Pachnąca robota, czyli mydełkowe próby

18:22:00 aldia 7 Komentarze



Uwielbiam naturę! Staram się trzymać jak najdalej od chemii. W ramach małego eksperymentu postanowiłam wykonać: własne mydełka na bazie szarego mydła „Biały Jeleń”.


Jako że cała produkcja mydła od strony chemicznej nie należy do łatwych, poszłam trochę „na skróty”. W kąpieli wodnej rozpuściłam (startą) kostkę szarego mydła, gotując do ok 70-80 stopni, dodałam sporo kropelek olejku naturalnego o zapachu pomarańczy. 
W zależności od tego, jakim zapachem chciałabyś zadziałać w najbardziej wrażliwą sferę, użyj takiego rodzaju. Do wyboru mamy kilkadziesiąt różnych, m.in. cytrusowe, cedrowe, cynamonowe, kardamonowe, melisowe, rozmarynowe, sandałowe, jałowcowe, sosnowe i wiele innych. 
Do masy mydlanej możemy dodać także: oliwę z oliwek, miód, cynamon czy startą skórkę cytrynową.

Rozpuszczoną masę (mi przypominała roztopione masło) wlałam do przygotowanych wcześniej (posmarowanych oliwą) pojemniczków do lodów. By urozmaicić małe „dzieła” włożyłam do środka, co tylko miałam pod ręką w kuchni: migdał, tymianek, siemię lniane, płatki owsiane, plaster cytryny. Foremki odłożyłam w chłodne miejsce (na balkon) by następnego dnia rozkoszować się w wannie pachnącą mieszanką.


Spróbuj. Twoja skóra będzie Ci wdzięczna za dawkę naturalnej mydliny :) i peelingu :)





 
 

7 komentarzy:

  1. Gratulacje, życzę miłego obcowania z mydłem.
    Ja tez kiedyś próbowałam ale kompletna klapa.
    Potem odkryłam naturalne mydła marsylskie dostępne np na allegro i przepadłam bez reszty. Są naprawdę świetne. Pozdrowienia

    OdpowiedzUsuń
  2. O Paulinko, sprawdziłam jakie to mydła marsylskie i powiem szczerze, zachęciłaś mnie do wypróbowania!
    Ja celowo napisałam próby mydełkowe, bo nie wiem, czy się jeszcze kiedyś za to zabiorę...
    Myślę jeszcze o kupieniu gotowej masy glicerynowej, to podobno bardzo łatwo się robi, do tego jakieś barwniczki i można tęczowe cudeńka robić. Może też spróbujesz?
    Pozdrowionka!

    OdpowiedzUsuń
  3. Też kiedyś próbowałam swoich sił w produkcji mydełek :) Fajna zabawa :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Hmm to ja się może upomnę o nowy post? Zapraszam do siebie nieustająco:) Pozdrowienia serdeczne

    OdpowiedzUsuń
  5. Wspaniały pomysł z mydełkami:) Może i ja sobie urządzę w domu takie SPA:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Hej a wiesz że ja też kilka miesięcy temu zastanawiałam się nad produkcją własnych mydełek, jest taka strona internetowa poświęcona produkcji mydełek od a do z, może spróbuję :) na allegro można kupić glicerynę w kostce (masa na mydło) i z tego podobno najlepiej się robi, jest przeźroczysta można zatapiać w niej kwiatuszki i inne dary natury, można barwić na różne kolorki, fajny pomysł na prezent takie kolorowe mydełka.
    Twój pomysł z mydełkiem Biały Jeleń super :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja ze względu na swoją wrażliwą i alergiczną skórę używam tylko naturalnych mydełek :) I powoli się przymierzam do zrobienia własnego :)

    OdpowiedzUsuń

Twój głos ma znaczenie :)