Magiczne źródełko w świętym miejscu

23:18:00 aldia 31 Komentarze

Co się odwlecze to nie uciecze. Święta to prawda pisana ze.... świętego miejsca. 

Wiele razy wybierałam się do kaplicy św. Anny w Sosnówce. Ostatnio, gdy jeszcze wiosną leżał tu śnieg. Zdezorientowani ośnieżoną, krętą drogą zrezygnowaliśmy blisko celu...
Cieszę się, że dotarliśmy tam właśnie teraz, a nie w marcu. Nie spotkalibyśmy wówczas wyjątkowej osoby... Nie wierzę w przypadki. Wszystko jest nam pisane...

Mam szczęście do ludzi. To wiem na pewno. Często poznaje nowe osoby, to moja pasja, tak jak odkrywanie nowych miejsc. Tak było też i tym razem. Na pustej leśnej ścieżce zaczepiła nas pulchna staruszka na kijkach. Osiemdziesięciolatka przemierza samotnie po kilkanaście km dziennie. Nie mogłam nadziwić się jej formie! Rozmowa potoczyła się w kierunku recept na długowieczność i sekretu zgodnego małżeństwa, którym może poszczycić się od pięćdziesięciu lat. Żadna tajemnica: ruch to zdrowie. Zdrowa, stale zakochana, uśmiechnięta kobieta dodała uroku całej naszej wycieczce. Pod górę ruszyliśmy razem.

Na Grabowiec (z Karpacza lub Jeleniej Góry) można dojechać autem, a ostatni odcinek trasy przejść pieszo. Na zboczu wzgórza ujrzycie uroczą kaplicę św. Anny. Pierwsza budowla stanęła tu już w średniowieczu. Obecna barokowa pochodzi z XVIII wieku.
Kościółek jest stale otwarty, jego wnętrze można obejrzeć przez kraty. Ołtarz przedstawia św. Annę z Jezusem, Marią i Józefem. Co ciekawe, ołtarz stoi bezpośrednio nad źródłem! Woda odprowadzana jest kanałem na zewnątrz kaplicy.

Miejsce niewątpliwie magiczne. W moim odczuciu nawet koty, które się tam wylegują są jak zaczarowane. Jeden rudzielec podbiegł na powitanie, obklejając się wokół nóg. Drugi, całkiem inny. Mimo że czarno-biały zachowywał się, jak... lew. Leżał dumnie, jak pan tego miejsca. Złożył łapki, jedna na drugą i tylko obserwując na odległość turystów miauczał odstraszając. A oczyska... świeciły jak latarenki.

Piękna gospoda, która słynęła niegdyś z pysznych pstrągów i zajęcy była niestety zamknięta. Nie wiem tylko pechowo tego dnia, czy jest tak od dłuższego czasu. Szkoda, obiad w takich okolicznościach byłby atrakcją dla niejednego strudzonego wędrowca....

Można za to napić się tu wody... I to nie byle jakiej! Bo wody, oczywiście :) magicznej!
Źródełko ma cudowną moc. Nie dość, że uzdrawia, to jeszcze zapewnia szczęście w miłości. Jak mówią miejscowi, niektórzy praktykują bieg dookoła kaplicy z wodą w ustach. Kto okrąży ją siedem razy, nie ulewając przy tym ani kropli zapewni sobie szczęście w miłości. Forever! :)
Woda ta też uzdrawia. Jedna z legend mówi o jeleniu, który ranny wpadł do źródełka i wybiegł jak nowo narodzony.
Według podań spotykały się tu także czarownice, które nieopodal organizowały sabaty. Dawne pogańskie kulty niosą ze sobą jeszcze wiele tajemnic...

- Naleje do buteleczki dla męża, niech znów się we mnie zakocha! - przerwała moje przemyślenia roześmiana staruszka.
W upalny dzień przyjemnie było spacerować w tak pięknych okolicznościach przyrody, napawać się widokiem Karkonoszy, a dla ochłody skroplić buzię "rajską" wodą....



































31 komentarzy:

  1. Piękne miejsce, widoki, super zdjęcia☺.

    OdpowiedzUsuń
  2. Hahaha świetna wycieczka! :)
    Fajna legenda :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Takie miejsca są faktycznie magiczne.
    Cudne widoki, rewelacyjne miejsce.
    Pozdrawiam Cię serdecznie i życzę wszystkiego dobrego.

    OdpowiedzUsuń
  4. Zapomniałam dodać, że też nie wierzę w przypadki.

    OdpowiedzUsuń
  5. Lubię takie miejsca z legendą w tle ...

    OdpowiedzUsuń
  6. Cudowne miejsce :) A jakie widoki na góry ! Uwielbiam takie krajobrazy :))
    Pozdrawiam cieplutko :))

    OdpowiedzUsuń
  7. Źródło ma bardzo ciekawą historię. Przepiękne widoki na góry. Oluska.

    OdpowiedzUsuń
  8. Wspaniałe miejsce z przepiękną historią :)
    Pozdrawiam ciepło, Agness <3

    OdpowiedzUsuń
  9. Ale wyczarowałaś miejsce! Magiczne i to źródełko :) Aldi, masz wprawę!
    PS. Jak tam Maleńka?
    Pozdrawiam cieplutko!!

    OdpowiedzUsuń
  10. Cudowne miejsce:-)))
    Pozdrawiam:-)))

    OdpowiedzUsuń
  11. Urocze miejsce i jakie przemiłe spotkanie! Aż serce się raduje :) Sama chętnie bym się tam wybrała, na pstrąga też. Szkoda, że gospoda była zamknięta gdy tam dotarliście.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Super okolica do spacerowania i rozmyślania:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardzo ciekawe miejsce, dzięki za wirtualną wycieczkę :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Cieszę się, że miejsce przypadło Wam do gustu :) Klimacik przy źródełku jest naprawdę magiczny:)

    OdpowiedzUsuń
  15. magiczne są Twoje opowieści :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Cudowne miejsce . Nabywa się sił i mocy w takich miejscach . Piękne zdjęcia . Miłego weekendu Arkadio.

    OdpowiedzUsuń
  17. Cudowne miejsce i cudowna opowiesc <3

    OdpowiedzUsuń
  18. Po wpisie widać, że Twoja wyprawa była udana. A ta osiemdziesięcioletnia kobieta spotkana przez Ciebie to sama mądrość.

    OdpowiedzUsuń
  19. Niezwykle urocze miejsce ! Jeśli się w coś wierzy - to tak się stanie !Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Witaj Arcadio.
    Super to miejsce, kaplica i cudowne źródełko. W tej kaplicy mój dawny szef Michał brał ślub. Oj opiłem się z niego wody, a często jak miałem dyżur w Miłkowie jeździliśmy nabrać wody do dużych butelek.
    Fajne zdjęcia.
    Pozdrawiam serdecznie i do siebie zapraszam.
    Michał

    OdpowiedzUsuń
  21. przepiękne miejsce z przepięknymi widokami, o którym nigdy nie słyszałam. szkoda, że gospoda była zamknięta, z pewnością też by wpasowała się w klimat. staruszka spotkana na szlaku rzeczywiście dodaje miejscu magii i na pewno nie jest przypadkiem :)

    pozdrawiam i zapraszam do siebie.

    OdpowiedzUsuń
  22. O proszę, na drugim zdjęciu znajduje się zamek Chojnik (na szczycie wzgórza)... a pod nim mieszkam ja :)

    OdpowiedzUsuń
  23. To my się chyba wybierzemy po receptę na zgodne małżeństwo, bo myszy to się w niczym nie zgadzają.

    OdpowiedzUsuń
  24. Zgadzam się, wszystko jest nam pisane.

    Tak pięknie opisałaś to miejsce, że aż chce się spakować i tam pojechać. hehe <3

    OdpowiedzUsuń
  25. Byłam tam ostatnio z 10 lat temu (jak nie więcej...). Ładnie tam wszystko odświeżone od tamtego czasu. Była to też alternatywa na jedną z wycieczek podczas ostatniego pobytu w maju w Karpaczu, jednak pogoda była iście "górska" i wybraliśmy ostatecznie trudniejsze wyprawy ;)

    OdpowiedzUsuń
  26. Magiczne miejsce, jeszcze do tych gór dotrzeć to trudniej.

    OdpowiedzUsuń
  27. Kolejne piękne miejsce do zobaczenia! Muszę kiedyś wybrać się w Twoje strony:)

    OdpowiedzUsuń
  28. Koniecznie, zapraszam serdecznie i polecam :) Pozdrawiam wszystkich czytelników!

    OdpowiedzUsuń
  29. Magiczne miejsce to jest jakieś jak z bajki a magiczne miejsce w górach.

    OdpowiedzUsuń
  30. Szłam po Twoich śladach... byłam w lipcu :) Miałam podobne myśli pod kaplicą. Widoki stamtąd cudne. Karczma była otwarta. A wokół kaplicy biegał z ustami pełnymi wody pan, którego żona stała i ze mną rozmawiała. Masa śmiechu z tego była :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń

Twój głos ma znaczenie :)