Ku wschodowi
Co robicie od razu po przebudzeniu? Nie wiem, czy tak ma każdy, ale ja pierwsze co: patrzę w niebo, jakby dla upewnienia się - oto jestem, tu na ziemi, widzę niebo, żyję...Lubię obudzić się wczesnym rankiem, tylko po to by usłyszeć świergot ptaków. Miasto jeszcze śpi. W oknach tylko gdzieniegdzie świecą światła, a na ulicach co jakiś czas przejeżdża auto...
Nocą nasze myśli są odważniejsze. Jestem marzycielką, więc czasem "wędruję" daleko. Dopiero wschód słońca budzi mnie, dając nadzieję na nowy piękny poranek. Dziękuję Bogu, że się obudziłam, że mogę wstać i zmieniać swoje życie stale na lepsze...
Wczesnym rankiem natura maluje najpiękniejsze obrazy! Zobaczcie. :) Z mojego okna cykałam kolejno: o piątej, szóstej, siódmej i ósmej rano...
Ten wschód słońca przyniósł mi nie tylko piękno, nadzieję i radość z nowego dnia. Ten wschód dodał mi wiary i odwagi w cele, które przed sobą stawiam. O jedynym z nich opowiem Wam niebawem :).
Powitaliście wiosnę? :) My w pracy na jej cześć machaliśmy kwiatami z bibuły. A w domu... zakwitła mi pięknie bialutka azalia. Jestem zachwycona tym kwiatkiem :).
Cicho, wiem, że na jelenia przyszedł czas. Dziś z nadejściem wiosny poszedł do szafy czekać na przyszłą zimę... Jutro poszukam jakiegoś wielkanocnego królika :).
W pierwszy wiosenny weekend u mnie jutro ma padać....śnieg! Mam nadzieję prognozy się nie spełnią :), słonecznego weekendu Kochani! ♥
Masz krzepę Kochana, by po przebudzeniu pstrykać tak piękne widoki! ;)))) Gdzież to, bo rzeczywiście urocze :) !
OdpowiedzUsuńJa po przebudzeniu gwałtownie szukam kawy..., ale nocny z mnie marek. :p
po przebudzeniu poranna przeciąganka-gimnastyka i powitanie z uśmiechem poranka:):
OdpowiedzUsuńCudne poranne widoki :)
OdpowiedzUsuńJa najbardziej kocham poranki w ciepłej porze roku, wtedy od razu po przebudzeniu wychodzę na taras. Mam fajnie, bo od łóżka tylko krok mnie dzieli do drzwi tarasowych :)
Czasami latem wstają przed 4, tylko po to, żeby dospać na leżance na tarasie do rana :))
Azalia prześliczna, ja mam różową, ale to świeżak, boję się, że gdy przekwitnie to nie uda mi się jej doprowadzić do kolejnego kwitnienia...
Pozdrawiam cieplutko, Agness:)
Ja po przebudzeniu zawszę patrzę w niebo, a to z prostej przyczyny. W sypialni mam okno dachowe ;))
OdpowiedzUsuńJest pięknie ! :)
OdpowiedzUsuńZdjęcia bardzo klimatyczne :) Zazdroszczę Ci widoku na góry :))
OdpowiedzUsuńMoże prognozy się nie spełnią i nie będzie u Ciebie śniegu.
Udanego życzę weekendu !
Taras przy łóżku? Okno dachowe? Ale się dzięki Wam rozmarzyłam ;-). Przyznaję, że letnie poranki są najpiękniejsze :))!
OdpowiedzUsuńPodziwiam, ja jak oczy otworze to ledwie widzę:) Piekne widoki
OdpowiedzUsuńOooo piękny masz widok z okna...tak się zastanawiam co to za górki w tle..? Podpowiesz??:)
OdpowiedzUsuńJa też po otwarciu rano oczu patrzę w niebo!:) ..i dzisiaj rano był fajny mrozik, taki można rzec wiosenny;) ..i wczesnym rankiem u mnie też cisza...co jakis czas samochód przejedzie, za to w niedzielę prawie nic sie nie dzieje, cisza trwa dłużej i tylko ptaki śpiewają radośnie - teraz szczególnie słychać kosa wczesnym porankiem:)
Cieplutko pozdrawiam:)
Wszystkiego Dobrego!!:)
..a kto powiedział, że renifer nie pasuje do wiosny?? Czyżby tylko zimą ożywały, resztę życia spędziwszy w uśpieniu..?;)
Śliczna azalka:)
Zazwyczaj czuję się po przebudzeniu całkiem nieźle. Mamy podobnie. Ja też zmierzam do okien i zerkam jak jest :)
OdpowiedzUsuńPięknie napisałaś, aż się zamyśliłam co ja robię ... ja też wyglądam przez okno ale patrzę na trawę np. czy jest śnieg czy nie ma albo co psy nocą zmalowały. Uwielbiam wczesne poranki , ciszę, oddechy moich bliskich, kawę przy oknie ....
OdpowiedzUsuńKochana, jaki śnieg ... ma być wiosna i już :-)
Pozdrówka ciepłe!
Ja po przebudzeniu dziękuję. :) A potem lubię jeszcze posłuchać ciszy w domu.
OdpowiedzUsuńTobie tez życzę cudnego weekendu - ze śniegiem czy bez, najważniejsze żeby w radości i spełnieniu!
Dzięki za liczny odzew :). Góry widoczne na zdjęciu to Góry Sokole zwane Cycuszkami Bardotki :)) Kiedyś na pewno więcej o nich napiszę :).
OdpowiedzUsuńPiękne widoki :o)
OdpowiedzUsuńNareszcie wiosna i oby nas już nie opuściła :o)
Piekny widok z okna. Ja widze drugi budynek i to z brzydkiej cegly. Tez bym patrzyła i patrzyła :). Pzdr. Brydzia
OdpowiedzUsuńMocno inspirujący post :) Przepiękne zdjęcia.
OdpowiedzUsuń_____________________________________
http://blogwspodnicy.blogspot.com/
Podziwiam i widoki i Ciebie. Ja wstaję o 6:00, bo...muszę ;), ale i tak budzę się dopiero koło południa. Zdecydowanie jestem sową. Tylko latem podziwiam wschód Słońca,bo mogę posiedzieć do czwartej rano :)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. viola
Przepiekne widoki i jaki kwiat cudny, nie widzialama takich kwiatów. Pozdrawiam ciepło!
OdpowiedzUsuńja po przebudzeniu patrze na zegarek :-)
OdpowiedzUsuńpiękne widoki :-)
U mnie pierwszą czynnością po przebudzeniu jest założenie bandaży na nogi... muszę to zrobić jeszcze przed wstaniem z łóżka :)
OdpowiedzUsuńJesteś niesamowita!!! Takie zdjęcia o poranku robić-podziwiam!!!!!
OdpowiedzUsuńCudownej wiosenki życzę kochana
Dzięki :)), też ledwo na oczy widziałam :), ale niezbyt dobrze nadal się czuję z powodu przedwiośnia, więc tak się akurat budziłam... ;))
OdpowiedzUsuńPrzepiękny wschód, dałabym się pokroić za takie widoki z okna :)
OdpowiedzUsuńJa pierwsze co robię po przebudzeniu, to ściągam kota/koty z twarzy/klatki piersiowej/brzucha/nóg (niepotrzebne skreślić) :-) Zaraz potem podchodzę do okna, gdzie zwykle urzędują już ptaszki w karmniku :)
Cudowne poranki! Mi też się marzą pobudki pełne zwierząt :)) Dzięki. Pozdrawiam ciepło!
OdpowiedzUsuńJak się obudzę to robię znak krzyża i dziękuję za nowy poranek . Najczęściej podchodzę do okna i podziwiam pięknośc tego świata a potem już pachnie w domu kawką. Pięknie zakwitła azalia w cudnej doniczce. Pozdrawiam Aldio cieplutko i wiele miłych poranków życzę.
OdpowiedzUsuńOd razu po przebudzeniu...zastanawiam się, który dziś mamy...czy mogę jeszcze trochę poleżeć...dobra już wstaję...kawy! Potrzebuję kawy...Teraz już mogę zabrać się za pracę :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam ludzi, którzy mają takie pozytywne nastawienie do świata!
OdpowiedzUsuńMasz cudowny widok z okna, zazdroszczę! Najbardziej chyba podoba mi się zdjęcie zrobione o godzinie 7 i 8 :)
azalia wygląda pięknie, no i ta doniczka - cudna!
Podziwiam Cię z całego serca za te poranne pobudki! Ale jak widać warto:) Fotki piękne, i jakie widoki:)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę na wiosnę, która wita nas trelami ptaków i budzącymi się kwiatami:) Pozdrawiam
Bardzo pozytywne poranne przesłanie... Emanuje spokojem. Dzięki. :)
OdpowiedzUsuńTakie miało przesłanie :)) i bardzo się cieszę, że emanuje spokojem i pozytywnie Was nastraja! :))
OdpowiedzUsuńPiękne masz widoki za oknem! Ja też zawsze po przebudzeniu patrzę za okno (widzę kolejny blok :( ) i sprawdzam pogodę. W tym tygodniu miałam same cudowne, słoneczne poranki :) Takie słoneczne poranki ładują Cię energią na cały dzień!
OdpowiedzUsuńtak, pierwszy mój odruch głowa do góry :), bo okno dachowe nad nią i spoglądam :).
OdpowiedzUsuńWidok masz piękny!
Miejmy nadzieję, że załamanie pogody nie nastąpi :)
Ściskam!
Aż dech zapiera! Piękne zdjęcia! Pozdrowienia!
OdpowiedzUsuńPiękne widoki za Twoim oknem...i cudownie że potrafisz je dostrzec:))) A wiosna...no cóż, niech trwa bo to piękna pora roku, jak każda zresztą:)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię serdecznie
Ja po przebudzeniu zawsze witam się z moim psem :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :-)
Ja tez jestem rannym ptaszkiem. Uwielbiam ten moment gdy cały dom jeszcze spi a ja popijając kawę patrze w okno.Pozdrawiam Cie serdecznie. *zuza
OdpowiedzUsuńcudowne widoki Aldia - zapraszam cię na mój drugi blog - serdeczności ślę Marii
OdpowiedzUsuńDzięki, widoki nie są najgorsze :)). Słyszę jednak szum dobiegający z ulicy, a wolałabym słyszeć tylko ptaszki :)
OdpowiedzUsuńZdjęcia piękne! Azalie uwielbiam, chociaż nie są łatwe w hodowli. Twoja cudo.:) Śnieg, nie śnieg, czas wyciągać króliki z szafy.:) I dobrze! Wiosną chce się żyć! Pozdrawiam cieplutko i słonecznie.:)
OdpowiedzUsuńpiękne zdjęcia, ja często wstaję przed wschodem słońca, pozdrawiam:))
OdpowiedzUsuńJa po przebudzeniu patrzę czy świeci słońce:) biegnę do córki i daję jej buziaka a potem poranna gimnastyka obowiązkowa:)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia :-)
ja też lubię kiedy miasto jeszcze śpi i kiedy najpiękniej słychać śpiew ptaków....ach ...wtedy człowiek docenia piękno istnienia :)
OdpowiedzUsuńpotem co rano na mój balkon przylatują dwa gołębie i sobie gruchają ...czasem uda mi się je uchwycić aparatem ...um ,poranki są cudne:)
ja też lubię kiedy miasto jeszcze śpi i kiedy najpiękniej słychać śpiew ptaków....ach ...wtedy człowiek docenia piękno istnienia :)
OdpowiedzUsuńpotem co rano na mój balkon przylatują dwa gołębie i sobie gruchają ...czasem uda mi się je uchwycić aparatem ...um ,poranki są cudne:)
I mnie gołębie budzą teraz co rano ;). Odkąd mam karmnik przyzwyczaiły się, ku niezadowoleniu sąsiadów ;)). Ja zdecydowanie nie nadaję się do życia w bloku jak widać ;-)
OdpowiedzUsuńUwielbiam wschody słońca, ale niestety należę do śpiochów i bardzo rzadko mam okazję je zobaczyć. Jednak dzięki temu chyba jeszcze bardziej je doceniam. Nigdy nie zapomnę pięknego wschodu słońca we Włoszech, gdy szłam na dworzec, nad ranem. Ulice były puste. Stanęłam na środku mostu i podziwiłam go przez kilka minut. Piękny widok, który odbijał się w rzece.
OdpowiedzUsuńPiekne wschody udało Ci się uchwycić, Ja niestety jestem "nocny marek:, więc rano też rzadko je ogladam ale zawsze rano sprawdzam, czy widać Chojnik. W Ostatnich dniach widok był piękny. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPodziwiam za tak wczesne wstawanie! Super zestawienie zdjęciowe!
OdpowiedzUsuńżyczę ci masę usmiechu każdego dnia i zadowolenia. Bo życie to cud:)
OdpowiedzUsuńPiękne masz widoki z okna. Podziwiam, że tak wcześnie chwytasz za aparat i dzielisz się z nami takim nastrojowym świtem. Pozdrawiam wiosennie:)
OdpowiedzUsuńZ własnej chęci tak wcale nie wstaje :)), bo mnie tak chwalicie ;-). Przez przedwiośnie i zawroty głowy po prostu się budziłam :). Cud, że i tak te zdjęcia prosto wyszły :) Dziękuję Wam. Pozdrawiam gorąco~!
OdpowiedzUsuńWstaję wcześnie, by powitać dzień, ale ja zaraz po wyjściu wdycham zapach ziemi, trawy, powietrza... potem wsłuchuję się w śpiew ptaków, by wreszcie zachwycić się niebem...
OdpowiedzUsuńWschody słońca nie jest łatwo sfotografowac, tym bardziej przepięknie wyszło. Latem tez spróbuj :). Kristina.G.
OdpowiedzUsuńPiekne widoki. Tez lubie wczesne poranki. Zwlaszcza wiosna i latem. Szkoda mi dnia na spanie..
OdpowiedzUsuńPrzepiękne widoki z okna:)
OdpowiedzUsuńCudowne zdjęcia ;)
OdpowiedzUsuńPrzepiękny widok!!! Moje łóżko stoi zaraz przy oknie i co rano z przyjemnością przez nie wyglądam :)
OdpowiedzUsuńTez bym sie gapila przez okno, gdybym miala TAKI widok. A ja co? Troche domow, drzewa i skrawek nieba, ani wschodu, ani zachodu slonca nie poogladam. :(
OdpowiedzUsuńWzejscie słońca to nowa nadzieja.. pięknie uchwycone, takie kolorowe niebo.
OdpowiedzUsuńJa tez odżywam rankiem. Światło dodaje mi sił i odwagi, w nocy nie mam jej za dużo. Jelonka tez sobie trzymam w witrynie, a co ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Marta
Bardzo ładne masz widoki.
OdpowiedzUsuńTeż lubię poranki. Najbardziej te, kiedy już zaczyna świecić słońce. Biorę wtedy psa i idziemy na długi spacer. Uwielbiam tą ciszę, która nas otacza. Najczęściej idziemy dość wcześnie, a więc nie ma ani samochodów ani ludzi. Pozdrawiam :))
Cieszę się, że tak podobają się zdjęcia :). Pamiętam doskonale, jeszcze nie tak dawno, poranki z moim pieskiem... Spacery przy wschodzie słońca.. i ta radość mojej bokserki... bezcenne chwile, które pozostały już dziś tylko wspomnieniem. Mam nadzieję jednak, że jeszcze nie jeden poranek będę mogła, jak wiele z Was, witać z... pieskiem :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny i miły komentarz. Tym bardziej się cieszę, bo dzięki temu trafiłam do Ciebie.
OdpowiedzUsuńA było warto! Piękne, zachwycające zdjęcia!!! Będę częstszym gościem. Pozdrawiam serdecznie:)))
Ja też zerkam w okno po przebudzeniu. Gdy zasypiam to obserwuję gwiazdy na niebie. Cudne widoki są u Ciebie, pozazdrościć. Pozdrawiam i dziękuję za wizytę u mnie.
OdpowiedzUsuńZajrzałam i spodobało mi się tu u Ciebie :) Widok z okna masz zachwycający, nic tylko podziwiać i kontemplować.
OdpowiedzUsuńCześć :) trafiłam na Twojego bloga bo zostawiłaś komentarz u mnie. Byłam bardzo, bardzo zaskoczona :D Jak tam trafiłaś?
OdpowiedzUsuńDoniczka na ostatni zdjęciu jest przeurocza. Pozdrawiam :)
Przypadkiem czasem wpadnę to tu to tam :)) Zapraszam Was częściej :)) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń:) ja śpię do 7 a później wszystko sprintem:) nie mam niestety czasu na takie delektowanie się porankiem, więc tym bardziej podziwiam u Ciebie:)
OdpowiedzUsuńps. też od niedawna jestem posiadaczką azalii - ciekawa jestem jak często kwitnie? Długo już masz swoją?
Też mam podobne przebudzenia i myśli zaraz po nich. Ty masz jeszcze piękne widoki :-) Ściskam :-)
OdpowiedzUsuńJa zaraz po przebudzeniu patrzę w oczy mojej córci, a potem na zegarek. A uwielbiam powolne poranki i wiem, że kiedyś przyjdzie i na nie czas. Azalia piękna! Ja miałam jedną, ale nie przetrwała. Pozdrowienia!
OdpowiedzUsuńMi też się marzą powolne poranki. Nie lubię się spieszyć, a niestety do pracy często pędze... Azalie mam po raz pierwszy i nie mam pojęcia właśnie, jak często kwitnie. Z tego co piszecie, obawiam się, że może to być jednorazowy jej wybryk ;). Oby nie, bo uwielbiam białe kwiaty ;-). Miłego dnia dziewczyny!
OdpowiedzUsuńPiekne zdjecia nieba. Ja dosc czesto stoje na balkonie z aparatem w reku i fotografuje piekne wschody i zachody. Oboje z sasiadem mamy swoje rytualy: ja fotografuje niebo, on pali papierosa i patrzy na mnie jak na wariatke ;) Sliczny kwiatek :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
http://dookola-swiata-w-jeden-dzien.blogspot.ch/
Piękny widok masz z okna :) Ja z rana jestem tak zabiegana, że nie mam czasu na oglądanie porannego nieba...chyba czas to zmienić ;) Co do wiosny to w sobotę do 14 było nawet przyjemnie, moje szkraby bawiły się w piaskownicy, ja sprzątałam w domu...po obiedzie położyłam ich spać, a na dworze zrobiło się przeraźliwie zimno, zaczął wiać wiatr i padać deszcz...rano w niedziele miałam lód na parapecie :/ Oby nowy tydzień był bardziej wiosenny od pierwszego dnia wiosny!
OdpowiedzUsuńAzalia przepiekna, a ja chyba tez po przebudzeniu spoglądam od razu na niebo:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Rzeczywiście tylko sobotni poranek był słoneczny. Pierwsza niedziela wiosny przywitała nas chłodem. Wolałam zostać w domu. Oby to ostatni taki zimny weekend tej pory roku. Dzięki za liczne komentarze. Pozdrowienia!
OdpowiedzUsuńmamy wiosnę!
OdpowiedzUsuńpiękne te zdjęcia :)
Piekne zdjecia, ja tez tak lubie fotografowac przepiekne zajwiska w przyrodzie, a zorza czy to poranna, czy wieczornan ma w sobie tyle piekna i uroku, ze trudno sie nia nie zychwacac i ja nie podziwiac !!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
http://www.elisabeth-brzeski.blogspot.de/2014/11/wieczorna-zorza-czi.html
Przepiękne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńU mnie też powitanie Wiosny wyszło pełną parą - kwiaty z bibuły, Marzanna, śpiewy i okrzyki :) No i Wiosna w koncu przyszła. I dzieci się wychorowały (i ja też;)... i...i...i...
OdpowiedzUsuńja też trochę wcześniej teraz wstaję, bo jesienią/zimą to straszliwy śpioch jestem :P
U nas nadal epidemia grypy, a ja nie mogę "normalnie" zachorować tylko po trochu ciągle wiry mnie atakują... Oj zimą to i ja śpię jak suseł. Wiosna już bardziej mobilizuje mnie do wstawania, ale najbardziej to...lato! ;))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Was gorąco! Pięknego dnia!
Myslałam, ze wole zachody słonca, ale po twoich zdjeciach stwierdziłam, ze wole wschody, coś pieknego. Pozdrawiam Bacha z Karmelkowej.
OdpowiedzUsuńKlimatyczne :)
OdpowiedzUsuńCudowne zdjęcia!:)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że tak się podobają :) Pozdrawiam ciepło!
OdpowiedzUsuńJakiego masz ślicznego reniferka!
OdpowiedzUsuń