Dobro wraca
Każde wyrządzone przez nas dobro - wraca. Podobnie zło, wyrządzisz coś złego, wróci do Ciebie z podwójną siłą.Im dłużej żyje, tym częściej się o tym przekonuję. Niesamowite, jak czasem szybko to potrafi zadziałać :) Zapewne macie podobne doświadczenia? Chętnie poczytam, czy wydarzyło Wam się coś podobnego?
Dobro wraca jak bumerang. Pamiętam dzień, kiedy zastanawiałam się nad sprzedażą ubranek, ale w ostateczności postanowiłam, że oddam je za darmo. Jeszcze tego samego dnia dzwonek, kurier i wielka paczka ubranek, które ktoś inny sprezentował tym razem mi! :) Uśmiechnęłam się w duchu do siebie. Dobro wraca.
Nie zawsze jest tak pięknie oczywiście. Ludzie gady też chodzą po świecie. Przez swoją naiwność trafiałam ostatnio na oszustkę. Kto by powiedział, starsza pani, pracująca w publicznej instytucji... Po kilka razy zarzekała mi się, że zapłaciła mi za towar, który jej wysłałam. Wierzyłam. Pomyłka jakaś - zwalałam w myślach na bank, nie na... Człowieka. Moją łatwowierność naciągnęła do tego stopnia, że oszukała mnie tak dwa razy. Po grzecznym upomnieniu się o należność zostałam... zablokowana. Poczułam na sobie kubeł zimnej wody...
Przykre, jak jeden oszust potrafi odebrać nam wiarę w innych ludzi, którym potem trudno będzie już zaufać. Ta osoba pewnie zapomniała lub wcale nie wierzy, że zło powraca! Ją tez ktoś może wyrolować...
Może to jednak nie ja jestem ofiarą? Ja straciłam tylko pieniądze...rzecz nabytą... Ona moim zdaniem dużo więcej.
Rozgoryczona przeglądałam ulubione profile wnętrzarskie, zobaczyłam piękną gwiazdkę z patyków.... Jej właścicielka zostawiała mi wiadomość, że chce mi ją podarować! Ale jak? Obca obcej i za nic? :)! Na szczęście są jeszcze i tacy ludzie na świecie...!
Ostatnio dużo myślę o bezinteresowności ludzi. Dlaczego tak mało jej w naszym współczesnym świecie? Pomagam obecnie w organizacji kolejnego turnieju charytatywnego. Dwóch chłopców walczy z okrutną nowotworową chorobą. Codziennie piszemy do mniej lub bardziej sławnych osób. Nikt nie prosi o pieniądze. Tych nie przyjmujemy, chodzi tylko o gadżety, które będą fantami na loterii. Skrzydła podcina nam czasem egoistyczne rozumowanie -w tym przypadku- dam, gdy coś z tego będę miał... dużą reklamę lub inną korzyść na przyszłość. Dziś mało kto chce coś podarować, a zostać anonimowym... Bo tak za nic? Bez żadnego interesu?
Dziś potrzebuje pomocy ktoś, jutro możesz potrzebować Ty... Szkoda, że tak mało osób o tym myśli.
Są ludzie i parapety, jak ostatnio powiedziała mi moja znajoma :).
Na szczęście są i dobrzy bezinteresowni! Jakież było moje zdziwienie, gdy moja siostra odebrała przy mnie telefon z wiadomością, iż obcy człowiek chce podarować jej telewizor (swój pechowo straciła). Nie mogła powstrzymać łez... Tego samego dnia, człowiek z drugiego końca Polski nadał paczkę. Siedziałyśmy w ciszy i zdumieniu. Tacy ludzie są naprawdę? Tak! Śmiertelnie chory, jak się okazało mężczyzna, czuje potrzebę dzielenia się.... Jakie to piękne. Niech dobro do niego i Was wszystkich ludzi dobrej woli powraca ze zdwojoną siłą! :) ♥
Jeden z Twoich najpiękniejszych postów. Mnie również spotkała wielka przykrość. Okłamano mnie, publicznie wręcz zgnojono, zrobiono ze mnie potwora, zadrwiono z moich marzeń i tak zostawiono. Gdyby jeszcze był powód takiego zachowania... Popłakałam, odpowiedzi nie znalazłam i wstałam silna, jak nigdy wcześniej. Pewnie dlatego, że też nikt, aż tak źle mnie nie potraktował, za nic, za jedno wielkie nic. Nie wiem, co się dzieje z tym człowiekiem, mimo że mieszka 5 minut od mojego bloku, wiem jednak, że nieświadomie podarował mi siłę. Wierzę i zawsze będę wierzyła w dobro i siłę dobrych ludzi. Czasy są, jakie są. Coraz więcej zakłamania, ale siła dobrych ludzi jest większa. Podziwiam Cię, podziwiam Pana od telewizora. Ciesze się każdą dobrą duszyczką i każdej dziękuję za obecność. DZIĘKUJĘ.<3
OdpowiedzUsuńCzuję się poruszona naprawdę i dziękuję Ci, że to napisałaś... Przeżyłam coś podobnego kilka lat temu i naprawdę wiem co czujesz. Próbowano mnie podobnie"zgnoić" i choć ciarki mam na samą myśl, podniosłam się... silniejsza. Ściskam serdecznie!
Usuńmasz rację dobro wraca i lepiej sie skupić na tych dobrych rzeczach , bo szkoda zdrowia i energii tarcić na coś/kogoś ... na co nie mamy wpływu
OdpowiedzUsuńDokładnie :) I wiesz, warto to sobie często powtarzać :)
UsuńMoja córka zawsze gdy między dobro wkradnie się zło kierowane w moim, naszym kierunku mówi ....mamuś co nas nie zabije to tylko Wzmocni........wierzę w te słowa,a dobro oczywiście,że wraca mogłoby tylko czasami lecieć samolotem, a niestety nagina pieszo ściskam Dusia
OdpowiedzUsuńDobrze powiedziane Dusiu... mogłoby lecieć samolotem :)) Ja też w to wierzę. Uściski
UsuńPiękny post! Ja też wierzę, że dobro prędzej, czy później do nas wróci :)
OdpowiedzUsuńWielkie dzięki!
UsuńNiektórzy piszą, że to bujda, ale
OdpowiedzUsuńJa wierzę w
To, że i dobra i zła energa do nas wraca. Z tym telewizorem- jestem pod wrazeniem. Zal mi się zrobiło tego mężczyzny ...
Tak, rozmawiałam kilka dni temu przez telefon ze znajomą i powiedziała, że czasem efekt jest przeciwny. Nie chcę i w to nie wierzę!
UsuńDobro wraca tak samo jak to, że dobre myśli przyciągają dobro, a pesymistyczne myśli same problemy...
OdpowiedzUsuńTak, coś w tym jest. Piękny post!
pozdrawiam serdecznie z nad filiżanki kawy:)
Zgadzam się całym serduchem: dobre myśli przyciągają dobro! Dziękuję :*
UsuńZdecydowanie mam podobne podejście! Karma wraca, więc warto jednak puszczać w świat dobre emocje i uczynki :)
OdpowiedzUsuńNiech wraca zatem do nas Dobra Karma :)) Pozdrawiam!
UsuńOd razu wraca wiara w ludzi, no niekoniecznie we wszystkich, ale po przeczytaniu Twojego posta świat pojaśniał:)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne to słowa dla mnie! Dziękuję Jaskółeczko. :)
UsuńDobro zdecydowanie powraca!!! Może nie zawsze od tych samych osób, ale powraca na pewno:)))
OdpowiedzUsuńOo tak, chyba nawet częściej od innych osób już, ale powraca :)
UsuńSuper post,taki na obecne czasy i słowa nad którymi warto zatrzymać na chwilę myśli.Ja pomagam z wielu względów ,rownież tych egoistycznych.Tak.Jak coś przekażę ,podaruję ,pomogę to sama z tym się czuję dobrze ,mam o sobie fajne zdanie i samopoczucie lepsze niż zrobić z siebie gnoja.Drugim ważnym powodem to jest wdzięczność .Wielka moja wdzięczność ,że moje dzieci i bliscy są zdrowi i to nie ja muszę prosić o pomoc .Rozumiem położenie i rozpacz tych wszystkich chorych i przestraszonych rodziców ,dzieci.Nie jestem milionerką ,nie są to kwoty ktore zmienią wiele ale kilkadziesiąt zl na miesiąc i innych razem da już coś konkretnego.Tak ,warto i trzeba pomagać.
OdpowiedzUsuńPięknie Ci dziękuję za ten wpis. Tulę Cię dobra kobitko!
UsuńKlik dobry:)
OdpowiedzUsuńTak sobie myślę, że człowiek z natury w połowie jest dobry. Trzeba tylko chcieć używać tej połowy.
Pozdrawiam serdecznie.
To prawda. Trzeba chcieć :) Pozdrawiam również!
UsuńOczywiście, że dobro powraca, tak samo jak i zło. Kiedy mogę pomagam w taki czy inny sposób. W zeszłym roku dałam się niestety naciągnąć (oszustwo internetowe przez fb) na sporą kwotę. Sądziłam, że pomagam koleżance (był to haker podszywający się) i ktoś tą moją dobroć wykorzystał. Teraz bardzo żal mi tego człowieka, bo ostatecznie to były tylko pieniądze, a w niego ta zła karma jeszcze uderzy.
OdpowiedzUsuńBardzo dobrze napisane, po prostu "w punkt". Ja również wierzę, że wszystko dobre (i złe) co puścimy "w świat", kiedyś do nas wróci, prędzej czy później.
OdpowiedzUsuńPS: Cudne zdjęcie, bardzo pasuje do tego wpisu :)
Naprawdę pasuję? Oo cieszę się, bo tak się zastanawiałam. To zachód słońca nad stawem w Karkonoszach :).
UsuńPrzepiękny post i masz rację należy dzielić się dobrem. Zastanawiam się tylko czy nie powinnaś gdzieś napisać o tej nieuczciwej osobie aby jej cwaniactwo ukrócić. Może być tak, że ktoś przez nią straci towar o takiej wartości, że będzie miał mnóśtwo problemów. Nie jestem za piętnowaniem takich ludzi ale jednak milczenie, to nie jest dobre.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :D
Masz rację oczywiście... Pozdrawiam Cię serdecznie :*
UsuńBardzo ciekawy i piękny post ! To prawda, że dobro wraca i zło również. Ludzi parapetów jak to pięknie określiła Twoja przyjaciółka niestety w dzisiejszych czasach jest dużo. Czasem dajemy serce, a otrzymujemy kamień, czasem niedaleko, bo nawet w rodzinie, ja tak miałam ze swoją kuzynką, kilka lat temu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło:)
Rozumiem Cię Aniu i współczuję. Można tak trafić... Oby nigdy więcej. Serdeczności!
UsuńBardzo ładnie to opisałaś, aż można się wzruszyć.
OdpowiedzUsuńJa raczej lubię ludziom coś miłego, podnieść na duchu.
Pozdrawiam :)
Haniu, Twoje wzruszenie to dla mnie największa nagroda za napisany tekst! Tulę! :*
UsuńZnam to uczucie bezinteresownego obdarowania w obie strony. Wśród blogowych Dziewcząt zdarza się to często. Są ludzie wspaniali, wielu z nich chce pozostać anonimowymi. Wiele razy doświadczyłam dobra i sama też się staram tak robić. Serdecznie pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńMasz rację, to wspaniałe, że wśród blogowych dziewcząt to zdarza się często! :) Pozdrawiam ciepło.
UsuńMam już wiele lat, wiele przeżyłam i wielu ludzi dziwnych spotkałam. Ale bezsprzecznie zgadzam się ze słowami, że dobro powraca. Nic w życiu nie dzieje się bez przyczyny, wszystko dzieje się po coś. Złośliwcami nie wolno się przejmować, pewnie ktoś ich skrzywdził wcześniej i próbują to odreagować. Czynienie dobra, myślenie pozytywne to wielka siła i tego warto się trzymać. Pozdrawiam wszystkich czytelników bloga noworocznie i przesyłam moc pozytywnej energii:))
OdpowiedzUsuńAlinko, dziękuję. To prawda, złośliwcami nie powinno się i wręcz nie należy się przejmować. Pozdrawiam :*
UsuńNiestety w dzisiejszych czasach prawie nikt nie dziala bezinteresownie. To smutne.
OdpowiedzUsuńTrudne czasy niestety... Pozdrawiam ciepło.
UsuńTo prawda co napisałaś, dobro do nas wraca, wcześniej czy później. Sprawiedliwość jeszcze istnieje na tym świecie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Oliwa zawsze sprawiedliwa, jak to mówią :) Pozdrawiam!
UsuńLudzie nie są tacy źli, przynajmniej nie wszyscy!
OdpowiedzUsuńTeż mi się zdarzyło nie raz natrafić na złych ludzi, ale chyba częściej na tych dobrych :)
I oby jak najczęściej trafiać na tych dobrych, a złych unikać wrr. Pozdrawiam :)
UsuńNiestety sama przekonałam się o tym, że czasem ludzka bezinteresowność kończy się w miejscu, gdzie przestają oni widzieć korzyść dla siebie. Ale ja też wierzę, że wszystko do nas wraca: w tej czy innej formie, ale wraca... :) Powodzenia i pozdrawiam słonecznie :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie, dobro potrafi wrócić do nas w różnej formie, czasem trzeba umieć to także "powiązać" ze sobą. Uściski!
UsuńWierzę w to chociaż niestety nie doświadczam tego często :)
OdpowiedzUsuńKochana, obyś doświadczyła tej opcji dobra oczywiście!
UsuńUwielbiam tego typu wspomnienia i historie. Mówią wiele o tym ile nas, ludzi łączy. Mówią wiele o tym, że warto robić dobrze dla innych :-) i że powoduje to wielką radość. Pozdrowienia!
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci, serdeczności posyłam!
UsuńMyślę, że wiele osób nie chce się dzielić tym co ma, bo albo zostało kiedyś oszukanych albo skrzywdzonych. Ja chciałam oddać potrzebującej mamie ubranka po synku za darmo, bo leżały w szafie i zajmowały miejsce. Zgłosiła się mama, oddałam, dziękowała mi ze sto razy, że życie jej ratuje. Za tydzień patrzę, a wszystkie ciuszki, które dostała wystawia na sprzedaż. No cóż czysty zysk. Mnie było przykro, bo mogłam pomóc osobie, która naprawdę na tą pomoc liczy, a nie chciała zrobić interes...
OdpowiedzUsuńSzok :(. Niestety miałam kiedyś trochę podobną sytuację, gdy oddałam ubranka potrzebującej mamie... Oby nigdy więcej. Pozdrawiam Cię serdecznie.
UsuńPrawda jest taka że ludzie często zapomnij że zło wraca ;(
OdpowiedzUsuńJa staram się skupiać na dobrych aspektach życia. Uwielbiam pomagać i nie czekam na odwrót w moja stronę jednak zawsze jest miło gdy ktoś coś dla Ciebie również zrobi coś dobrego .
Masz rację, najlepiej skupiać się na tych dobrych aspektach życia! Pozdrawiam Cię.
UsuńPiękny post.
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Tobą. Dobro zawsze powraca.
Serdecznie pozdrawiam:)
Wielkie dzięki, dziękuję! Uściski ślę.
UsuńPiękny tekst. Wierzę głęboko w to, że dobro wraca, nawet jeśli czasami trzeba na to trochę poczekać.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)))
Bardzo dziękuję. Musimy w to wierzyć. Im nas więcej, tym lepiej :) Odwzajemniam!
UsuńPrzykro mi, że zostałaś oszukana. 😐Wierzę,podobnie jak Ty, że nasze czyny..dobre bądź złe, mają wpływ na nasze życie i to co nam się przytrafia. Równowaga musi być zachowana.. Karma nie próżnuje. Pozdrawiam ciepło 💚💚💚
OdpowiedzUsuńo tak, karma wraca :)) Dzięki bardzo, tak miło Cię "widzieć" Agatko :)
UsuńZawsze powtarzam, że karma wraca. Co dajesz, to zbierasz. Mimo paru przykrości w życiu, pochodzących od, wydawałoby się, ludzi bliskich lub lubiących mnie, to jednak wierzę w ludzką dobroć. I wierzę, że tego zła i zakłamania mamy już przesyt i ludzie kierują się w przeciwnym kierunku, czyli w stronę dobra. I niech ono nam towarzyszy każdego dnia!
OdpowiedzUsuńBardzo dobre podejście, tak trzymaj Dusia! :)
UsuńWyznaję tę zasadę od dawna: dobro zawsze powróci!
OdpowiedzUsuńŚwietnie, jest nas coraz więcej :)
UsuńZgadzam się z Tobą w 100 %, a jeszcze ja sobie powtarzam, że im więcej dajesz tym więcej dostajesz :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i obserwuję :)
Dobre nastawienie i bardzo mi się podoba :) Pozdrowionka, miło Cię "widzieć".
UsuńPięknie napisane... Sama przekonuje się o tym coraz częściej, w szczególności o tej złej karmie... A ten Pan miał cudowny gest!
OdpowiedzUsuńTak, czasem potrzeba nam czasu, nieraz wiele lat by móc się o tym przekonać. Dzięki! :)
UsuńMasz calkowitą rację! Dobro wraca. Czasem zajmuje mu to więcej czasu, ale wraca. Na szczęście
OdpowiedzUsuńOj na szczęście, na szczęście :) Dziękuję bardzo :)
UsuńTak zarówno dobro jak i zło do nas wraca, często w najmniej spodziewanym momencie. Dlatego warto wysyłać do świata to co sami chcemy otrzymywać.
OdpowiedzUsuńDokładnie ;), wielkie dzięki za Tę opinię.
UsuńTo temat rzeka...
OdpowiedzUsuńChoroba i odejście mojej Kochanej Córki przewartościowało moje życie.
Bo skoro dobro wraca, to dlaczego Ania go nie otrzymała? Czyniła wiele dobra...
Dlaczego mnie matkę dotknęła taka karma? Nie jestem idealna, ale zawsze kierowałam się w życiu dobrem... Czyniłam dobrze a spotkało mnie cierpienie...
Nadal kieruje się w swoim postępowaniu dobrem, ale czuję straszny zawód...
Chyba jestem w takim miejscu, że ciężko mi w cokolwiek wierzyć... :(
Przepraszam za ten smutny komentarz...
Wiem Kochana. Bardzo trudno jest w to uwierzyć w takich momentach. Musi Ci być bardzo ciężko. Mam nadzieję, że niedługo czas zaleczy Twoją ranę. Tulę mocno.
UsuńWitam bardzo się cieszę, że do mnie trafiłaś :-) Bardzo miło odkryć bratnią duszę. Ja też czasem piszę o ludziach. Właściwie głównie o nas piszę. Teraz zamieszczam sporo prac ale zaczęłam od tego, jak przeżyłam wypadek, rozstanie z mężem i powrót do ćwiczeń tai chi. Wszystkie smutki niechcący wylałam i dzięki temu zajmuje się już miłymi rzeczami. Rozmyślania o tym co robimy i dlaczego pozostało mi we krwi, więc często się tym dzielę. Mam nadzieję, że będzie okazja się spotkać. Pozdrawiam serdecznie :-)
OdpowiedzUsuńDzięki serdeczne i wzajemnie, miło mi bardzo tu Ciebie gościć ;) Pozdrawiam ciepło.
UsuńDobre uczynki wracaja, złe do złych ludzi tez wracaja. Dobro wraca!
OdpowiedzUsuńŚwięte słowa, święta prawda :)
UsuńWg mnie bezinteresowne pomaganie potrzebującym - czy to ludziom, czy zwierzętom - wzbogaca pomagającego i to już podwójna wartość dodana. Dlatego warto pomagać niezależnie od tego jaka jest ta pomoc, czy polega na dobrym słowie, czy czynach, czy pomocy materialnej. Rodzaj pomocy ma znaczenie drugorzędne, bo liczy się gest na miarę swoich możliwości. Ważne, by nie być biernym w obliczu krzywdy, bo taka postawa wiele wnosi w nas samych. Ten co umyślnie czyni źle, skutkami tego zła napędza się, często nie ponosi za to kary, a ofiary, słabsi są dla niego karmą... Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się i dziękuje Ci za te cenne słowa, że napisałaś tu. :) Pozdrawiam! :)
Usuń