Barokowe kaplice odzyskały blask

22:14:00 aldia 22 Komentarze

Spaceruję tędy od dziecka. W podstawówce spędzaliśmy tu wiele lekcji przyrody, historii, wf. Później zaliczaliśmy pierwsze wagary i randki... Ten stary cmentarz to jednocześnie najczęściej odwiedzany park przez mieszkańców mojego miasta. 

Kaplice nagrobne niszczały przez lata. Przepiękne grobowce stały się miejscem schadzek okolicznych pijaczków i narkomanów. Park zaczynał przerażać wyglądem. Ściany wnętrz gdzie niegdyś chowano całe rodziny wyglądały jak z horrorów. Popisane sprayem, krwią, pełne śmieci, krwi i odchodów. Zespół kaplic i epitafiów pochodzących z XVIII wieku ulegał zagładzie. Wandali śmieszyło, wrażliwe osoby jak mnie, to miejsce wzruszało, a zarazem budziło trwogę. Na szczęście zabytki w końcu odrestaurowano! Zespół barkowych kaplic znajduje się w Jeleniej Górze, przy Kościele p.w. Podwyższenia Krzyża Świętego. Dziewiętnaście zabytkowych kaplic znów lśni blaskiem. Przechodząc ostatnio przez plac kościelny poczułam się zobowiązana pokazać Wam to miejsce...

Wena przyszła wraz z nadchodzącym dniem Wszystkich Świętych i nie tylko. Dziś odbył się pogrzeb młodego człowieka. Przeżywam, bo chciałam, a nie mogłam w nim uczestniczyć. Jeszcze kilka dni temu szliśmy razem szurając liśćmi pod nogami... Wojtku, spoczywaj w spokoju [*].



















































22 komentarze:

Twój głos ma znaczenie :)

Mały zielony domek

10:41:00 aldia 39 Komentarze

Są takie domki, które od pierwszego wejrzenia wywierają nas nieodparte wrażenie: chcę tam mieszkać! :). Tak też było z tym pośrodku parku w stolicy Austrii. 

Nagle ludzie wokół przestali istnieć... moi współtowarzysze zniknęli mi z oczu. Dla mnie liczyło się jedno. Chciałam podejść bliżej tego małego biało-zielonego domku....
Maleńki jest, ale niezwykle przytulny. Znakomicie zadbano o klimatyczne dodatki na zewnątrz, które dodają mu rustykalnego charakteru.
Jak malowany, prosto z bajki. Obejrzałam wszystko dookoła, a po zaglądnięciu do środka okazało się, że to... dom dla królików :). Tak, w tej uroczej chatce, gdzie pomieściłaby się niewielka rodzina, mieszkają tylko te cudne futrzane zwierzątka... Obejrzyjcie zatem razem ze mną....








































39 komentarze:

Twój głos ma znaczenie :)

Na Wysokim Kamieniu

12:59:00 aldia 40 Komentarze

W zwykłą niedzielę w niezwykłej wsi "potknęliśmy się" o Wysoki Kamień. Domiszcze wygląda niepozornie, a tyle w nim historycznych cudów...

Już od podwórka czuć tu magiczną aurę. Serdeczne przyjęcie zgotował nam groźnie wyglądający mieszaniec. Strachu na szczęście było tylko do pierwszego siarczystego buziaka, jakim potraktował nas pies pana domu.
Po chwili wyłonił się wysoki (nazwa zobowiązuje :) mężczyzna z brodą w staromodnym stroju. Po niezbyt ufnym powitaniu mogliśmy obejrzeć posiadłość.
Wysoki Kamień to XVIII-wieczny dom z kamienia. Dawniej stacjonowała tu niemiecka gospoda Gasthaus zum Hochstein. Znana wśród berlińskich letników. Bardzo tu cicho i spokojnie. Obiekt otaczają wspaniałe panoramy gór. Raj dla miłośników ciszy, górskich wędrówek i... średniowiecza.
Gospodarze są artystami, wspólny język znajdą z nimi bez problemu wielbiciele sztuki.
Na parterze znajduje się galeria sztuki użytkowej, liczna ceramika, obrazy i roślinne grafiki.

Doskonale poczują się tu zwolennicy staroświeckich klimatów. Tak urządzona jest cała agroturystyka. Prawdziwa gratka tego domu czeka na nas bowiem... w piwinicy. Wejście i podwórze iście magiczne! Mieści się tu średniowieczna Taberna pod Minichem. Po przekroczeniu progu lądujemy w XII wieku. Urządzona zgodnie z duchem czasu karczma to miejsce biesiad, prezentacji i koncertów z muzyką na żywo....

Idealne miejsce dla osób szukających ciszy i zaspokojenia artystycznej duszy...




















































40 komentarze:

Twój głos ma znaczenie :)

Wiedeń ma się dobrze. Centrum w jeden dzień

17:43:00 aldia 35 Komentarze

Wiedeń w jeden dzień? Wykluczone. We wrześniu poznaliśmy tę urokliwą metropolię i pięć dni nie wystarczyło by zobaczyć większość miejsc. 

Wiedeń to cudne miasto pełne zabytków, pomników, fontann, atrakcyjnych sklepów. Doba to dostatecznie dużo by zwiedzić jego centrum, zapraszam zatem na spacer :).

Na pierwszy ogień: Stephansdom. Serce tego miasta. Gotycka katedra świętego Szczepana jest jedną z najcenniejszych zabytków sakralnych Wiednia. Strzelisty budynek natychmiast wpadł mi w oko. Zabytek pierwszej klasy! Jego budowa zakończyła się w 1276 roku. Wnętrze robi wrażenie, jest niezwykle bogate w rzeźby i obrazy z czasów średniowiecznych i nowożytnych. To tu brał ślub, a potem był żegnany Wolfgang Amadeus Mozart.











Wielkie wrażenie wywarł na mnie także kościół św. Karola Boromeusza. Jak się później dowiedziałam, to jedna z najsłynniejszych barokowych budowli Europy. Tę rzymskokatolicką świątynię wzniesiono na cześć arcybiskupa Mediolanu w czasach epidemii dżumy w drugiej połowie XVI wieku.





Po drodze trafiliśmy na dzielnicę pełną ambasad. Każda z nich wygląda jak pałac. Nam najbardziej spodobał się budynek Ambasady Francji.



Szliśmy też obok słynnego Grand Hotelu, luksusowego obiektu nagradzanego wieloma nagrodami w swoich kategoriach.






Nie mogliśmy ominąć Opery Wiedeńskiej. W końcu to jedna z najlepszych scen operowych na świecie. Pod względem ilości repertuarów przewodzi w międzynarodowym rankingu.


Na wielu dachach dostrzegłam tarasy, wielkie oranżerie. Zastanawiałam się często, jakie wspaniałe, loftowe mieszkania, biura muszą mieścić się w tych wnętrzach.



Taką figurkę, jak te na wystawie chętnie widziałabym u siebie, jako pamiątkę z wiedeńskiej podróży. Rozkoszne mają buźki, czyż nie? :)


Ozdobne kamienice, ornamenty, malowidła, co krok przyciągają wzrok.


Po Wiedniu naprawdę można spacerować godzinami, nie mając dość... Nie dziwię się już, to jedno z najchętniej odwiedzanych miast w Europie. 



Historyczne centrum jest pełne zabytków. Wszystkie epoki historyczne w jednym mieście. Wiele zabytków wpisanych jest na listę światowego dziedzictwa UNESCO.


Mijamy fasadę kościoła św. Piotra. To jedna z najciekawszych barokowych świątyni, która była ulubioną cesarzowej Sissi.


Budynki lśnią tu po prostu ponadczasowym blaskiem...





Spacerując po centrum stale napotykamy dorożki. Romantyczne wozy i wystrojone konie dodają miastu niepowtarzalnego klimatu.






Wiedeń jest wielkim ośrodkiem handlowo-usługowym. Na zdjęciu poniżej ulica pełna luksusowych marek dla najzamożniejszych mieszkańców globu...











Wnętrze jednej z kamienic onieśmiela swoim urokiem...


Fontanna na środku korytarza.


Fani zakupów nie mogą się tu nudzić. Sklepiki, knajpki są w w każdym zaułku.


Wielbiciele mody muszą popadać tu w zachwyt. Ja widziałam najdroższą w życiu sukienkę, jedyne... 2500 euro za "małą czarną".


Na koniec wyprawy punkt docelowy: pałac władców Austrii - Hofburg. Przepiękna rezydencja prezydenta kraju oraz apartamenty Franciszka Józefa i cesarzowej Elżbiety, gdzie mieści się muzeum.










Neogotycki Ratusz, Bibliotekę Narodową i jedną z największych w świecie galerii, Muzeum Historii sztuki zwiedzaliśmy już po zmroku.
Tyle wystarczy, by zwiedzić centrum stolicy Austrii w jeden dzień. Pozostałe miejsca: Pałac Schonbronn, dom Hundertwasser, Prater, wzgórze Kahlenberg i niezwykły park pokażę Wam w innych fotoreportażach.

Wiedzieliście, że mieszkańcy tego miasta cieszą się największym dobrobytem na świecie? Pamiętam, gdy media obiegł news donoszący o raporcie Mercera: wiedeńczycy szczycą się najwyższą jakością życia. Na pewno dużo w tym prawdy. Jednym słowem: Wiedeń ma się dobrze :).
Byłam zdumiona czystością ulic, parków, a nawet... metra. Sporo tu zieleni. Jak na tak dużą metropolię wyjątkowo. Charakterystycznym elementem panoramy miasta są winnice, ale o tym już w kolejnym poście...

35 komentarze:

Twój głos ma znaczenie :)