Festyn na cmentarzu

20:01:00 aldia 79 Komentarze

Przed nami radosny weekend! W końcu mamy wolne, wystroimy się w nowe ciepłe ciuszki, spotkamy z rodziną, znajomymi. Czeka nas tyle nowych wieści, plotek. Specjalnie na tę okazję lodówka chłodzi już małe co nieco. Uu, będzie się działo!

Przykre. Tak widzę najbliższy weekend spędzany przez większość naszego społeczeństwa. Chciałaby się jeszcze rzec: Radosnego Wszystkich Świętych!
Lubię chodzić na cmentarz, i choć od roku wizyta w tym miejscu rozrywa z żalu moje serce na strzępy, czuję tam niesłychany spokój... Tylko, że odwiedzać groby bliskich zmarłych najlepiej, gdy jest pusto i naprawdę cicho. Wolę, gdy towarzyszy mi tylko szum wiatru i świergot ptaków. A tak na około tylko głośne rozmowy, gorące powitania przyjaciół i śmichy chichy. Najgorzej, że wiele osób nawet nie przycisza głosu. Postoisz chwilę i wiesz od razu, kto ile siedział w Anglii, kto stracił robotę, komu urodziło się dziecko i u kogo w tym roku bawimy się na weselu. Czasem ciężko o minutę spokoju.
Chciałoby się chwili zadumy, modlitwy o pełnię zbawienia, ale nie, wtedy zawsze musi podejść dobra ciotka, która zacznie rozprawiać o tym, jak kto umarł, ile cierpiał, na jaką chorobę i niemożności znalezienia lekarstwa na cywilizacyjne choroby. Na litość boską! Kto chce tego słuchać? Nie chcę mówić tego dnia o tym, jak i na co zmarła mi Mama. Wiem, to najlepiej. To nie czas na rozprawy. W zamian wolałabym usłyszeć, jak wspaniałym była człowiekiem i jak dużo dawała z siebie bliźniemu.

Uroczystość tego dnia ma na celu szukania świętości, nie tylko tych, którzy zakończyli ziemską wędrówkę. Tymczasem starsi plotkują, a młodzi wpadają na cmentarz jeszcze z kacem po halloweenowych imprezach. Szybko, szybko, postawić chryzantemy, odpalić znicz i sio do auta. Więcej w tym rutyny, niż pamięci.

Nie ma lekko. Nie tak szybko zwiejemy do auta. Po drodze, pod cmentarzem pokusi nas zapach grillowanej kiełbaski, pajdy, czy słodkich żelków. Ostatnie lata hitem były prażone orzeszki. Czy trend ten utrzyma się i w tym razem? Nie wiem, jak Wy, ja tam wolę popcorn chrupać w kinie.
W dużych miastach już chyba wszyscy do tego przywykli. Może niektórym to nie przeszkadza, mnie osobiście może nie drażni, ale dziwi - cały ten jarmark różności.
Przyznacie, że dzieci przechadzające się między grobami z lizakami w buzi i disneyowskimi balonami nie wyglądają adekwatnie do święta? Wesoło miasteczko nie w tę stronę. Takie dni to doskonała okazja do nauki. Uczmy najmłodszych szacunku do miejsc spoczynku i zwyczajnej, ludzkiej wrażliwości.

Niedziela zaduszna powinna być dniem pamięci i modlitwy za zmarłych, którzy przebywają w czyśćcu.
Kto by tam przejmował się jakimiś duszami, przecież w listopadzie czekają nas w Polsce wybory samorządowe. Bije o zakład, że w rejonach cmentarzy zostaniemy dodatkowo zasypani ulotkami. No tak, kolejna okazja do omawiania na cmentarzu kosztownych, papierowych obiecanek...

Ploteczki, przekąski, ulotki, jakie jeszcze atrakcje czekają nas w najbliższy weekend? Oczywiście, wydarzeniem dnia będzie coroczny pokaz mody. Przecież to idealna okazja by pokazać przed rodziną, znajomymi nowy płaszczyk i szaliczek. Gdzie lepiej zaprezentować najnowszą kolekcję jesień - zima 2014, jak nie na cmentarzu? Coraz częściej słyszę też o trendach przy dekoracjach nagrobku. Wybaczcie, nie wiem, jakie "styliści" proponują na ten sezon...

Czy naprawdę nie obejdziemy się bez tego wszystkiego? Czy takie zachowanie coś w nas zmieni? Nie! W poniedziałek znów pójdziemy do pracy, marudząc pod nosem, że zbyt szybko zleciało.... Ano zleciało, tak jak i nasze życie, ucieka nam między palcami, nie mając czasu nawet na chwilę zadumy i refleksji.

Przystań na chwilę, zastanów się nad przemijaniem, przywołaj ulotne wspomnienia... Zapalając w sobotę znicz, nie spiesz się, zachowaj należytą powagę. Pamiętaj, ogień palony na grobie to symbol nieprzemijającej światłości, wiary w życie wieczne. Nie musisz się smucić. Spójrz na wszystko z odrobiną optymizmu. Święto to powinno rozpalać w nas tęsknotę za innym, pozaziemskim życiem. To tego potrzebujemy: nadziei, mocniejszej od bólu rozstania z najbliższymi....


79 komentarze:

Twój głos ma znaczenie :)

W październiku...

10:32:00 aldia 73 Komentarze

W październiku zawsze nabieram większej ochoty do życia! Z całą pewnością to dlatego, że dokładnie dziś, x lat temu 23 października w piękny, kolorowy i słoneczny dzień przyszłam na świat....

Urodziny spędzam w łóżku, bo wirus nie miał kiedy u mnie zagościć, tylko teraz. Niemniej jednak nie potrafię narzekać, ani się smucić. Jakie to wszystko ma znaczenie? Oczywiście, że wolałabym być gdzie indziej i spędzić inaczej, ale przecież niedługo będę zdrowa, znów wyjdzie słońce, a ja nadal będę chwytać dni...

Jak to mówiła moja idolka, Ania z Zielonego Wzgórza - Tak się cieszę, że co roku nastaje w końcu październik. Okropnie byłoby, gdyby po wrześniu następował zaraz listopad :)).
Nieustannie bawią mnie te słowa, bo sama wypowiadam podobne, dziękując Bogu za październik!






Z Ani mam też wrażliwość, szczerość i gadulstwo :). Jak ona jestem wielką marzycielką, a inspiracją do marzeń jest właśnie dom wspomnianej bohaterki. Koniecznie biały i z okiennicami, z werandą i kolorowym ogrodem....

fot. Green Gables Hause: galleryhip.com

 Nie jestem chyba osamotniona w swoim zachwycie nad październikiem? :) 

Pamiętajcie, że trwa w Polsce miesiąc walki z rakiem. Liczba chorych kobiet stale rośnie. Wykrycie nowotworu w początkowym stadium daje olbrzymie szanse na całkowite wyleczenie. Nie lekceważcie tego, apeluję: zapisujcie się na badania!

73 komentarze:

Twój głos ma znaczenie :)

Weekend pod Śnieżką spędzi...

16:46:00 aldia 48 Komentarze

A gdyby tak zostawić wszystko i ruszyć w góry? Piękny, jesienny weekend spędzić pod samą Śnieżką? :)

Ostatnie tygodnie w Arcadii trwała zabawa dla wszystkich moich miłych czytelników. Chętnych na zgarnięcie voucheru do Pensjonatu Villa Vega w Karpaczu nie brakowało. W sumie chęć wyjazdu w góry wyraziło prawie 70 osób. Serdecznie Wam dziękujemy! Ja i Kalina, właścicielka tego urokliwego miejsca jesteśmy szczęśliwe, że możemy kogoś obdarować. Wybór nie był łatwy. Co miałyśmy faworytkę, kolejny wpis znów zachwycał i tak do samego końca... kiedy to nieznana mi wcześniej blogerka o nicku Kropka9831 poruszyła nas niemal do łez. Przeczytajcie sami, co napisała:

Nigdy nie byłam w górach, nie zwiedziłam Polski prawie wcale. Nie byłam na pięknych polskich Mazurach ani na Krupówkach, w Malborku, w Kalwarii, Wieliczce, na Wawelu, nawet w stolicy mnie nie było. Nie było mnie też w Karpaczu. Nie widziałam najpiękniejszych miejsc w Polsce. I trochę mi z tego powodu smutno... Chętnie bym tam pojechała, zwiedziła trochę - jednak, nie sama! Zabrałabym tam osobę, której za wiele bym chciała podziękować, której zbliżają się urodziny wielkimi krokami i z którą chciałabym spędzić więcej czasu, bo spędzam chyba za mało... Moja mama. Nie pamiętam kiedy ostatnio gdzieś wyjechała, gdzieś wyszła. Kino, teatr, opera, restauracja - to dla niej obce miejsca. Nie wspominam już o dalszych wyjazdach. Zawsze była z nami, każdą chwilę poświęcała nam, obiadom dla nas, naszym brudnym skarpetom i podartym rajstopom. Zamiast teatru wybierała Family Park, zamiast ulubionego serialu bajkę, zamiast książki - spacer na plac zabaw. Chciałabym, żeby teraz poczuła jak bardzo jestem jej za to wszystko wdzięczna. Jak bardzo ją kocham. Sprezentowałabym jej wyjazd do Karpacza, bo zawsze z utęsknieniem w głosie opowiada o tym jak zwiedzała polskie góry jako nastolatka. Jestem pewna, że chętnie zwiedziłaby również tą miejscowość. ;) 

Oraz:

 Karpacz piękny, jak wyśniony;
Już mnie ciągnie w tamte strony!
Chcę pozwiedzać te tereny,
i napisać o nich treny.
Wiem! Porobię zdjęć tysiące,
aby mieć to na pamiątce.
Będę spacerować aż po zmierzch,
lecz nastąpi w końcu kres.
Będę wtedy smutna srodze,
drażnić wszystkich mi po drodze.


Tak, tak! Szykuj walizkę :), to Ty spędzisz jesienny lub zimowy (do wyboru) weekend w Karkonoszach! Razem z mamą będziecie mogły chodzić, zwiedzać, napawać się widokiem naszych przepięknych gór, które mam nadzieję zachwycą i dostarczą niezapomnianych wrażeń. Gratulujemy! Miłego pobytu :)




Bardzo chętnie obdarowałybyśmy wszystkich. Naprawdę! Za Waszą kreatywność, szczerość, przepiękne komentarze - mała niespodzianka dla zakochanych. Chyba nie macie jeszcze planów na luty? :) Na zimę, przed Walentynkami szykujemy kolejne, tym razem, bardzo romantyczne rozdanie. :)

W międzyczasie i mi się nieco poszczęściło. Najpierw u Madzi z Lalki szmacianki załapałam się na "pocieszajkę" w postaci lawendowych woreczków.

 fot. lalkiszmacianki.blogspot.com

Dziękuję i polecam jej piękne materiałowe wytwory. Szczególnie moim zdaniem urocze są matrioszki. :)

Potem główną nagrodę zgarnęłam w rozdaniu u Wioli z bloga Pod numerem czwartym. Wybrałam poduszkę w stylu marine :), to wszystko z mojego zamiłowania do morskiego stylu i miłości do morza....


 fot. pod-czworka.blogspot.com

Dziękuję :). Wiola też sprzedaje w sieci. Śliczności dla Waszych milusińskich znajdziecie w jej szopiku.

Aa i jeszcze coś z ostatniej chwili. :) Trafią do mnie aniołki z Nutki Nostalgii! Uwielbiam Dorotki dom. Tworzy przepiękne miejsce z duszą. Polecam :)

fot.nutkanostalgii.blogspot.com

Wiecie co? To wspaniałe uczucie móc spełniać czyjeś marzenia. Od rana myślę o Kropce i jej mamie. Ile radości będzie dziś w ich domu? Co zabiorą? Kiedy pojadą? Czy Karkonosze je zachwycą? :)
Czasem takie proste, dla kogoś banalne marzenie, może dla innych tak wiele znaczyć... :)
Niech Wam się szczęści!

48 komentarze:

Twój głos ma znaczenie :)

Dożynki we Dworze

21:01:00 aldia 61 Komentarze

Tłumy gości przewinęło się w miniony weekend przez Folwark Pałacu Łomnica. Dziś po południu zakończył się coroczny kiermasz dożynkowy. Oczywiście, nie mogło mnie tam zabraknąć! :)

Uwielbiam klimat imprez w tym miejscu. Ludowa muzyka, stroje i bogactwo rękodzieła. Jesienne zbiory, domowe pieczywko, rzeźby, len, drewniane figurki, pyszne miody, zdrowe oleje i wszechobecna królowa dynia! :)

Tylko spójrzcie, prawdziwa uczta dla zmysłów!











































































61 komentarze:

Twój głos ma znaczenie :)

Za górami stała chatka...

22:51:00 aldia 59 Komentarze

"Góry pozwalają doświadczyć trudu wspinaczki, strome podejścia kształtują charakter, a kontakt z przyrodą daje pogodę ducha.”- pisał nasz kochany Jan Paweł II.

Wy też w górach czujecie się pogodniejsi? :) Przed nami ostatnie dni zapisów na Jesienne Candy Arcadii w którym do wygrania jest voucher do Pensjonatu w samych Karkonoszach. Nie zdążę już przed wynikami zabawy podjechać do Karpacza, by zrobić więcej zdjęć obiektu. Wybaczcie, po pracy mam ostatnio tylko ochotę na... koc i poduszkę.
Przy okazji artykułu o moich zeszłorocznych wakacjach okazało się, jak wiele z Was kocha góry! Byłam zaskoczona, że wolicie je od morza :) Obiecuję zatem, że jeszcze tej jesieni wybiorę się z aparatem w wyższe partie górskie by móc uraczyć Was potem zdjęciami.

Zastanawiałam się dziś, jakby to było tak wyruszyć gdzieś daleko, w mało znane góry, wynająć czy zbudować sobie maleńką drewnianą chatynkę i tak pomieszkać sobie trochę (a może całkiem? :)). Rano budzić się i słyszeć tylko górski potok....śpiew ptaków i szum drzew.... a na dzień dobry słyszeć odpowiedź echooooo :)
No to kto ma ochotę na górski weekend?
:)









"W górach musisz wykonać pewien wysiłek bez zapłaty. Jest w tym mistyka, szukanie czegoś wyjątkowego. Do tego trzeba mieć pewną wyobraźnię, filozofię życiową. Nie każdego na to stać, nie każdemu się chce. Bo w górach nie ma granic, tam się szuka wolności. Są elementy rywalizacji, ale rywalizacji z postawionym celem, a nie z przeciwnikiem." (Krzysztof Wielicki)










"Miłości do gór nauczyć się nie można. Trzeba je pokochać z samego siebie." (Walery Goetel)







"W górach znajdowałem chwile szczęścia i radości, jakie daje twarda walka i wytrwałe dążenie. Otoczony morzem szczytów i grani czułem się najszczęśliwszym człowiekiem na świecie. Moim największym życzeniem jest, aby los pozwolił mi przez długie jeszcze lata cieszyć się tym cudownym światem, z dala od gorączki i niepokojów dnia codziennego." (Hermann Buhl)













 Fot. wybrane/zmienione Pinterest

59 komentarze:

Twój głos ma znaczenie :)

Duchy królów w pobliskim lesie

23:48:00 aldia 53 Komentarze

Kochane, liść na drzewie mocno trzyma, nie tak prędko przyjdzie zima! Cieszycie się? :)

Dziś w Karkonoszach była przepiękna pogoda. Lekki wiaterek i dużo słońca. Po południu wybrałam się do nieznanego mi dotąd lasu w pobliskiej wsi. Chciałam zobaczyć, jak liście pozmieniały swoją barwę, pozbierać kilka pęków na ozdobę. (Nie)stety złota jesień nieco się opóźnia, liście na drzewach jakoś mało kolorowe. Czułam się raczej, jakby to było późne lato....





Złota polska jesień jeszcze mnie w tym roku nie zachwyciła. Może w następny weekend?



Wśród bujnych traw leśnej drogi odnalazłam całkiem tajemniczą, niepozorną ścieżkę. Podążając krok w krok za moim sąsiadem całkiem przypadkowo pomiędzy drzewami odkryliśmy zalesione, łagodne wzgórze z olbrzymim krzyżem szczycie.


Jak się potem okazało, to Góra Trzech Królów (445 m n.p.m.) nazwana także Krzyżową Górą. Na szczycie granitowych skałek w 1838 roku wzniesiono pamiątkowy krzyż. Można na nim odczytać po niemiecku napis, z którego wynika iż obiekt został ufundowany przez króla Prus Fryderyka Wilhelma III. Osiemnaście lat później odnowił go król Wilhelm IV, zaś w 1874 na nowo wzniósł go król i cesarz Wilhelm I.






U podnóża pomnika usytuowana jest ciekawa, kamienna altana, która zapewne miała służyć ochronie przed deszczem i wiatrem.


Tak naprawdę, wracałam już do domu zawiedziona, kiedy zobaczyłam to wzgórze... Mam szczęście, bo pobliskie tereny oferują nieskończoną możliwość wycieczek pieszych i rowerowych.
Dla zainteresowanych: pomnik w środku lasu znajduje się w Mysłakowicach. Co dziwne, Wikipedia o tym miejscu....milczy. Przyznam, że miejsce to jakoś zagadkowo mnie nastroiło. Czułam się bardzo niepewnie, fotki "cykałam" w pośpiechu, mając ochotę jak najszybciej opuścić las....



Korzystajcie z pogody, nim nadejdzie listopadowa plucha! Zadanie na ten tydzień: odwiedźcie pobliski las lub chociaż park by poszukać i pozachwycać się jesiennym barwami w blasku październikowego słońca.... Może Wy też natknięcie się w bliskim otoczeniu na jakieś miejsce o którym nie mieliście pojęcia? :)

53 komentarze:

Twój głos ma znaczenie :)