Maj pachnący grillem
I wtedy przyszedł maj... tymi słowami zaczyna się znana
piosenka legendarnej grupy Varius Manx. Doczekaliśmy się. Może za oknem
deszczowa aura, ale w kalendarzu wiosna w pełni :)
Jak powiedziała ostatnio Beata Pawlikowska „Polska w maju jest najpiękniejszym miejscem na Ziemi!”. Coś w tym musi być, zważywszy na to, że najbardziej znana w naszym kraju podróżniczka zwiedziła więcej, niż połowę świata…
Jak powiedziała ostatnio Beata Pawlikowska „Polska w maju jest najpiękniejszym miejscem na Ziemi!”. Coś w tym musi być, zważywszy na to, że najbardziej znana w naszym kraju podróżniczka zwiedziła więcej, niż połowę świata…
Początek maja większości Polakom kojarzy się oczywiście, nie
z kwitnącą jabłonią, rodzinnym wypadem do lasu, a oczywiście z.. grillową
posiadówką. Działki, podwórka, a nawet nieraz balkony zapełniają się grupkami piętrzącymi
się nad długo wyczekiwanym rusztem.
Do zagłębienia się w temacie grillowania natchnęły mnie
liczne posty moich znajomych na jednym z portali społecznościowych. Ileż to
osób musiało uświadczyć wszem i wobec, że zjedli już pierwszą, małą czarną
(upss tzn. kiełbaskę) w tym roku? :)
Kto z piknikowiczów zastanawia się, ile to mięsko stopi
niepotrzebnego tłuszczu? Spalony tłuszcz i mięso ma silne właściwości
rakotwórcze. Wiele osób nie wyobraża sobie zbyt bladej kiełbaski i trzyma ją na
palenisku, niemalże do „czarności”. Biedna wątroba, pewnie maj to jej najgorszy
miesiąc…musi poradzić sobie z tak olbrzymią ilością toksyn, którą bezlitosny
człowiek serwuje jej jako danie podstawowe.
Czy zatem zrezygnować całkiem ze giętej śląskiej?
Zdecydowanie lepszym wyjściem wydaje się podanie szaszłyka połączonego z
papryką, cebulą lub modną cukinią. Do grillowania powinniśmy
używać wyłącznie węgla drzewnego, a jako podpałki substancji naturalnych. Ważne
jest, by unikać bezpośredniego kontaktu mięsa z płomieniami, najlepiej owinąć
go w aluminiową folię, nacinając w kilku miejscach dziurki, by para wodna miała
ujście.
Z reguły maj pachnie bzem, konwalią, jaśminem, w praktyce
najbardziej czuć na świeżym powietrzu…zwęglone mięso.
Zadbaj o to, by Twoja Majówka (i nie tylko) nie była cuch(pach)nąca spalonym grillem!
Zadbaj o to, by Twoja Majówka (i nie tylko) nie była cuch(pach)nąca spalonym grillem!
U nas na grillu nie ma miejsca dla kielbaski.. W ogole nie kupujemy wedlin - mowimy stanowcze "nie" glutaminianowi sodnemu. Za to ulubionym mieskiem jakie musi sie tam znalezc to, marynowane dzien wczesniej, piersi z kurczaka :-) Pychotka :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :-)
O tak, pierś z kurczaka uwielbiam najbardziej! A do tego dzień wcześniej nasiąknięta... i potem zdrowo zgrillowana/upieczona :) Smacznego ;)
UsuńBardzo ciekawy post!
OdpowiedzUsuńJa wcześniej byłam z tych, co to kiełbaska czy mięso musiało być dobrze spalone (prawie czarne )Po przeczytaniu paru informacji dotyczących rakotwórczych związków w spaleniźnie, grilluje już inaczej. Jak na przykład do grillowania powinniśmy używać wyłącznie węgla drzewnego. A jako podpałki naturalnych substancji, spalających się całkowicie, bez wydzielania zapachów. Warto używać tacek aluminiowych. Jeśli nie położymy tacki, palący się tłuszcz ścieknie do paleniska i zacznie się palić. To spowoduje wydzielanie się szkodliwych substancji, które osadzą się na mięsie.
Tak więc sezon grillowy bezpieczny-rozpoczęty !
Pozdrawiam :-)
Dokładnie Milko, tacki pozwalają wyizolować uciekający z mięsa tłuszcz. Dodatkowo, chyba dość często grillowicze smarują mięso przed opiekaniem olejem, a niesłusznie.
UsuńUdanego bezpiecznego sezonu :)
Ojej a ja dziś własnie kupiłam kiełbaski na grilla i karkówkę. i sztuczną podpałkę, która na dodatek wylała mi się w torbie:/ w tym momencie jestem jak najbardziej za naturalnymi podpałkami, ale problem w tym, że ciężko taką dostać i ciężko niż rozpalić grilla. jak na razie pogoda i tak zrujnowała moje plany, ale może w końcu wyjdzie słoneczko. I obiecuję, że na pewno nie zwęglę kiełbasek:)
OdpowiedzUsuńMoże nie ma tego złego, co by na dobre.... Gdyby na Majówkę było słonecznie, najprawdopodobniej zjadłabyś niezdrową kiełbaskę ;)
UsuńP.S. przy dodawaniu komentarzy jest weryfikacja obrazkowa. Proponują ją wyłączyć, wtedy jest łatwiej komentować:)
OdpowiedzUsuńNawet nie wiedziałam, dzięki za cynk!
UsuńPozdrawiam ciepło! :)
Oj tam, oj tam:) Nie wiedzą co czynią więc dajmy im spokój. Na coś trzeba umrzeć:) Pozdrowienia
OdpowiedzUsuńTak, ale dlaczego na "zwęgloną kiełbaskę" ?:P Pozdrawiam Zielenie :)
UsuńAldonko, wywołaj swoimi dobrymi myślami dla nas iście majówkową pogodę, wtedy zrobię grilla, na pewno Cię zaproszę:):):)
OdpowiedzUsuńAleż się rozmarzyłam:)
Oo już mi się majowo zrobiło na samą myśl ;))
Usuńale mi zrobilas ochote na grilla:)!
OdpowiedzUsuńSmacznego więc zdrowego! :)
UsuńWychodzę z założenia, że od czasu do czasu można sobie pozwolić. W ubiegłym roku nie zjadłam nic z grilla, dzisiaj sobie pozwoliłam :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
marta z ohmyhome.pl
Ja też w tamtym roku nie miałam nawet okazji, ale kto wie... nowy sezon dopiero się rozpoczyna :)
UsuńDobry grill nie jest zły ;) Tylko żeby to cholerne słońce wyszło łaskawie zza chmur!
OdpowiedzUsuńDobry grill nie jest zły ;) Tylko żeby to cholerne słońce wyszło łaskawie zza chmur!
OdpowiedzUsuńW Karkonoszach już jest :)
UsuńPani Aldonko..dziękuję za przemiłe komentarze, wszystkie tkaniny Tilda są dostępne w moim sklepiku www.pretty-home.pl jak i naczynia Ib Laursen. Pozdrawiam serdecznie.Magdalena
OdpowiedzUsuńo tak, będę pamiętać na pewno :)
UsuńWitaj jak to dobrze że do Ciebie trafiłam pierwsze spojrzenie na bloga i zachwyt tak pięknie tu i ciepło to klimaty , które lubię. Konwalie bzy i inne zapachy to jest to! co do jedzenia całkowicie się zgadzam..tak warto się przyłożyć i przygotować coś smacznego:)) pozdrawiam kaska z malinowych ogrodów..już jestem stałą czytelniczką:))
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło :*
UsuńU nas ostatnio na grillu tylko piersi, udka itp. Kiełbaski sklepowe jakoś tak nie bardzo...:D
OdpowiedzUsuńZdecydowanie też bardziej preferuje drób :)
UsuńDobra karkóweczka z grilla nie jest zła, tylko trzeba ją dobrze zrobić. Ja jednak wybieram szaszłyczek:))))
OdpowiedzUsuńSzaszłyczek z warzywami? :)
Usuńprzedostatni akapit to świetny 'poradnik' grillowicza. Będę pamiętać o tych radach, kiedy pojedziemy na weekend do ojca, który zawsze w proponuje grilla. :) Co do kiełbaski, toj a zdecydowanie podziękuję na rzecz kurczaka, czy cukinii... albo banana, bo i takie cuda się z grilla jadało. ;)
OdpowiedzUsuńBanana? :) Mmm jadłam pieczonego po dominikańsku, ale z grilla jeszcze nie.
UsuńMój maj pachnie właśnie bzem, konwalią, jaśminem! :) Dziękuję za miłe odwiedziny.
OdpowiedzUsuńI tak powinien pachnąć :))
Usuńmm bez, szkoda, że tak szybko przekwita.
UsuńGrilowanie-przed nami:)
OdpowiedzUsuńW radiu od rana trąbią, że dziś początek weekendu co równa się grillowym szaleństwom :)
UsuńGrillowanie... ehh... muszę się obejść smakiem, ale fakt faktem przyzwzczajenia bywają zgubne a zwęglone przysmaki najczęściej królują na stołach gospodarzy ;)
OdpowiedzUsuńPzdr.
Dokładnie... zwęglone przysmaki królują na stołach latami...
UsuńDokładnie, zgadzam się z wszystkimi słowami, od 10 miesięcy jestem laktowegetarianką więc mnie problem nie dotyczy, tez mamy za sobą pierwsze i drugie grillowanie, serwuję rybkę, dzieciaczkom pałeczki,z kurczaka a ja zajadam się ogromną ilością warzyw z grilla :)
OdpowiedzUsuńoczywiście wszystko na drewnie liściastym.
Miłego i smacznego grillowania życzę :)
Pozdrawiam
Jeszcze nigdy nie miałam okazji jeść grillowanej rybki! Co prawda, staram się, ale wciąż nie mogę przekonać się do rybnego smaku.
UsuńHmm może grill to rzeczywiście recepta na przełamanie? :)
Jak mi zapachniało grillem!!! U mnie podobnie + karkówka samodzielnie przyprawiona. Dużo warzyw to mus konieczny i czosnek zawinięty (cała główka) w folię aluminiową. Tak upieczonym smarujemy podpieczony chlebek i...pychotka...
OdpowiedzUsuńDziekuję za miłą wizytę:))))
Zapachniało i o to chodziło :)) O z tym czosnkiem bardzo ciekawy pomysł!
UsuńPowiem tak , wolę kiełbaskę niż KURCZAKA !!! sztucznie pędzonego, z daleko od niego, jest smaczny ale ile w nim chemii !!!!!!
OdpowiedzUsuńMamy znajomego masarza , który robi nam wędlinki, kiełbaski, pycha, swoje pieczone, pychota !!!!!
Właśnie zrobiłam miejsce na ognisko i kiełbaska z ognicha , marzę !!!!!! pozdrawiam
Niestety "marketowe" kurczaki sztucznie pędzone nie mają dziś nawet smaku kurczaka. Kupić obecnie wędliny z wiadomego, pewnego miejsca to sporo szczęście! :)
UsuńWychowałam się przy gospodarstwie pełnym zwierząt, zajadając się tylko domowymi potrawami. Teraz werbując setki sklepów, wiem, że mojej "dziadkowej" kiełbaski (z wędzarni pod naszym domem) nigdy już nie zjem...
Wzajemności :)
OdpowiedzUsuńJak ciężko teraz dostać zdrowe i dobre mięso...:( Nawet kupując owoce i warzywa od kogoś obcego nie mamy żadnej gwarancji, że są wolne od "ulepszaczy". Wokół nas króluje niestety chemia.
OdpowiedzUsuńNiestety prawda.. a czasem nawet lepiej nie myśleć...
UsuńA ja bardzo lubię grillowane warzywka-papryczka, pieczarki, cebulka, cukinia-pychota ;)
OdpowiedzUsuńJa bardzo lubie grilowac,ale do rozpalki urzywam tylko drewno i griluje na grubej plycie, wiec mieso nie pali sie na ogniu, jest dobre ale nie spalone :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Smacznego, zdrowego dla wszystkich ;)
OdpowiedzUsuńgrill - najlepsza rzecz jaka zaczyna się wraz z latem :) pozdrawiamy!
OdpowiedzUsuń