Przemiany starofrancuskie
Od dawna fascynuje mnie stary, francuski styl urządzania wnętrz. Niebawem czeka mnie przeprowadzka :), co prawda nie jest to jeszcze wymarzony dom, ale dokładam wszelkich starań by nasze maleńkie mieszkanko w bloku miało choć nutkę, ciepłego prowansalskiego szyku.W lipcu, przez cały urlop pracowałam intensywnie z farbą i pędzlem. Udało mi się samej przemalować przedpokój, parę witryn, stołek i dwa wyjątkowe dla nas meble. Komoda i lustro to jedyne pamiątki po babci mojego M.
Stare, oryginalne przedmioty wpadły mi w oko już wiele lat temu. Cieszę się, że udało nam się uchronić je przed cwanymi kupcami. Przemalowane były na nieładny, musztardowy kolor. Bardzo bałam się zepsuć cenne mebelki, więc zainwestowałam w kredową farbę. Mimo tego, skrobania troszkę było.... Zobaczcie sami :)
Mam nadzieję, że moje spadkowe skarby przypominają french style :), którym się inspiruję:
fot. Pinterest
Korciły mnie jeszcze przetarcia, trochę jednak bałam się aż tak eksperymentować. Biel przełamana kroplą kremowego najpierw mnie wystraszyła. Obawiałam się, że meble będą wyglądały trochę jak brudne. Niepotrzebnie, przemiana miała być starofrancuska i mam nadzieję choć trochę mi wyszła. :)
Przed nami jesień! Moja ukochana pora roku :). Wiem, że wiele osób nie przepada za jesienią, a gdyby ją tak trochę odczarować? :) Zapraszam Was do udziału w Jesiennym Candy, w którym do wygrania voucher do wspaniałego miejsca! Jeśli same nie możecie jechać, kupon można podarować zmęczonym rodzicom, bratu, przyjaciółce....
Dobra wiadomość dla tych, którzy już się zapisali: tłumów na razie nie ma, więc macie spore szanse. :)
Życzę Wam magicznej, jeszcze letniej niedzieli! Ja wybieram się na koncert gwiazdy flamenco, Oleeee! :)
Tez lubie:-)
OdpowiedzUsuńŚwietna przemiana mebelków.
OdpowiedzUsuńFantastyczna metamorfoza :) Ogólnie za musztardowym kolorem nie przepadam, więc każdy inny byłby lepszy :) ale chyba wybrałaś najlepszą opcję :-)
OdpowiedzUsuńjesteś czarodziejką, cudne metamorfozy!!! bardzo jestem ciekawa twojego nowego gniazdka w całości!
OdpowiedzUsuńO tak...coś pięknego! wspaniałe odnowilaś! lustro jest cudne!!!!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko
Dzięki serdeczne :-) Jak tylko się da, pewnie pokażę :)
OdpowiedzUsuńświetna przemiana, podziwiam, bo to ogrom pracy włożony
OdpowiedzUsuńLubie takie mebelki. Włożyłaś mnóstwo pracy, ale warto było, a przy tym to cenna rodzinna pamiątka!
OdpowiedzUsuńo wow ! Jestem po wielkim wrazeniem !
OdpowiedzUsuńŚwietne metamorfozy w stylu starofrancuskim :) Super się prezentują :) Pozdrawiam ciepło :))
OdpowiedzUsuńPiękne metamorfozy! Chylę czoła przed Twoją pracą, typu szlifowanie starych lakierów i farb,ale efekt końcowy robi wrażenie:)
OdpowiedzUsuńCudowne przemiany ... ten musztardowy odbierał mebelkom cały urok, moim zdaniem wpasowałaś się w styl jak trzeba :-)
OdpowiedzUsuńMusze sie troche zarazić Twoją sympatią do jesieni zanim mnie marazm dopadnie
Uściski!
U Ciebie rowniez wszystko idzie pod pedzel ;))) Czytalam na blogu Wioli, ze wygralas u niej chyba poszewke, ale sie jeszcze z nia nie skontaktowalas...pisze, poniewaz moglas przeoczyc ;)))
OdpowiedzUsuńAle miałaś pracy ze żdzieraniem farby, ale warto było. Ja też nie robilabym przecierki.
OdpowiedzUsuńŚwietnie odnowiłaś mebelek;) Wyobrażam sobie, ile pracy w to włożyłaś, ale efekt super! też posiadam kilka takich mebli po cioci, ale wciąż brakuje mi czasu, bo dokonać jakiejś przemiany ich. Lustro, które pokazałaś też wygląda fantastycznie w kolorze białym;) Gratuluję pomysłu i pozdrawiam cieplutko;)
OdpowiedzUsuńPiękne metamorfozy... Uwielbiam takie rzeczy vintage, odnowione!
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podobają!!!!!
ściskam kochana i słonecznego tygodnia życzę:)
Wspaniały efekt! Mieszkanko na pewno będzie piękne. Mam nadzieje, że otworzysz kilka drzwi dla nas ;)
OdpowiedzUsuńRenowacja mebli to żmudna praca, która jednak daje ogromną satysfakcję. Ja znowu zaczynam niemalże od zera, więc też czeka mnie dużo pracy, ale najważniejsze, że mam już dach nad głową. Życzę serdecznych sąsiadów i bezawaryjnego użytkowania.
Pozdrawiam. viola
Jaka przemiana! Szacun, że dopatrzyłaś się w tym musztardowym okropieństwie takiego cudeńka. Po przemalowaniu jest przepięknie. Właśnie zabieram się za przygotowanie wymarzonej sypialni. Taki komplecik pasowałby jak ulał :) Brawo!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko ;):):)
Cudne skarby! Gratulacje :)
OdpowiedzUsuńWspaniałe mebelki - wyszły Ci prześlicznie:) pozdrawiam aga
OdpowiedzUsuńPodziwiam... wspaniała przemiana!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Piękne metamorfozy...Autorka bloga http://pod-czworka.blogspot.com/ szuka Cię w wygranym konkursie candy :)) "Moi drodzy autorka bloga http://arcadiakobiet.blogspot.com/ wciąż nie odezwała się do mnie w sprawie wysyłki nagrody czyli poduszki Marine, poczekam jeszcze do środy tj 25.09.2014 i jeżeli wciąż nie będzie odzewu nagrodę (poduszkę Marine) "rozlosuję" jeszcze raz, wśród wszystkich biorących udział w zabawie - zgodnie z regulaminem zabawy":)
OdpowiedzUsuńNa pracowałaś się, ale warto było :). Efekt wspaniały.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Marta
Ależ masz super meble!
OdpowiedzUsuńEfekt wart każdej pracy:)
OdpowiedzUsuńDobrej jesieni:)
UsuńBardzo ciekawie wyszło:) Pozdrawiam i zapraszam do mnie:) origamiiptaki.blogspot.com
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie za tyle miłych słów! ;)). O wygranym candy dziś w południe dowiedziałam, jak odwiedzała m tego bloga, ale bardzo bardzo dziękuję Wam za dobre wieści! :-*
OdpowiedzUsuńPiękna metamorfoza. Jak ja nie lubię tego koloru musztardowego. Jak kupiliśmy nasz stary dom wszystkie podlogi były pomalowane farbą olejną w tym kolorze a piękny stary kredens kuchenny zamalowany białą olejną.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko , praca ciężka ale efekt jest wspaniały !!!
Metamorfoza mebelków jak najbardziej udana :-)
OdpowiedzUsuńBuziaki :-*
Piękne wyglądają teraz te przedmioty i moim zdaniem idealnie wpasują się w styl francuski :)
OdpowiedzUsuńMebelki było pomalowane "podłogówką" kiedyś ludzie mieli inklinacje żeby nią malować wszystko co wpadło w ręce .... sporo mebli już z niej czyściłam :-(
OdpowiedzUsuńU Ciebie wszystko świetnie się prezentuje !
Żeby nadać mebelkom innego charakteru a nie przecierać kantów możesz wetrzeć w zagłębienia trochę ciemnego wosku, też daje efekt ciekawy i "postarzający ".
Pozdrawiam Agnieszka
super wyszło bo i mebelki z duszą ♥
OdpowiedzUsuńZ pewnością jest to francuski styl!!!
OdpowiedzUsuńPrzepiękne metamorfozy :)
Pozdrawiam ;)
Dzięki serdeczne za dobre słowa i cenne rady. Nie pomyślałam, że to taką farbą były pomalowane, rzeczywiście ciężko schodziło, na szczęście potem malowałam dobrą farbą. Myślę, że zwykła by sobie nie poradziła.
OdpowiedzUsuńNo i zrobiłaś perełki :) Również kocham taki styl - mam ok. 1,5 roku, zeby przekonać męża do niego ;)))
OdpowiedzUsuńDałaś mebelkom drugie życie. Pięknie wyszło, bardzo pięknie. Pozdrawiam Cię ciepło!
OdpowiedzUsuńPodziwiam!!!
OdpowiedzUsuńTen musztardowy był okropny! Widać przy przecieraniu, że była jeszcze jedna warstwa brązowej farby. Miałaś sporo roboty, ale się opłaciło, bo mebelki przepiękne i dobrze zrobiłaś , że pognałaś handlarzy!
W bieli szafeczce i lusterku bardzo do twarzy! Tak radośnie teraz wyglądają...
Ostatnio zostałam obdarowana szafką na buty i lustrem, które ktoś chciał wyrzucić, bo sobie inne meble kupił. Szafkę już pomalowałam, ale jeszcze nie poskręcałam. Lustro narazie zostawię tak jak jest w naturalnym świerkowym kolorze, bo i tak nie mam gdzie go zawiesić w domu.Będę miała czas, to i będzie post o tym...
Pozdrowionka.........
Warto było się pomęczyć, stoliczek nabrał charakteru :)))
OdpowiedzUsuńTe meble zyskały nowe życie i wyglądają teraz naprawdę bardzo ładnie. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPiękna przemiana, super efekt :-)
OdpowiedzUsuńA może jednak zrobić przetarcia szafeczce? Bęfdzie bardziej shabyy. ;)) Ale bardzo ładnie jej w bieli, a lustro świetne!
OdpowiedzUsuńMoże jeszcze zrobię przetarcia, jak nabiorę odwagi ;). Póki co cieszę się, że udało mi się osiągnąć efekt, jaki zamierzałam, czyli starofrancuski ;)
OdpowiedzUsuńuwielbiam takie metamorfozy! Super przemiana :)
OdpowiedzUsuńkocham Francję i bardzo podoba mi się ten styl! 1 klasa moja droga :)
OdpowiedzUsuńrewelacja! nie wierzę, że to te same przedmioty! świetna robota! ;)))
OdpowiedzUsuńbuziaki
Warto było sie natrudzic! Przepieknie wyszło!!!
OdpowiedzUsuńDzięki serdeczne za miłe słowa ;-). Tak się bałam kiedyś tej metamorfozy, a jednak się udało. Życzę każdemu, kto się waha odwagi w spełnianiu marzeń ;)
OdpowiedzUsuńWspaniale poradziłaś sobie z wyzwaniem przemalowania mebli! Jak mi się podobają taki przedmioty! Ja jeszcze nie malowałam mebli,boję się,że sknocę i tylko popsuję wszystko ;p
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko!
No i pięknie Ci te cudeńka wyszły.:) Wiem, ile to pracy. Gratuluję z serca! Ślicznie! :)
OdpowiedzUsuńUratowałaś te mebelki, naprawdę. Teraz wyglądają jak nowonarodzone;)
OdpowiedzUsuńLustro bym ci na beszczela ukradła :D a co. Takie piękne, że bym nawet się nie kryła, że je ci wynoszę :D
OdpowiedzUsuńCoś pięknego :) Z resztą wszystko cudnie zrobiłaś :D
wow niesamowita metamorfoza i faktycznie przypominają styl którym się inspirujesz i to bardzo
OdpowiedzUsuńO jak pięknie!:):) Musztardowy kolor zdecydowanie im nie służył;) Macham ciepło!:):)
OdpowiedzUsuńO to się cieszę, że wygląda bardzo starofrancusko ;).Dziękuję i pozdrawiam Was!
OdpowiedzUsuńWłaśnie się zabieram za renowację moich staroci i trochę się boję aby nic nie zepsuć ;)
OdpowiedzUsuńTobie wyszło cudnie!
przepiękna praca! zapraszam do Cottonary , wspieramy recycling
OdpowiedzUsuńPiękne o ile lżejsze i delikatniejsze wydają się w białej odsłonie!
OdpowiedzUsuńWyszło przepięknie! Następnym razem nie bój się przetarć, zawsze wychodzą fajnie :)
OdpowiedzUsuńDzięki serdeczne ;) Sama nie miałam odwagi, a życzę jej innym. Cała ja :))
OdpowiedzUsuńI cut mjut:) Niepotrzebnie sie balas:)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za te marzenia!
Uwielbiam takie ręczne renowacje. Przepięknie Ci to wszystko wyszło, marzę żeby kiedyś moja Melania miała własny pokój i że zrobię jest takie właśnie retro cacka. Super.
OdpowiedzUsuństoliczko-szafeczka prześliczna. Wiele ostatnio słyszę o farbach kredowych - ciekawa jestem jak sie sprawdzają?
OdpowiedzUsuńWspaniałe, bardzo cieszy oko i na pewno cudownie wygląda we wnętrzu urządzonym w tym stylu.
OdpowiedzUsuńDobra to farba, jednak czasem, jak w moim przypadku i tak trzeba się naskrobać, by wyrównać powierzchnię.
OdpowiedzUsuńDziękuję za dobre słowa i również życzę powodzenia w spełnianiu marzeń ;-)
Lustro przepiekne. Robi sie iście shabby.
OdpowiedzUsuńCudownie odnowiłaś te meble! Dałaś im nowe życie! Uwielbiam taki klimat :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Cudna metamorfoza! Zarówno szafki jak i lustra. Szafka hit - jakbym ją w sklepie zobaczyła (oczywiście w wersji białej) na pewno bym przy niej przystanęła.
OdpowiedzUsuńPiękna szafka, cudne lustro:) bardzo udane metamorfozy:) bardzo lubię białe meble. Candy rewelacyjne! muszę jednak obejść się smakiem, bo trochę daleko.. szkoda, że dziś się kończy, no ale, banerek zamieściłam:))
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie meble i przemiana jak najbardziej udana!!!!!! Teraz mają prawdziwy francuski szyk:) Mam pytanie co do farb kredowych - czy rzeczywiscie nie trzeba trzeć papierem ściernym? i jak jest z lakierowaniem na końcu? trzeba to robic czy juz nie?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ja akurat musiałam i tak się pomęczyć papierem ściernym. Na koniec niczym nie lakierowałam ani nawet nie woskowałam. :)
OdpowiedzUsuńNnnno, podziwiam za smak i umiejętności, a nadto za upór w dążeniu do celu, piękna przemiana mebelków! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńAaaaa jak pięknie , wielkie rzeczy powstają małymi kroczkami , jakis zaczątek do wymarzonego stylu juz jest, ziarno zasiane :) Buziaki :)
OdpowiedzUsuń