Pachnąca robota, czyli mydełkowe próby

18:22:00 aldia 7 Komentarze



Uwielbiam naturę! Staram się trzymać jak najdalej od chemii. W ramach małego eksperymentu postanowiłam wykonać: własne mydełka na bazie szarego mydła „Biały Jeleń”.


Jako że cała produkcja mydła od strony chemicznej nie należy do łatwych, poszłam trochę „na skróty”. W kąpieli wodnej rozpuściłam (startą) kostkę szarego mydła, gotując do ok 70-80 stopni, dodałam sporo kropelek olejku naturalnego o zapachu pomarańczy. 
W zależności od tego, jakim zapachem chciałabyś zadziałać w najbardziej wrażliwą sferę, użyj takiego rodzaju. Do wyboru mamy kilkadziesiąt różnych, m.in. cytrusowe, cedrowe, cynamonowe, kardamonowe, melisowe, rozmarynowe, sandałowe, jałowcowe, sosnowe i wiele innych. 
Do masy mydlanej możemy dodać także: oliwę z oliwek, miód, cynamon czy startą skórkę cytrynową.

Rozpuszczoną masę (mi przypominała roztopione masło) wlałam do przygotowanych wcześniej (posmarowanych oliwą) pojemniczków do lodów. By urozmaicić małe „dzieła” włożyłam do środka, co tylko miałam pod ręką w kuchni: migdał, tymianek, siemię lniane, płatki owsiane, plaster cytryny. Foremki odłożyłam w chłodne miejsce (na balkon) by następnego dnia rozkoszować się w wannie pachnącą mieszanką.


Spróbuj. Twoja skóra będzie Ci wdzięczna za dawkę naturalnej mydliny :) i peelingu :)





 
 

7 komentarze:

Twój głos ma znaczenie :)

Serduszkowy szał

01:02:00 aldia 2 Komentarze



Przez pierwsze dwa tygodnie lutego ogrania nas serduszkowy szał :) Najwidoczniejsze jest to oczywiście w sklepach. Wystawy pełne są ozdób w kolorze czerwieni, w kioskach, drogeriach, a nawet spożywczakach na najbardziej widocznym miejscu widnieją kartki walentynkowe.


Restauracje serwują specjalne menu przy świecach, hotele prześcigają się w weekendowych ofertach dla zakochanych, a salony urody zapraszają na rytuały odnowy ciała. Pomimo całej tej komercjalnej otoczki, która wielu się nie podoba, ja bardzo cenię Walentynki!
Święto zakochanych jak zwykło się o nim mówić to wspaniała okazja by zastanowić się: czym dla mnie jest miłość? Najważniejsze: zasługuję na nią! Każda z nas zasługuje i pragnie miłości! Z racji płci przypisana jest nam kobiecość w ogólnym zarysie, ale prawdziwie kobietą czujemy się dopiero będąc czule kochane.

Poza obdarowaniem ukochanej osoby karteczką, misiaczkiem, bielizną czy podusią, warto zaaranżować jeśli nie dzień, to chociaż wieczór (w najtrudniejszych warunkach choćby godzinkę) na wyznanie miłości czynami…
Jeżeli nie stać Cię na drogą kolację w ekskluzywnej knajpie, przygotuj sama coś pożywnego, otwórz wino musujące… Ostatnio w marketach pojawiły się pierwsze truskawki. Wiem, nie mają prawie smaku, ale czy szampan z truskawką nie jest romantyczny? Poza tym, że pięknie wygląda jest podobno jednym z najsilniejszych afrodyzjaków :)
Poza Twoim zasięgiem są zabiegi w SPA? Wellnes dla dwojga możesz przygotować sama. Jacuzzi czy saunę można zastąpić wanną pełną płatkami róż lub gorrrrącym prysznicem. Odprężający napar wodny warto wzbogacić pachnącymi olejkami i nastrojową muzyką.

Po wspaniałym walentynkowym dniu, nie zapomnij że dziś też możecie nawzajem zaparzyć sobie kawę, wziąć wspólną kąpiel, przygotować rano śniadanko (chociażby kanapkę) z motywem serca czy ot tak po prostu wysłać romantyczną wiadomość SMS, bo 15 lutego też jest dzień miłości…jak i 16, 17, 18… ;)







2 komentarze:

Twój głos ma znaczenie :)