Argentyński dom pełen kolorów

19:41:00 aldia 32 Komentarze



Ubóstwiam latynowskie klimaty i zdradzę Wam, że moim największym marzeniem jest podróż do Ameryki Południowej. Ah Argentina, czyż to nie brzmi pięknie? :)

Dom, który chcę Wam pokazać znajduje się przy samym morzu! W miejscowości Mar Chiquita, w prowincji Buenos Aires. Zaprojektowała go Susana Belloti. 
Argentyńczycy uwielbiają kolory! Toteż domek jest pełen wszelakich barw. Jest taki ciepły, rustykalny, kolorowy i… moim zdaniem – szczęśliwy. Nie wiem, jak Wy, ale ja mam wrażenie, że mieszkają w nim szczęśliwi ludzie :)
































Mieszkańcom tej uroczej chaty Atlantyk gra swoją „muzykę” całą dobę… Dodatkowo, region ten zajmuje rezerwat przyrody, z licznymi gatunkami ptaków. Chcecie posłuchać? Włączcie krótki filmik.

Mar Chiquita można przetłumaczyć z hiszpańskiego, jako maleńkie morze :) 
Autorem zdjęć jest Daniel Karp.



32 komentarze:

Twój głos ma znaczenie :)

Blogowe zabawy

21:03:00 aldia 16 Komentarze


W ostatnim czasie spotkała mnie miła niespodzianka na często odwiedzanych przeze mnie blogach - wyróżnienia od: Ewci z shabby-shop76.blogspot.com, Paulinki z zielenie.blogspot.com, Joli z klubdobreczasy.blogspot.com.
Dziewczyny zadały mi ciekawe zadanka do odrobienia :)





Dziękuję za zauważenie. Przyznam, że blog każdej z Was pochłaniam zawsze z radością!

 Ruszam zatem:

Od - Zielenie

1. Najbardziej lubię... poznawać nowe miejsca i ludzi :)
2. Odmawiam… „naciągaczom”.
3. Najważniejsze w życiu… to nigdy się nie poddawać.
4. Dom kojarzy mi się z... pachnącym gorącym posiłkiem i uśmiechem najbliższych.
5. Za dwadzieścia lat będę... mam nadzieję, spełnioną żoną i matką.
6. W wolnych chwilach najczęściej... spaceruję, biegam, czytam.
7. Ulubiony kolor... pudrowy róż, błękit, biel.
8. Największe marzenie... domek (mieszkanie) z widokiem na…słońce.
9. Rybka w akwarium czy na talerzu? Zdecydowanie w akwarium. Hoduje od wielu lat rybki akwariowe, a zapachu smażonych ryb nie znoszę.
10. Za co siebie lubisz najbardziej? Za uczciwość i szczerość.

Od - Shabby Shop

Ujawnienie 7 faktów o sobie samej

1.       Jestem gadułą :)
2.       Espanofilką.
3.       Kocham psy rasy bokser i buldożki wszelakiej maści :)
4.       Od dziecka marzyłam by zostać… astronautką.
5.       Moją największą pasją jest…futbol.
6.       Uwielbiam zwiedzać zamki.
7.       Najchętniej werbuje blogi wnętrzarskie i podróżnicze.

Od - Dobre Czasy

1. Rodzina, czy kariera zawodowa? Zdecydowanie rodzina!
2. Sukienka czy spodnie na uroczystość rodzinną? Raczej spodnie (póki co :))
3. Deser lodowy czy ciastko na deser? Deser lodowy z ciastkami :) Taki łasuch!
4. Do sukienki broszka czy korale? Korale.
5. Wino słodkie czy wytrawne? Słodkie, a tak naprawdę jeszcze nie odróżniam.
6. Letni weekend w spa, czy pod namiotem? Leczenie wodą.
7. Kąpiel w wannie czy szybki prysznic? Wanna z pianką.
8. Sernik czy jabłecznik? Sernik, bo jabłecznik często zawiera mojego smakowego wroga – cynamon.
9. Rosół czy pomidorowa? Rosołek na wiejskiej kurce.
10. Pościel biała czy wzorzysta? Biała w kwiatowe wzory.


Zgodnie ze zwyczajem, nominuję kolejne sześć blogów, które oznaczyłam specjalnie przygotowaną uśmiechniętą babeczką :)
 

Plus zestaw krótkich zagadnień :)

1.       Domek nad morzem czy wysoko w górach?
2.       Sałatka jarzynowa czy owocowa?
3.       Styl rustykalny czy shabby chic?
4.       Mazury czy Karkonosze?
5.       Indie czy Italia?
6.       Spacer w deszczu czy w śniegu?
7.       Marzenie z dzieciństwa to…



Moc uścisków dla wszystkich i słonecznego weekendu!


16 komentarze:

Twój głos ma znaczenie :)

Uśmiech z nieba

16:41:00 aldia 32 Komentarze



Pięć lat choroby, sześć operacji, pięćdziesiąt siedem chemii, dwa szpitale, cztery oddziały, setki godzin lęku i bólu, tysiące strachu, niepewności, miliony wylanych łez. Tak wyglądały ostatnie lata mojego życia. Mojego i mojej Mamy. Najdzielniejszej Mamy. Najdzielniejszej na świecie…

Walka trwała długo, a my walczyłyśmy do ostatniego gongu. Zawsze razem. Ja i Mama. Nierozłączne od pierwszego do ostatniego całusa.
Głęboko wierzę, że spoglądasz teraz na mnie z nieba i uśmiechasz się, bo wiesz, że tam na górze będziemy już zawsze razem. Kocham… na wieki. Amen.


32 komentarze:

Twój głos ma znaczenie :)

Szczęśliwi kasy nie liczą

20:01:00 aldia 57 Komentarze



Bardziej zamożne pary częściej się kłócą i są ze sobą mniej szczęśliwe niż te, dla których pieniądze nie mają dużego znaczenia.

Badanie na amerykańskim Young University objęło 1734 amerykańskie małżeństwa – każda z par wypełniała kwestionariusz dotyczący jakości relacji oraz roli, jaką odgrywają w ich życiu pieniądze i inne dobra materialne. Analiza wyników wykazała, że pary twierdzące, iż pieniądze nie są dla nich ważne, wypadały średnio o 10-15 procent lepiej pod względem stabilności ich relacji, niż te, którym zależało na pieniądzach. Badacze podkreślili, że w związkach w których dobra materialne są istotne, pojawiały się przede wszystkim problemy z komunikacją, a także dostrzeganiem i reagowaniem na potrzeby, pragnienia partnera. Co więcej, mniej liczy się też sama rzeczywista zamożność pary, istotne jest nastawienie osób do swoich finansów.

Przyznam, nie lubię przebywać w towarzystwie osób, których rozmowy i życie staczają się do jednego: kasa. Uważam, że pieniądze to największe zło tego świata! Od żądzy pieniądza wszystko się zaczęło… ta chora gra trwa do dziś i trwać będzie do końca istnienia cywilizacji. Cholerna gonitwa szczurów, zarabiać więcej i więcej, mieć lepsze ciuchy, samochód, nowe meble, dom… często i nową kobietę, bo do tego właśnie pazerność do „siana” się sprowadza. Imponować, gromadzić, a potem umrzeć zostawiając wszystko na ziemi. O ironio człowieka pazernego!
Od kilku lat obserwuje znajome pary, małżeństwa, rodziny. Tak wiele z nich rozpada się właśnie z powodu pieniędzy. Nie, nie dlatego, że ich nie było czy było za mało, a dlatego, że te pieniądze przewróciły im w głowach. Ludzie żyjący skromniej, bądź, tak jak wykazało powyższe badanie, nie przywiązujący tak wielkiej roli do dóbr materialnych to szczęśliwsi ludzie. Gwarantuję wam! Zadufani zamożni nigdy w tę tezę nie uwierzą… Wolą żyć w swoim świecie, przeliczać wszystko na kwoty, zaglądać na konto, mnożyć i planować w głowie nowe zakupy. Nie przeszkadzajmy im, nie zabierajmy czasu, muszą przecież gnać, a „czas to pieniądz”.

Tymczasem szczęście jest za darmo. Pielęgnowanie miłości to nie zakup ukochanej/ukochanemu nowego auta dla popisu „niech inni widzą jak ją/jego kocham”. To zwykła codzienność, miłe rozmowy, czuły dotyk, maleńkie niespodzianki w postaci śniadanka czy kawy :) Pielęgnowanie przyjaźni to nie postawienie przyjacielowi „wypasionej” kolacji w restauracji, by „widział, jak nam na nim/niej zależy”. To szczera rozmowa, dobre porady, wspólne rozwiązywanie problemów i cieszenie się z bycia w swoim towarzystwie. Da się bez szastania hajsem? Da się. Uśmiechnij się, Ty też możesz być szczęśliwa nie będąc milionerką.




57 komentarze:

Twój głos ma znaczenie :)