Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Podróże. Pokaż wszystkie posty

Z drogi

Piękna ta nasza Polska! - ta myśl cały czas towarzyszyła mi gdy z okna samochodu podziwiałam nieznane mi wcześniej tereny...

Maki w większym skupisku są niesamowite! Też uwielbiacie? :) Nie mogłam się napatrzeć i nacieszyć. Natychmiast zatrzymaliśmy się i pobiegłyśmy z córeczką zobaczyć je z bliska. Sama cieszę się jak dziecko na każde spotkanie z kwiatami, z naturą...
Z bliska zerkały na nas sarenki. Jakieś niepłochliwe, śmiałe wręcz stworzonka zerkały zaciekawione...
Do tego krajobraz z wiatrakami... Bardzo lubię, a w moim regionie ich nie ma.
Życie jest takie wspaniałe, gdy potrafimy cieszyć się drobnostkami. Doceniam te chwile, szanuje, kocham 













Na Ranczo Grapa

Ranczo Grapa to miejsce wyjątkowe. Żyją tu zwierzątka, która można do woli głaskać i karmić. 

Są przyzwyczajone do ludzi i bardzo przyjazne. Fani króliczków będą zachwyceni, biegają tu wolno biorąc marchewki prosto z ręki ;). Takie ranczo w środku lasu stworzył proboszcz we wsi Pielgrzymka na Dolnym Śląsku.

Ze względu na upały wybraliśmy się tu z samego rana. Przemiły poranek, gdy można pogłaskać osiołka, nakarmić koziołka i podziwiać z bliska młode jelenie. Nasze dziecię było zachwycone i tak upłynął nam czas na bieganiu za nią po parku... nie chciała bowiem by jakiś kicaj został głodny ;). W międzyczasie coś udało mi się dla Was cyknąć i polecić Wam kolejne ciekawe miejsce, warte odwiedzenia. Dolny Śląsk. Nie do opowiedzenia. Do zobaczenia 
































Klimatyczna Fregata nad jeziorem

Kto zagląda do Arcadii już jakiś czas doskonale wie, że moją wielką pasją jest odkrywanie ciekawych miejsc. Tym razem trafiłam do wyjątkowej restauracji...

Fregata to pensjonat z restauracją nad samym jeziorem. Tylko spójrzcie na to położenie. Wielki dom znajduję się pośrodku lasów Gór Sowich. Jezioro Bystrzyckie zachwyca!

Od strony wody znajduje się otwarta weranda, tarasy widokowe i jacuzzi na świeżym powietrzu.
Przy pysznych naleśnikach podziwialiśmy stąd widok na zaporę. Pogoda sprzyjała posiłkowi na świeżym powietrzu.

Obiekt ma bogatą historię. Już po wojnie przy schronisku-gospodzie znajdowała się przystań z parowcem i wypożyczalnia łódek. Dziś po jeziorku można popływać na bardzo popularnych rowerach wodnych. W pobliżu znajdują się tu liczne szlaki rowerowe, ekologiczne, jest gdzie spacerować i naprawdę odpocząć. Stąd już tylko półtora kilometra do zamku Grodno, które pokazywałam Wam w ostatnim -> poście.

Wystrój wnętrza niestandardowy, z klimatem boutique. Meble to prawdziwa mieszanka Prowansji, shabby chic i glamour. Miejsce z duszą i historią, jakie lubię najbardziej.

Jako ciekawostkę, muszę Wam jeszcze powiedzieć, że pod wodami Jeziora Bystrzyckiego jest zatopiona wieś Śląska Dolina. Gdy spuszczono kiedyś wodę można było zobaczyć ruiny dawnej osady. Zalew Bystrzycki to w rzeczywistości niewielki sztuczny zbiornik.

Niewątpliwie dodaję to miejsce do listy magicznych podróży Arcadii :), którą stale rozbudowuje.
Pensjonat z restauracją Fregata znajdziecie nieopodal drogi z Lubachowa do Zagórza Śląskiego w okolicach Wałbrzycha. Zgodnie z dewizą polecam Wam Tajemniczy Dolny Śląsk. Nie do opowiedzenia. Do zobaczenia. 






























Na zamku Grodno

Jak udał Wam się majówkowy tydzień? :) By nie rzec weekend ;), w tym roku wyjątkowo długo potrwała nasza polska Majówka. Nam udało się odwiedzić Zagórze Śląskie.

Jako że jestem wielką zamkową fanką :) (nazwa własna :)) Zamek Grodno kusił mnie od dawna!
To prawdziwa perełka wśród średniowiecznych warowni. Warto się tu wdrapać, także dla widoków. Wybudowany został na szczycie wzniesienia Choina.
Dzieje zamku sięgają zamierzchłych czasów. To ponad 700 lat historii, którą naprawdę czuć już w okolicy.
Według legendy to tu pewien angielski rycerz założył strażnicę. Narodził się gród, a wraz z nim liczne legendy, które warto posłuchać przechadzając się po tej magicznej warowni...

Zamek góruje nad pięknym Jeziorem Bystrzyckim, na które zaproszę Was już w kolejnym poście. 




































W zoologicznym parku

Jeszcze latem odwiedziliśmy urocze miejsce. Dawno nie pokazywałam Wam nic z działu Podróże, a uważam, że miejsce to jest jak najbardziej godne polecenia :).

Jeżeli szukacie pomysłu na weekendową wycieczkę z dziećmi koniecznie wybierzcie się do Gorlitz (tuż za Zgorzelcem) do tamtejszego zoo. Niewielki park to oaza zwierząt w środku miasta. Wszystkie zagrody są zbliżone do warunków naturalnych. Świnki biegają wolno, do kózek, krówek można wchodzić i je karmić, głaskać, pielęgnować.
Jedną ze świnek specjalną szczotą wymasowałam tak, że chrumkała z radości :). Dla dzieci... istny raj. Moja córeczka biegała za gęsiami, ale największą frajdę miała z malutkich świnek, z którymi mogła by chyba bawić się bez końca.

Ogród zamieszkuje około 500 zwierząt. Mimo niewielkich rozmiarów, atrakcji tu nie brakuje. Chętnie tam jeszcze wrócimy, tymczasem pokazuję Wam, co udało mi się w biegu uchwycić :)