Nic nie musisz. Zwolnij
Nie. Nic nie muszę! Nie znoszę słowa "musieć". Dzisiejsze, szaleńcze tempo życia, jakie prowadzą ludzie dookoła przeraża mnie...
Niektórzy wydają się wręcz być opętani. Szybciej i szybciej! Muszę pracować, muszę zjeść, muszę umyć, muszę odebrać, muszę zawieźć, muszę kupić, muszę oddać, muszę zamienić, muszę pojechać, muszę uczyć, muszę pójść, muszę (w końcu) spać! Aaaa! Ile razy dziennie wymawiacie to słowo? Ile razy to słyszycie?
A gdyby tak zamienić słowo "muszę" na "chcę", a "powinnam" na "lubię"? Często sami robimy z siebie więźniów własnego życia... Zwolnij, ciesz się światem, najbliższymi, każdym dniem. Zwolnij tempo własnego życia...
Do moich
przemyśleń pasuje zdjęcie, które nadesłała mi moja serdeczna przyjaciółka Ania.
W Krynicy Zdroju przy „Łabędzimi Stawie” znajduje się drewniana rzeźba kobiety,
a w jej udzie wyryta sentencja Waltera Hagena:
Czy widziałeś już kiedyś dzieci bawiące się na karuzeli
lub słuchające deszczu?
Jeśli zadajesz pytanie "Co słychać?", czy
masz chwilę żeby usłyszeć odpowiedź?
Czy mówiłeś już do swojego dziecka "zrobimy to
jutro" i przekładałeś to na pojutrze?
Czy straciłeś już kontakt z przyjacielem, pozwoliłeś
umrzeć przyjaźni, bo nigdy nie miałeś czasu żeby zadzwonić i spytać jak leci?
Znajdź chwilę na wysłuchanie muzyki zanim się
skończy piosenka.... (frag. adonai)
Współczesne życie wymusza na nas pośpiech, a
wszędzie wokół przekonują nas, że to co najszybsze jest najlepsze.
"Szybkie dania", "szybkie łącza", "szybkie
efekty", "szybkie decyzje". Życie to nie wyścig! Zwolnij.... Leniwej
niedzieli życzę :-)
Na szczęście mamy niedzielę, która pozwala choć odrobinę zwolnić bieg:) Pozdrawima:)
OdpowiedzUsuńNiedziela powinna być wolnym dniem dla każdego...
OdpowiedzUsuńale niestety nie jest.
UsuńChociaż jestem bardzo zadowolona z tego faktu, że tu w de w niedziele zamknięte sa wszystkie markety i sklepy :)
To bardzo mi się podoba, każdemu nalezy się odpoczynek :)
bardzo mądrze piszesz a żabkę masz wspaniałą pozdrawiam
OdpowiedzUsuńa ja dorzucę "jeszcze" (ugotować,posprzątać,uprać,zrobić zakupy itp,itd...i wszystko gotowe)
OdpowiedzUsuńod kilku lat powtarzam,że jadę na wakację bez"jeszcze" i "muszę"...
i choć na kilka dni odstawiam te słowa
A ja jeszcze muszę "przeżyć" trzy dni w pracy, a potem urlop...
OdpowiedzUsuńNa szczęście niedzielę mam leniwą!
Pozdrawiam :-)
A ja cieszę się dzisiejszą niedzielą i chłodkiem. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPod wszystkim co napisałaś mogłabym podpisać się obiema łapkami!
OdpowiedzUsuńNawet do tej wyliczanki dodałabym inne "bagaże" - swoje...
Niestety taka prawda, życie pędzi i My z nim. Często stawiamy sobie sami przeszkody ciężkie do pokonania, bo jeszcze to trzeba, bo jeszcze tamto by się przydało...
...i następne wyzwanie i następna gonitwa pod górę!
Muszę powiedzieć, że mieszkając połowę mojego życia kiedyś na wsi, tak tego wszystkiego nie odczuwałam.Jakoś tam czas leciał inaczej.
Pozdrawiam cieplutko...
o tak szybko szybko więcej szybciej.... grrrr
OdpowiedzUsuńzwolnijmy :)
No tak; poruszamy się jakby najszybszym pasem autostrady, a spotykając na drodze przyjaciela pytamy: co słychać, i nie czekając odpowiedzi, znikamy... Jak długo jeszcze wystarczy nam sił na taką pogoń?...
OdpowiedzUsuńAldio świetnie napisałaś.To prawda że gonimy i ciągle brak czasu.Zauważ jak duży jest teraz trend aby opuścić miasto i zacząć nowe życie na wsi lub wyszukać jakieś siedlisko przyjazne dla człowieka.Powracamy do korzeni,pieczemy same chleby , doceniamy swojskie jedzenie.Chcemy żyć wolniej , spokojniej ale nie każdy potrafi i chce się zatrzymać ,zadumać, przemyśleć.Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńMasz świętą rację. Zwolnione życie to prawdziwe życie bo w biegu nic nie zobaczysz:) Ja już po urlopie, więc i z candy twoim poprawię. Pozdrowienia
OdpowiedzUsuńJa się właśnie zatrzymałam i spędzam czas u Ciebie na blogu:) Nie mam wody, bo jakaś pompa strzeliła, jutro nie mam mieć prądu także poczuję się jak w średniowieczu:) Na pewno nie będę się spieszyć:)
OdpowiedzUsuńWitaj, ta sentencja pięknie pasuje do moich Różanych Tabliczek Szczęścia. Powinnam je robić gratis dla wszystkich moich klientów. Takie czasy nastały, że nie potrafimy cieszyć się z błachych spraw. Spieszymy się, tylko dokąd?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Podobnie nie znoszę słowa "powinnam" i wszelkich idących za tym wbitych w głowę powonnności. Najbardziej neurotyczne słowo jakie znam:)
OdpowiedzUsuńJakże prawdziwy ten post. Masz rację, słowa "muszę" i "szybko" zbyt często pojawiają się w naszych życiach. Pozdrawiam serdecznie życząc Ci wolno płynących chwil z nic-nie-muszeniem. :)
OdpowiedzUsuńwitam,
OdpowiedzUsuńto prawda nasze obecne zycie w 21 wieku to ciągła gonitwa w której tracimy radość życia a i jego piękno traci swoją moc ...o ile życie byłoby piękniejsze i spoojniejsze gdybyśmy robili to co naprawdę chcemy i w zgodzie z naszym ja -często robimy to co nam każą ...osobiście nie znoszę słowa -muszę !!!
dziękując za chwilkę refleksji najserdeczniejsze pozdrowienia zostawiam :-)
oj tak .... tak wygląda nasze życie , jak też nie raz pisze na blogu , tłumaczę znajomym by żyć naprawdę a nie pędzić na oślep, by zwolnic tempo i docenić fakt że jesteśmy tu i teraz:)))
OdpowiedzUsuńbuziaki :)))
Cieszę się, że także zauważacie tą szaleńczą gonitwę...
OdpowiedzUsuń@ Słuszna uwaga Marysiu, rzeczywiście, obserwuje się w ostatnim czasie tendencję do uciekania na wieś, zapewne w poszukiwaniu tego upragnionego spokoju...
ta niedziela była dość leniwa :-))))
OdpowiedzUsuńnigdzie nie jechaliśmy ... nikt nie przyjeżdżał :-))) było cudnie :-))) rodzinnie :-))) fantastycznie :-)))
czas - zawsze go za mało - niestety!
OdpowiedzUsuńfajny post napisałaś, aż przeczytałam dwa razy haha :)
OdpowiedzUsuńdziękuję i polecam Ci moja imienniczko (!) :) inne posty, może też się spodobają ;-)
OdpowiedzUsuńPost jest świetny. Coś w sam raz dla mnie - ja zawszę muszę, muszę to i tamto, cały czas gonię, choć sensu to nie ma żadnego..
OdpowiedzUsuńDzięki za dobrą refleksję!:)
Ha, ha...ta żaba jest bombowa!!!!!!!
OdpowiedzUsuńJa obecnie sie zatrzymałam i nic nie muszę...do soboty...Po powrocie czekają mnie zamówienia i niestety będę musiała coś musieć:)))
To prawda dzisiejsze czasy to tylko pośpiech. Ale cieszę się, że ja znajduję czas na przyjemności...
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe i mądre słowa piszesz.
Pozdrawiam
Łatwiej napisać, powiedzieć...gorzej zrobić, tak analizuje i sama tez wszystko muszę!!! pobudziłaś mnie do refleksji..;) dziękuje;*
OdpowiedzUsuńOj tak.. to prawda! Kiedyś sama tak robiłam, czułam się jak chomik który gania jak opętany na swoim kółeczku ;) i nagle czas stanął w miejscu...Teraz oczy mam szeroko otwarte,patrze na ptaki, trawy kołyszące się na wietrze i widzę...i co najważniejsze mam teraz czas na wszystko.... Wystarczyło się zatrzymać i rozejrzeć ;))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
To ja dziękuję za miłe słowa....
OdpowiedzUsuńBrawo Nati! Wszyscy powinniśmy brać z Ciebie przykład :)
Nic dodać, nic ująć!
OdpowiedzUsuńMasz 100& rację. Ja tez nie lubię słowa "musisz". Życie zdecydowanie za szybko płynie...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko:)))
Też to ostatnio dostrzegam. Próbuję zapanować nad tym :)
OdpowiedzUsuńNiestety żyjemy w świecie gdzie króluje powiedzenie "czas to pieniądz". Zwłaszcza widać to w dużych miastach a angielskie pytanie na dzień dobry "How are you" ? i krotka odpowiedź "Fine", chyba najlepiej to obrazuje. Bo przecież w dzisiejszych czasach, jak nawet masz problemy i ci się w życiu nie układa, to i tak nie masz z kim o tym porozmawiać, bo każdy się spieszy, więc po co zagłębiać się w szczegóły swojego życia, lepiej powiedzieć, że u ciebie wszystko w porządku. Smutne to chociaż niestety bardzo prawdziwe
OdpowiedzUsuńMasz rację, dziękuję za wszystkie opinie...
OdpowiedzUsuńMnie też przeraża ten wszechobecny pośpiech i drogi na skróty. Ja niestety przepadłam ostatnio w takim pędzie, czasem życie do tego zmusza, ale już zwalniam! :)
OdpowiedzUsuńDzieci maja w sobie taka magie.. "zmuszaja" nas bysmy spowolnili i inaczej spojrzeli na swiat, wiecej dostrzegli.. :-) Za to je uwielbiam :-D
OdpowiedzUsuńDokładnie :) Tylko dzieci "wymuszają" na nas takie "akcje" :)
OdpowiedzUsuńDaje do myślenia... sama często łapię się na tym, że robię coraz więcej i coraz szybciej, choć wcale nie muszę. Nie dajmy się zwariować! Zatrzymajmy się by rozejrzeć się dookoła- świat jest przecież taki piękny :)
OdpowiedzUsuń