Antyrakowa tarcza obronna
Popularny
rak to okrutna choroba. Gdy choruje jedna osoba, choruje z nią cała rodzina.
Obojętnie, jak bardzo chcielibyśmy uciec od tego tematu, on zawsze w jakimś tam
stopniu (oby jak najmniejszym) nas dopadnie.
Choroba XXI pochłania codziennie
olbrzymie żniwa. Od pięciu lat jestem z nią bardzo blisko, walcząc każdego dnia
o życie najbliższej osoby. Nie o tym jednak będzie ten post, tym bardziej na
blogu, który w swoim założeniu jest przecież Arcadią :)
O raku
powiedziano już wiele, jak się ustrzec? To najważniejsze pytanie. Po pierwsze:
nie bój się lekarza, bo jak wiadomo nie od dziś, im prędzej postawiona
diagnoza, tym większe szanse wyleczenia, ale przede wszystkim i to do czego
będę Was zachęcać jeszcze nie jeden raz: wzbogać swoje codzienne menu w jak największą
ilość produktów antyrakowych! To łatwe, im więcej zapamiętasz, tym lepiej dla
Ciebie. Ruszamy. Nasza obronna tarcza to:
Brokuł –
zawiera sulforafan, który działa jako antyutleniacz oraz pobudza wydzielanie
enzymów, które oczyszczają organizm z toksyn. Zdaniem niektórych badaczy
brokuły są najzdrowszym warzywem o najsilniejszych właściwościach antyrakowych!
Marchew - stanowi
silny przeciwutleniacz chroniąc przed nowotworami. Ugotowana w całości
marchewka zawiera 25% więcej wspomnianej substancji w porównaniu do warzywa pokrojonego
przed obróbką termiczną.
Jagoda – ma silne
właściwości bakteriobójcze, przeciwzapalne, hamuje namnażane się komórek
nowotworowych. Jagody, truskawki, borówki, aronia to jedne z najbogatszych
źródeł przeciwutleniaczy. Najlepiej jeść świeże, oczywiście dobrze umyte.
Czosnek,
cebula – to naturalne antybiotyki, mają właściwości bakteriobójcze i
grzybobójcze, a co ważne usuwają z jelit toksyny mogące zainicjować rozwój
nowotworu.
Kurkuma – to tradycyjna
przyprawa kuchni azjatyckiej, składnik curry. Zmusza ona komórki nowotworowe do
samozniszczenia, hamując ich wzrost. Nie żałuj tej przyprawy w Twojej kuchni.
Gorzka czekolada
– zawiera związki, które potrafią zmuszać komórki rakowe do samounicestwienia.
Kakao ma działanie oksydacyjne przez co może przeciwdziałać rakowi i wielu
innym chorobom. Najlepiej zastąpić nią inne niezdrowe dla naszego organizmu
słodycze, jak ciastka, cukierki, batony.
Zielona
herbata - ma owłaściwości zdrowotne, zmniejsza ryzyko zachorowania na
choroby serca oraz na niektóre odmiany raka. Herbatkę tę warto popijać nawet
kilka razy dziennie.
Czerwone
wino - zdaniem amerykańskich naukowców lampka czerwonego wina, wypijana raz dziennie, wyjątkowo dobrze działa na nasze zdrowie.
Oczywiście
to tylko część głównych sprzymierzeńców w walce przeciwko tej paskudnej
chorobie. Jeśli znasz jeszcze więcej cennych darów natury, podziel się z
innymi.
Pamiętaj, to
Ty wybierasz co znajdzie się na Twoim talerzu. Jedz i pij na zdrowie!
same pyszności:)
OdpowiedzUsuńps. a gdzie mogę się dodać do obserwujących??
witaj, pyszności, a wartości niedoceniane :)
OdpowiedzUsuńchyba już można dodać się do obserwujących, wybacz dopiero staram się budować i ogarnąć tego blogera ;)
święta racja. Ostatnio coraz więcej się mówi o tym co jemy. Co wrzucają do wędlin, serów itp. Aż zgroza bierze wiec zastosuję się do twoich rad. Pozdrowienia serdeczne. ps. Ładni się u ciebie zrobiło
OdpowiedzUsuńa teraz pora na owocki niedługo...więc jedz na zdrowie :)
OdpowiedzUsuńps. dzięki, jakoś to ogarniam, ale idzie bardzo po mału :)
Tym razem walkę, niestety, przegrałam. Pozbierać się nie mogę. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPrzykro mi to słyszeć Pokrzywko, mówią, że żadna walka nie idzie na marne. Moim zdaniem, chory nie przegrywa walki, ona się po prostu kończy... Tym bardziej zaopatrz się we własną tarczę antyrakową, dbaj o siebie. Pozdrawiam ciepło!
OdpowiedzUsuńOdkad moja mama zmarla na raka w zeszlym roku.. wlaczyl sie u mnie tryb "extra zdrowy styl zycia". Zastanawiam sie teraz co mnie wczesniej dopadnie.. rak czy szalenstwo.. Ze wszystkim jak widac mozna przesadzic.. ja poki co nie potrafie sobie poradzic z ta "obsesja" :-/
OdpowiedzUsuńMam nadzieje, ze Twojej bliskiej osobie uda sie pokonac ta wstretna chorobe, tule mocno
Przysłowie mówi;żyjemy tak jak jemy! Mądre słowa :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Trzeba się zdyscyplinować i wprowadzić to w życie;)
OdpowiedzUsuńŚwietny post!:)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie na konkurs:)
Po wino prędko nie sięgnę, ale pozostałe produkty uwielbiam i wcinam :) Pozdrowienia!
OdpowiedzUsuńZawsze lepiej mieć manię zdrowego odżywiania, niż fastfoodową, czy co się często zdarza w dobie mani odchudzania, dietetyczną.
OdpowiedzUsuńWraz z nadejściem wiosny, sklepach, na targach mamy coraz większy wybór świeżych warzyw i owoców, warto nie przegapić tej dobrej pory na zmianę nawyków.
ps. cieszy mnie każdy komentarz, dziękuję i pozdrawiam majowo! :)
Jesteś tym, co jesz :) Wierzę w prawdziwość tego stwierdzenia :)
OdpowiedzUsuńDobra informacja: za większością z tych produktów przepadam ( wino tylko wolę białe) ;)
OdpowiedzUsuńBrokuł jest niesamowity: uwielbiam smak,ale często wręcz szkoda mi go zjeść bo tak pięknie wygląda w swojej soczystej zieleni na białym talerzu :P
Nie żałuj, tylko zajadaj :))
UsuńAkurat wszystko uwielbiam ;) Często gotuję, używam ;) dobrze wiedzieć, że zdrowo się odżywiam ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Ja też akurat wszystko lubię :) A z reguły jestem bardzo wybredna w smakach....
Usuńo, brokuły (mój synek uwielbia), czosnek i gorzką czekoladę jemy na okrągło :-)))
OdpowiedzUsuńI bardzo dobrze!
UsuńRak...
OdpowiedzUsuńPrzeraża mnie to słowo... paraliżuje wręcz...
a coraz częściej, coraz bliżej się z nim spotykam
Mnie też kiedyś przerażało... Teraz mogę godzinami o nim mówić... choć wolałabym nie.
UsuńWszystko z tej listy bardzo lubię :) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńbrokuł i mrożone jagody u mnie w lodówce, uf!
OdpowiedzUsuń