Zniewolony. Historia prawdziwa

18:32:00 aldia 30 Komentarze

Dawno nie słyszałam takiego szlochu w kinie! Słowo daję...

Ludzie wchodzili na salę roześmiani, rozgadani, mlaskali popcornem, siorbali colę... Z każdą minutą projekcji na sali robiła się coraz większa cisza... Cisza, która przemieniła się w szloch...

Wybrałam się wczoraj z koleżanką do kina (jak ja kocham chodzić do kina!) na film pt. "Zniewolony". Skusiły nas "tanie czwartki", ciekawa fabuła i oczywiście... Brad Pitt.
Samego Brada niewiele w tym filmie, jednak sam seans wciąga i szokuje, przypominając o mrocznej historii Stanów Zjednoczonych.


Steve McQueen opowiedział prawdziwą historię człowieka, który urodził się wolny, a ponieważ był czarnoskóry, został porwany i sprzedany jak zwykły towar. Solomon Northup spędził w niewoli 12 lat, doświadczając wielu upokorzeń i niewysłowionego okrucieństwa.
Niewolnictwo to według mnie potworne zjawisko! Okrutne i nieludzkie! Ostatni raz, tak często zamykałam oczy podczas seansu na "Pasji".
"Zniewolony"" ma aż 9 nominacji do Oscara. Warto kochani wybrać się do kina, by przekonać się, dlaczego...



U progu weekendu życzę Wam dni, no chociaż jednego :), pełnego nowych, ciekawych wrażeń!
Przypominam też o trwającym "Kąpielowym Candy". Zapisy jeszcze do końca lutego.

30 komentarzy:

  1. Podpisuję się pod tym z całego serca- to film, który naprawdę warto obejrzeć:)
    A niewolnictwo... Cóż, to chyba najciemniejsza z kart historii Stanów:(

    OdpowiedzUsuń
  2. Chętnie się wybiorę na ten film. Dawno nie byłam w kinie, zima mnie zatrzymała skutecznie w czterech ścianach mieszkania.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nawet nie pamiętam kiedy byłam w kinie :(
    Też by mi się film podobał, po Twojej recenzji:))))

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie czekajcie zatem dziewczyny! Wiecznie go w kinach grać nie będą :)

    OdpowiedzUsuń
  5. O filmie jest głośno w mediach. Jutro i pojutrze mam zajęcia, muszę sprawdzić do kiedy będzie w kinach w moim mieście. Smutne jest to, że niewolnictwo nadal istnieje w różnej postaci, chociaż nie mówi się o tym ...Pozdrawiam Cię ciepło!

    OdpowiedzUsuń
  6. Jestem przekonana, że znalazłabym się w gronie tych szlochających. Koniecznie muszę obejrzeć.

    OdpowiedzUsuń
  7. Właśnie z koleżanką umawiamy się na wypad do kina. Już wiem na co pójdziemy, Twoja recenzja mnie zaciekawiła. Niewolnictwo niestety było, jest i będzie aktualnym problemem świata.

    OdpowiedzUsuń
  8. Jeszcze nie widziałam, ale słyszałam same pozytywne opinie o filmie, więc siłą rzeczy obejrzę :)

    OdpowiedzUsuń
  9. hm,dziękuję za recenzję ..
    w takim razie zabieram męża na film :)))
    a ciebie gorąco pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Łzy oczyszczają organizm i tak jak śmiech jest lekarstwem tak i łzy , a film faktycznie zniewala i łzy są pozdrawiam Dusia

    OdpowiedzUsuń
  11. Przekonałaś mnie! Zaraz po "Pod Mocnym Aniołem" i "Nimfomanka" wybiorę się na ten film...Mam nadzieje, że i ja przekonam Cię do stworzenia swojego moodboard, odpisałam pod zabawą, zapraszam! :) Lu

    OdpowiedzUsuń
  12. Miło mi dziewczyny :)
    A na konkurs już lukam :)

    OdpowiedzUsuń
  13. No to wyczekuję kiedy film dotrze do mojej "dziury" ;)
    Miłego weekendu!

    OdpowiedzUsuń
  14. Musze się skusić. jeśli ty kochana polecasz, to na pewno jest ciekawy:) Ściskam Cię cieplutko:):)):)

    OdpowiedzUsuń
  15. Mateńko nie pamiętam kiedy byłam w kinie, dziecka raczej nie zabiorę więc filmu bynajmniej na ekranie kinowym nie obejrzę...a z tego co piszesz warto!
    Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  16. Ciekawie się zapowiada:) Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Ojej ja taka zakręcona jestem... w ogóle nie śledzę co w kinie i takie perełki mi uciekają;(

    OdpowiedzUsuń
  18. koleżanka mi ostatnio opowiadała, że rewelacja :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Dawno w kinie nie byłam , czas już zobaczyc coś ciekawego , a jak piszesz żę płkali to , ja się pisze na niego ,,

    OdpowiedzUsuń
  20. Ale mi narobiłaś chęci na ten film! Nie pozostaje mi teraz nic innego jak tylko wybrać się do kina! Dzięki za pomysł! :-*
    Jak zwykle fenomenalny post! Jesteś mistrzynią! :*
    No i jak tu nie chcieć wracać po więcej? :-)

    U mnie 47 DIY pomysłów na walentynki – może znajdziesz tam coś dla siebie?


    Pozdrawiam,
    Katherine Unique


    OdpowiedzUsuń
  21. Generalnie unikam filmów "płaczliwych", wolę komedie romantyczne itp. :), ale czasem po prosu trzeba obejrzeć taki film...

    OdpowiedzUsuń
  22. Lubię takie kino ale z racji że jestem miękka i ryczę jak dziecko muszę przygotować się psychicznie tak tez miałam z Pasją.

    OdpowiedzUsuń
  23. Przeczytalam Twojego posta, ale pomyslalam sobie.. film najpierw obejrze, potem skomentuje. I tak wczoraj bylo mi dane.. Ja dla mnie zbyt dlugi i zbyt smutny :-( Wole filmy radosne :-/ albo chociaz z bardzo pozytywnym zakonczeniem. Ale film byl dobry.. Lubie takie oparte na faktach- bardziej je wtedy przezywam myslac, ze to nie tylko wytwor czyjejs wyobrazni ale zycie prawdziwe. Z takowych nowych, polecam film "Philomena".. To z mojej ulubionej kategorii :p Irlandzkiej ;-) O kobiecie. ktora poszukuje swojego syna, ktory byl jej odebrany przez kosciol i "sprzedany" do adopcji.. Jak dla mnie bardzo emocjonaly, zwlaszcza ze sama mam malego synka i potrafilam wczuc sie w bohaterke :-/

    Pozdrawiam cieplutko i zycze milego dzionka :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Apropos Philomeny.. to moze ta recenzja bardziej odda to co czulam po obejrzeniu tego filmu :-) http://taita.blog.onet.pl/2013/11/15/philomena-czyli-jeszcze-jedna-pseudorecenzja/

      Usuń
  24. Bardzo się cieszę! Ja psychicznie też musiałam się nastawić. "Pasja" była dla mnie tak wielkim przeżyciem, że po dziś dzień nie chcę jej więcej oglądać, po prostu to dla mnie ciężkie wyzwanie...
    "Zniewolonego" nie da się porównać do fenomenalnej "Pasji". Też dobry film, ale zgadzam się, że momentami wydawał się już zbyt długi. Może dlatego, że właśnie tak męczył głowę? My kobiety, z reguły, jesteśmy zbyt wrażliwe chyba na takie filmy. W trakcie sensu myślałam sobie kilka razy: "Ja naprawdę dużo w życiu przeszłam? Kpina"... Niektórzy, jak czarnoskórzy niewolnicy to dopiero przeszli gehennę..
    Agatko kochana, bardzo dziękuję Ci za polecenie. Na pewno luknę.
    Buziolki!

    OdpowiedzUsuń
  25. Z ciekawością obejrzę film przy najbliższej okazji :)

    OdpowiedzUsuń
  26. I haven't seen this movie but I hear its soooooo good. I must watch it when I get a chance. Hope you're having a great week!
    xoxo, Ty
    http://www.toastandgrits.com

    OdpowiedzUsuń

Twój głos ma znaczenie :)