud się opłacił, chata otrzymała drugie życie i wygląda niesamowicie !!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Wspaniały klimat i świetna historia! Tylko te niskie stropy mnie trochę przytłaczają ;)
OdpowiedzUsuńmiejsce pełne uroku :))
OdpowiedzUsuńNiesamowite miejsce, czuć taki spokój
OdpowiedzUsuńuwielbiam ludzi z pasją i determinacją
Ciepłe pozdrówka na tydzień!
Mnie czarne belki na suficie przytłaczają, ale jasne, w kolorze drewna to bardzo lubię. Szczególnie, gdy są oryginalne, a nie "udawane" stare. ;) Dzięki, miłego dnia!
OdpowiedzUsuńSypialnia blekitna... genialna! Klimat wspaniały.
OdpowiedzUsuńMarzy mi się właśnie takie miejsce na stare lata, pełne prostoty, spokoju, takie sielskie, wiejskie życie! ;*
OdpowiedzUsuńJak w bajeczce dla królewny Śnieżki. Ten obły kredens i kominek, te chropawe, ręcznie packowane ściany - cudeńko i cacuszko. Szkoda, że tylko dla bogaczy.
OdpowiedzUsuńCudna chatka, całe szczęście, że są ludzie, którzy wolą odremontować zamiast burzyć i stawiać nowe.
OdpowiedzUsuńW takiej chatce można być tylko szczęśliwym :))
Urokliwe miejsce...
OdpowiedzUsuńujęła mnie łazienka :)))
OdpowiedzUsuńzapraszam Cię na moje pierwsze urodzinowe candy :)
UsuńPrzepięknie i na zewnątrz i w środku... piękne meble, dekoracje, cudowny klimat!
OdpowiedzUsuńMiłego i słonecznego tygodnia kochana, buziaki
z całą pewnością mogłabym w takich chatce zamieszkać :)
OdpowiedzUsuńHe he ileż to kasy potrzeba, aby osiągnąć taki efekt ?
OdpowiedzUsuńZapewne krocie.
Efekt olśniewający.
Ciężko powiedzieć, czasem pewnie więcej niż postawienie nowego domu, ale czy w nowym domu można osiągnąć taki efekt?
OdpowiedzUsuńAle ładne miejsce! A zapiecek - po prostu cudo. Myślę, że mieszka się tam wspaniale choć z "sąsiadami" w postaci robaczków i myszek, które też lubią kryte strzechą chaty.
OdpowiedzUsuńUrocza chatka,jakbyśmy się przenieśli w czasie :) Niebieski kolor jeszcze bardziej nadaje wnętrzu takiej swojskości i sielskiego klimatu-uwielbiam!
OdpowiedzUsuńBuziaczki ;0
Chciałabym tam zamieszkać!
OdpowiedzUsuńCudne, klimatyczne, a poprzedni system starał się nam wcisnąć tzw" nowoczesność"!
OdpowiedzUsuńPięknie, po prostu pięknie! Trochę z Grecją mi się kojarzy,,, Pozdrawiam ciepło!
OdpowiedzUsuńTo się nazywa być DUMNYM...takie domostwo doprowadzić do stanu używalności to dopiero gratka, więc rozumiem problemy związane z remontem...ale jak widać opłaciło się:)
OdpowiedzUsuńZ Grecją to pewnie przez te biało-niebieskie barwy :) Pozdrowienia serdeczne dla Was!
OdpowiedzUsuńBajkowo!!!!!!!!!!!!!!!!! Kocham zestawienie biało-niebieskie, jak tam miło i przytulnie! Świetne fotki!
OdpowiedzUsuńTo się nazywa dom z duszą :) Ale klimat!
OdpowiedzUsuńNie raz sobie mówiłam, że nie mam czasu i zaglądam na bloga tylko na chwilę i nie będę nic już czytać ani na nic patrzeć, a tu.... no, jak tu nie zaglądać i jak tu nie patrzeć ??? Przyciągnęłaś mnie tą chatką natychmiast i mimo braku czasu musiałam pooglądać, poczytać i skrobnąć komentarz. Chatka w środku wygląda jak lepianka. Nie wiem, ale tak mi się kojarzy, może przez te różne wnęki w ścianach, ale jest cudna !!! Też bym chciała w takiej mieszkać... Piękna !!! Urocza !!!
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że tak się podoba ;)
OdpowiedzUsuńma swoj urok:)))))
OdpowiedzUsuńjest cudowna ! Taka klimatyczna:)
OdpowiedzUsuńPo prostu rewelacja! Ma w sobie to coś :)
OdpowiedzUsuńJaka śliczna ta chatka!!!
OdpowiedzUsuńo! jak sielsko:) zakochałam się w tym domu!
OdpowiedzUsuńBardzo urokliwa i klimatyczna chatka :) Piękne kolory. Sielsko i anielsko !!! Pozdrawiam cieplutko :))
OdpowiedzUsuńNo po prostu piękny:)
OdpowiedzUsuńWoW, taki domek to tez moje marzenie, zmienilabym tylko niektore kolory scian i moglabym sie wprowadzac chociazby jutro :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że i Wam irlandzka chatka przypadła do gustu :)
OdpowiedzUsuńPiękne! Uwielbiam takie klimaty :)
OdpowiedzUsuńWspaniała. Ma 'ten' klimat :)
OdpowiedzUsuńPełen uroku dom z klimatem....taki do bujania w obłokach....
OdpowiedzUsuńPrzepiekna! Ja uwielbiam takie " klimaty", wystroj wnetrza w moim stylu:) a historia jak z Wielkich projektow":)
OdpowiedzUsuńuwielbiam tak kryte dachy:-)
OdpowiedzUsuńMagiczna chatka!
OdpowiedzUsuńPrawda, jest wyjątkowo piękna! Dzięki za liczne komentarze ;)) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń