Trzy metry nad niebem
„Nagle zdajesz sobie sprawę, że
wszystko się skończyło. Naprawdę. Nie ma już powrotu. Czujesz
to. I próbujesz zapamiętać, w którym momencie to wszystko się
zaczęło. I odkrywasz, że zaczęło się wcześniej niż myślisz.
Długo wcześniej. I to w tej chwili zdajesz sobie sprawę, że to
wszystko zdarzyło się tylko raz. I nieważne jak bardzo się
starasz, nigdy nie poczujesz się taki sam. Nie będziesz już nigdy
czuć się jak trzy metry nad niebem...” - tymi słowami kończy
się cudowny film, który obejrzałam dziś w nocy.
Hiszpański melodramat Tres metros
sobre el cielo, czyli Trzy metry nad niebem porwał moje serce!
Nie
wiedziałam, co to za film, wystarczyło mi, że usłyszałam
ukochany język, by chcieć oglądać całość. Podczas oglądania
filmu uczucia, myślę, że szczególnie kobiet, buzują do granic
wytrzymałości :)
Film opowiada historię miłości
dwojga ludzi z dwóch zupełnie różnych światów. Babi to
dziewczyna z dobrego domu, świetna uczennica. Pewnego
razu spotyka przypadkiem Hache, chłopaka-buntownika, impulsywnego i
nieodpowiedzialnego. Agresywny chuligan bierze udział w ciągłych
bijatykach i nielegalnych wyścigach motocyklowych. Dwa
przeciwieństwa, ku swemu zdziwieniu.... zakochują się w sobie bez
pamięci!
Wbrew pozorom nie jest to tylko film
dla nastolatków. Znakomite role głównych bohaterów (María
Valverde i zabójczo przystojny Mario Casas) sprawiają, że możemy
na nowo przypomnieć sobie młodzieńczy bunt, ból dorastania, a
przede wszystkim niepowtarzalne uczucie, jakim darzą siebie
współcześni Romeo i Julia.
Fabuła filmu zaskakuje i
intryguje....Na koniec targały mną na przemian uczucia: smutku,
szczęścia, rozpaczy i radości. Dlaczego? Przekonajcie się same.
Uwaga, delikatne duszyczki wzruszy do łez. Rewelacyjnie
zekranizowana historia. Bo czy może być coś piękniejszego, niż
pierwsza, nieskazitelna, prawdziwa miłość?! :)
hmmm... będzie trzeba obejrzeć :)
OdpowiedzUsuńSerdecznie polecam :) jak obejrzycie, podzielcie się wrażeniami. Jestem ciekawa Waszych opinii.
OdpowiedzUsuńJa właśnie przeczytałam, że w necie dostępna jest także druga część tego wspaniałego filmu, a trzecia jest już "w drodze" na ekrany kin :)
Zachęciłaś mnie do zobaczenia filmu... Nie będziesz już nigdy czuć się jak trzy metry nad niebem... Jakie mi to bliskie... Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńNie słyszałam wcześniej o tym filmie, zapisuję sobie na liście rzeczy do obejrzenia :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam ten film ogladałam go 5 razy :)
OdpowiedzUsuńA zastanawiałam się nad tym co obejrzeć :) Mąż raczy mnie samymi "męskimi filmami", dlatego potrzebuję jakiegoś ciepłego, babskiego filmu :)
OdpowiedzUsuńŚwietny blog :) Na pewno zostanę tutaj na dłużej :)
O tak chyba typowo dla kobiet... Jak czytam właśnie na jednym forum: "po obejrzeniu tego filmu myślałam o nim przez dwa tygodnie" to mówi chyba samo za siebie ;)
OdpowiedzUsuńFaktycznie film wspaniały. polecam drugą część "Tylko Ciebie chcę". Dodam tylko, że jest już kręcona trzecia część tego filmu :)
OdpowiedzUsuńSzukam bezpłatnej wersji w Internecie, będę wdzięczna za namiary :) Nie mogę się doczekać. Mam nadzieję, że trzecia część zakończy się szczęśliwie!
OdpowiedzUsuńJa z córą oglądałam na Kinomaniaku
UsuńZachęciłaś Mnie kochana:) Muszę sobie obejrzeć, bo bardzo lubię takie filmy. Buziaczki kochana
OdpowiedzUsuńNie słyszałam jeszcze o nim :)
OdpowiedzUsuńoooo ciekawe obejrzałabym z chęcią :)))
OdpowiedzUsuńHmm...chyba sie skuszę;)
OdpowiedzUsuńdziekuje z akomentarz i obserwacje , rowniez obserwuje ;)
OdpowiedzUsuńtez lubie ten film;) pozdrawiam i zpraszam do mnie :)
do obejrzenia:)dzięki
OdpowiedzUsuńzaryzykuję w razie potrzeby chusteczki będą pod ręką :)
OdpowiedzUsuńDziekuje za podpowiedz!
OdpowiedzUsuńciekawy
OdpowiedzUsuńszkoda, że obecnie w ogóle czasu mi brak na cokolwiek:)
razem z córką uwielbiamy ten film a ten cytat dla mnie jest po prostu cudowny i często ...często wracam do niego :)
OdpowiedzUsuńdziękuję Ci za tą chwilę bo film jest naprawdę cudny :):*
zaintrygowałaś mnie ;-)))obejrzę na pewno...
OdpowiedzUsuńja mam nawet hiszpańską telewizję ;-)))
Już parę razy słyszałam ten tytuł i skuszę się w końcu by go obejrzeć.
OdpowiedzUsuńJak coś to MOCNO, naprawdę MOCNO Wilka z Wall Street - świetne, niezobowiązujące kino rozrywkowe. Niby nie komedia, ale ludzie cały czas śmiali się w kinie :))
OdpowiedzUsuńOglądałam jakiś czas temu i miło wspominam :) Film powstał na podstawie książki Federica Moccia. A inne jego książki mimo cukierkowych okładek są wciągające i zabawne, fajne czytadła na długie wieczory i dobry nastrój. Polecam :)
OdpowiedzUsuńZapisuje sobie go na liste "must look" ;)
OdpowiedzUsuńSkoro polecasz, obejrzę. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie, mam wrażenie, że już widziałam ten film. Chętnie jednak go sobie przypomnę :)
OdpowiedzUsuńWidać, że to piękna ,romantyczna historia... Filmu nie oglądałam, ale jedno jest pewne - jak człowiek jest młody i zakochany to niemalże nic się więcej nie liczy. Ach ! To jest takie uczucie...
OdpowiedzUsuńO cieszę się, że wiele z Was udało się namówić na obejrzenie :) a te z Was, które już widziały tak miło wspominają.
OdpowiedzUsuńNa "Wilka" właśnie wybieram się do kina za tydzień, jak wrócę do zdrówka.
nie przepadam za takimi filmami ale od czasu do czasu ;-)
OdpowiedzUsuńwidziałam widziałam :) kiedyś przez przypadek i film okazał się naprawdę bardzo przyjemny :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Ktoś mi kiedyś opowiadał o tym filmie, miałam go obejrzeć, potem o nim zapomniałam, ale może dzięki Tobie w końcu to zrobię :)
OdpowiedzUsuńW takim wypadku już wiem co będę jutro oglądała... :)
OdpowiedzUsuńDzięki za świetny pomysł na film! :-*
Pozdrawiam,
Katherine Unique
Nie wiem czemu nie slyszalam o tym filmie hmm :) Swietna recenzja!
OdpowiedzUsuńMoże dlatego, że to kino hiszpańskie, mniej popularne, a akurat należy do moich najulubieńszych :))
OdpowiedzUsuńOglądałam obydwie części - polecam, bardzo fajny, przyjemny, romantyczny i z przesłaniem :))
OdpowiedzUsuńNo to trzeba dopisac do listy:) pozdrawiam serdecznoe!
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem moich wrażeń ,bo recenzja świetna:)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że recenzja się podoba :) Tymczasem jestem już po drugiej części "Tengo ganas de ti" w tł. polskim "Tylko Ciebie chcę". Jak to często bywa, druga słabsza od pierwszej, ale też bardzo ciekawa. Jak miliony fanek, nie mogę się już doczekać trzeciej części, która ma rzekomo powstać....
OdpowiedzUsuńCo zaś bardzo mnie cieszy, wyczytałam na hiszpańskich stronkach, że Mario Casas y Maria Valverde naprawdę prywatnie są parą ;)
Bardzo ciekawa recenzja :-D Moze kiedys sie skusze i obejrze :-) choc to nie moje "klimaty" :-) Pozdrawiam cieplo :-)
OdpowiedzUsuńaż się boję go oglądać
OdpowiedzUsuńNie bój się :). Ja ogólnie też unikam melodramatów, wolę filmy obyczajowe, by nie "męczyć" zbytnio głowy :) ale ten naprawdę warto obejrzeć.
OdpowiedzUsuńnie wiedziałam tego filmu.. nie wiem czy jest dla mnie.. zwykle oglądam inne. ale jak polecasz może się za nim obejrzę.
OdpowiedzUsuńNie widziałam tego filmu...Czas go zobaczyć...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
Najlepszy film na świecie! Może mam tylko 13 lat, ale uwielbiam go. Przeżywałam każdą jego część, jakbym tam była. Naprawdę polecam. Druga część tez jest świetna, jednak wolę Babi z Hache. Pasują do siebie idealnie. Pozdrawiam. :)
OdpowiedzUsuńOglądałam ten film i czytałam również książkę a dokładniej 1 i 2 część. Film w pewnym sensie i w pewnych kwestiach różni się od książki.
OdpowiedzUsuńOglądałam tten film chyba z 10 razy i ciągle mam ochotę go oglądać. Miłość ukazana w tym filmie sprawia , że sama marzę o takiej miłości.
Świetny film! Druga część również. A ten główny bohater....hmmm :)
OdpowiedzUsuńObejrzałam 2 części, niektóre piosenki z filmu pokochałam.....a teraz właśnie kupiłam książki.....no i czekam na 3 część....
OdpowiedzUsuńO tak, główny bohater.... idealny :) :)
OdpowiedzUsuńCzekamy z utesknieniem na trzecia czesc! Pozdroiwienia. Renatka Jaselska.
OdpowiedzUsuń