Świat dobrych ludzi

10:17:00 aldia 77 Komentarze

Gdzie żyję? W świecie dobrych ludzi. Dziś pomagam ja, jutro pomagasz Ty.... Uśmiech za uśmiech, dłoń za dłoń.... Tak to się kręci i tak to działa!

Nie chodzi tu o interesowność, a o zwykłą potrzebę czynienia dobra, rozsiewania go po świecie....
Wszystko, co wysyłasz dalej, wraca do Ciebie. Trzeba uważać, czasem ze zdwojoną siłą! :)

Od zawsze szukam w ludziach dobra. Nawet w draniach próbuję dopatrzyć się tej cząstki miłości. Nie wierzę, że ludzi rodzą się źli, czasem tylko zbaczają na złą drogę.... Myślę, że to co dostrzegamy w innych, istnieje w nas samych.

Postanowiłam zrobić rachunek sumienia ostatnich tygodni. Polecam! Napiszcie tutaj lub na swoich blogach: Co Wy dobrego zrobiliście ostatnio dla innych?
Nieskromnie powiem, uzbierało się mi trochę tego, jedną historię chcę Wam przytoczyć.

Pod koniec zimy na targu zaczepiła mnie starsza kobieta, zapytała czy chcę coś kupić? Z politowaniem zerknęłam na garść babcinych łachmanów... Coś bym wybrała, ale po co? Już miałam odchodzić, gdy staruszka szepnęła: zbieram na leki. Wmurowało mnie. W jakim kraju żyjemy, żeby starsi ludzi musieli wychodzić na ulicę, żebrząc o pieniądze na... leczenie!
Z torebki wyjęła wyjęła jeszcze białe pojemniczki na przyprawy, natychmiast je przygarnęłam i dałam jej wszystko co miałam w portfelu. Po przyjściu do domu, zorientowałam się, że nie kupiłam żadnych warzyw po jakie poszłam. Cały czas myślałam o tej kobiecie. Codziennie przed pracą, szłam specjalnie przez rynek by ją odnaleźć. Dlaczego od razu nie poprosiłam o adres - dopadały mnie wyrzuty. Którejś soboty wreszcie: jest!
Wiem, że często nieswojo jest nawet oferować pomoc z obawy, że zostanie się odrzuconym, wzgardzonym....ale próbujcie, warto!
Zaproponowałam znajomej już pani, że przyniosę, co tylko mam, by miała na zarobek... Chyba do końca mi nie wierzyła... Od domu na rynek zrobiłam trzy kursy z pełnymi reklamówami. Spakowałam co miałam: ubrania, figurki, wazony, książki. Uwierzcie mi: czas i spuchnięte dłonie nie mają wtedy znaczenia, gdy zobaczyłam w oczach staruszki autentyczne łzy. Chyba krępowała się mnie przytulić, bo tylko poklepała po ramieniu.
W międzyczasie opowiedziała mi swoją historię. Wnuki oszukali ją na mieszkanie, pobrali na nią kredyty, wyjechali.... Ona sama wymaga stałego leczenia, codziennie przyjmuje zastrzyk. Wiecie co powiedziała mi na odchodne: ten świat jest pełen dobrych ludzi!

Ostatnio nie widuję jej, mam nadzieję, że żyje i nie musi już nikogo prosić o leki...

Jakie siejesz ziarno, takie zbierasz plony. Bądź przyjacielem dla wszystkich. Mówi się, że dobro zawsze zatacza koło i do nas wraca... to co dajemy sami dostajemy.... Wierzycie w to? Pięknego weekendu!


77 komentarze:

Twój głos ma znaczenie :)

Jarmark Ekomuzeów

20:37:00 aldia 62 Komentarze

Lubię i cenię produkty regionalne. Gdy tylko mogę wesprzeć lub posmakować jadła wykonanego przez ludzi z pasją, zawsze to robię :). O Jarmarku Ekomuzeów dowiedziałam się przez przypadek, szczęśliwym przypadkiem zboczyliśmy z trasy do Huty Julia w Piechowicach.

Odwiedzających hutę w miniony weekend czekało moc atrakcji. Można było wziąć udział w warsztatach filcowych, stworzyć swój witraż, wybrać sobie coś spośród bogatego wyboru rękodzieła czy spróbować regionalnej kuchni.
Góry Izerskie są wyjątkowym miejscem na ziemi. Tu pośród pagórków, zarówno po polskiej stronie, jak i czeskiej jest rozproszonych wiele wspaniałych obiektów tworzących żywą kolekcję obrazującą wartości przyrodnicze i kulturowe regionu oraz dorobek jego mieszkańców. Chcecie zobaczyć je wszystkie? Zajmie mi to pewnie lata, ale postaram się pokazać większość z nich. :)
















































62 komentarze:

Twój głos ma znaczenie :)

Domek z duchem artysty

22:02:00 aldia 71 Komentarze

Prawdziwych cudów szukam zawsze nie w centrach miast, a na jego poboczach... Im bliżej natury, tym lepiej. W Szklarskiej Porębie wystarczy zboczyć z drogi, by zanurzyć się w leśne ścieżynki. Pomiędzy drzewami poukrywane są urocze domki. Sporo tu starych, drewnianych.... Ile domów, tyle historii. Jedną z nich jest ta...

Mówi się, że Wastimil Hofman potrafił wnikać w uczucia innych.... teraz to ja, jadąc po kamiennych wertepach, spróbowałam wyobrazić sobie dzień, w którym młody wówczas malarz, pierwszy raz zapuścił się w ten karkonoski las w poszukiwaniu swojego miejsca na ziemi.



Po wojnie, Niemcy opuszczali domy, wiele stało pustych.... Wybór Hofmana padł na skromną, ciemnobrązową chatkę.




Nie dziwię się jego inwencji. Domek jest naprawdę klimatyczny...
To tu od 1947 roku, przez 23 lata żył i tworzył wielki artysta, reprezentant nurtu symbolistycznego i sztuki tradycjonalistycznej.




Wlastimil pochodził z Krakowa, ale tu pod Śnieżką osiadł na stałe. Mieszkał z ukochaną żoną i młodym przyjacielem, który dziś, jest gospodarzem tego urokliwego zacisza.
Umówionego dnia czekał na mnie pod furtką z przejmującą miną. Pan Wacław od śmierci artysty zachował wnętrza w nienaruszonym stanie. Można tu podziwiać wiele dzieł i pamiątek po malarzu, ale to sam domek jest dziś bezcennym zabytkiem....


Stuletni dom zbudowany jest z drewna. I tu pstryczek w nos dla przeciwników drewnianego budownictwa, ahoj, te domy nadal stoją ;)



Domek jest niewielki. Na parterze znajdują się trzy pokoiki. Jeden pokój to pracownia. Można odnieść wrażenie, że mistrz tylko wyszedł... Nadal stoją tu sztalugi z jego autoportretami, obok na stoliku leżą pędzelki i pootwierane jeszcze tubki z farbami.





Na ścianach wiszą liczne figurki kultu religijnego. 


Obecną są jeszcze ubrania, zdjęcia...


 Mnie szczególnie ujęła ta rzeźba.




 Wlastimil malował sceny o tematyce religijnej, ale także fantastycznej i baśniowej.






Drugi izba pełniła rolę saloniku z gankiem. Podobnie, jak pracownia, jest pełna obrazów Hofmanna, z wizerunkiem m.in. jego żony. Co ciekawe, artysta zmarł tego samego dnia, co ukochana, tyle że dwa lata później, w drugą rocznicę jej śmierci...



Z okien każdego pomieszczenia las jest na wyciągnięcie dłoni...







Trzeci pokoik przechodni to przytulny gabinet.





 Domek przenika, piękny, jak dla mnie, zapach starego drewna....





Na piętrze znajduje się niedostępna już sypialnia właściciela. Jak sam mówi, dom wymaga już generalnego remontu, a dla starszego człowieka, utrzymanie wszystkiego w należytym porządku jest nie lada wyzwaniem.



 Domek chroni anioł, którego wizerunek wisi przed samym wejściem.



Ogród pełen pięknych drzew i krzaków wymaga wielu zmian.... Kiedyś, gdy na tej ławce siedział i dumał artysta musiało być bajecznie...


Czy to w środku, czy na zewnątrz, odnosiłam wrażenie, że nie jestem sama.... Gdy pan domu pożegnał się już ze mną, obeszłam ogród dookoła, miałam odczucie, że domu ktoś pilnuje... choć na próżno szukać tu psów, strażników...
Jestem pewna: dobry duch mistrza Wlastimila czuwa nad swoim siedliskiem...



71 komentarze:

Twój głos ma znaczenie :)

Przy młynie Świętego Łukasza

19:35:00 aldia 72 Komentarze

Taadam! Wygrałam konkurs fotograficzny na najciekawsze zdjęcie z Balu Retro :). Artykuł "Stara miłość nie rdzewieje" spotkał się z dużą aprobatą. Wiem, że fotki były słabej jakości, ale może rzeczywiście miały w sobie to coś? :) 

Spacerując ostatnio ulicami Szklarskiej Poręby natknęłam się na imponujący budynek. Miałam wrażenie, że nikt poza mną, go nie widzi. Tłumy turystów przewijały się i nikt się nie zatrzymywał. Tylko ja, jak opętana skakałam z aparatem z jednej strony na drugą.


 Obiekt nawiązuje do chat wiejskich o konstrukcji przysłupowo - zrębowej. Przepiękna górska architektura!



Jak się potem okazało, to obiekt zabytkowy. Pochodzi z 1870 roku i jest jednym z najstarszych obiektów w całej Szklarskiej Porębie.



Młyn na Kamieńczyku wyglądał dawniej nieco inaczej...


Początkowo budowla składała się z trzech obiektów: młynu, karczmy oraz z tartaku. Na początku minionego wieku budynek strawił pożar. Obecnie Młyn Świętego Łukasza to starannie odrestaurowany budynek, który w swoim wnętrzu kryje restaurację i pokoje gościnne.







Nie byłam w środku, tylko przyglądałam się z zewnątrz, ale myślę, że będzie jeszcze okazja. Dlaczego? Zachwycając się tak wysmakowaną architekturą pomyślałam, że chcę Wam pokazywać jeszcze więcej pięknych miejsc z mojego regionu i zachęcać do przyjazdu w te strony. W głowie pojawiło się kilka pomysłów.... Po powrocie do domu, przeczytałam, że młyn był siedzibą wielu artystów. Mówi się, że Szklarska Poręba zawsze przyciągała ludzi twórczych szukających pod Szrenicą natchnienia do swoich prac. Teraz wiem, że coś w tym jest! :) Właśnie tu.... zajrzymy do pierwszego z domów w ramach odkrywania Arkadyjskich domów. Taki wyjątkowy azyl pokażę Wam już w kolejnym poście.... :)

72 komentarze:

Twój głos ma znaczenie :)

Szczęście od zaraz

19:04:00 aldia 52 Komentarze

Każdy dzień jest cudem. Możesz być szczęśliwa już dziś. Nie od jutra, od poniedziałku, od przyszłego miesiąca, tylko teraz: szczęśliwa od zaraz!


Nie ma dwóch takich samych dni, nocy, nie będzie tych samych szans. Każdy dzień życia to nowa okazja do spróbowania nowych, tajemniczych rzeczy. Co sprawia, że oczy jednej kobiety lśnią blaskiem szczęścia, a drugiej są mętne i bez wyrazu? Czy ta pierwsza wygrała w totolotka? Ma męża milionera? Czy robi zawrotną karierę w show-biznesie? Nie! Szczęście to stan umysłu, a nie warunków zewnętrznych.
Najczęściej osoba spełniona to taka, która potrafi dostrzec piękno dnia codziennego. Podstawą jest celebrowanie drobnych przyjemności. Pomyśl ile radości pomnożyłoby się, gdybyś zwykły obiad zamieniła w wielki rytuał, a codzienną kąpiel na wspaniały relaks ciała i duszy…

Twoje życie może być sielanką. Odskocznią od codziennych problemów mogą być Twoje pasje. Wiem, to duże słowo, ale oznaczać może niekoniecznie jakąś dziedzinę, typu sport, muzyka. Mogą być to małe-wielkie drobnostki. 
Lubisz spacerować po lesie, parku? Fotografuj pory roku, ulubione lub całkiem nowe miejsca. Podziwiaj! Zatrzymaj Twoją radość na dłużej.

Spędzasz wieczór z dziećmi? Nie włączaj im kolejnej bajki. Stwórzcie razem coś niepowtarzalnego. Myślami cofnij się do swojego dzieciństwa. Pamiętasz kolorowe latawce, które tak fascynowały Cię na letnim niebie? Spraw, by Twoje dzieci miały jeszcze lepsze wspomnienia. Stwórzcie swój, własnymi siłami, by potem biegać za nim wspólnie po łące. A inni niech patrzą! Patrzą, bo zazdroszczą dziecięcej radości.

Czujesz się błogo, gdy obok leży ukochana osoba? Zaparz pyszną herbatę, przysiądź obok i medytuj. Napełniaj swój umysł myślą: jestem szczęśliwa!
Zawsze jest czas na odkrywanie swoich zainteresowań. W każdym wieku mogą przyjść Ci do głowy nowe pomysły. Nie bój się ich realizować. Po to masz życie, by nie zanurzać się w monotonii, a odkrywać swoją niepowtarzalną naturę.

Bądź wierna swoim ideałom, idź swoją drogą. Bądź szczęśliwa!



Aa kocham uśmiechniętych ludzi! :) Radosnego, wiosennego weekendu moi mili!

52 komentarze:

Twój głos ma znaczenie :)

Nadziei, radości i odwagi...

18:57:00 aldia 77 Komentarze

Na poczcie mailowej codziennie zasypują mnie spamy. Kasuje zbiorowo, zaznacz: usuń. Kilka dni temu podczas rutynowego działania, nagle zmroził mnie początek jednego z listów.... chcę Wam dziś przytoczyć jego początek...

Wyobraź sobie, że widzisz Człowieka prowadzonego ulicami dużego miasta. Na Jego twarzy niewyobrażalny ból. Tłum gapiów szydzi, opluwając Męczennika.
Policja pilnuje porządku, tworząc szczelny kordon wokół. Swoje stoiska rozłożyli drobni sprzedawcy. Zapach krwi Skazanego miesza się z wonią frytek i pieczonej kiełbasy. Festyn.
Ty stoisz w wiwatującym tłumie, dowiadujesz się, że choć nic nie zrobił, idzie na śmierć, bo wytypowali Go ludzie w programie telewizyjnym...

Jak zareagujesz? Co zrobisz? Czy pójdziesz za tłumem?!

Kochani, życzę Wam, abyście znaleźli przy wielkanocnym stole czas na chwilę zadumy na tajemnicą życia i śmierci. Niech codziennie odradza się w naszych sercach miłość do najbliższych i wiara w drugiego człowieka!

Wasza Aldia 


77 komentarze:

Twój głos ma znaczenie :)