Antyków czar
Drzwi
zaskrzypiały, weszłam po cichutku i nieśmiało…Wokół pięknie pachniało starym
drewnem, półki, meble, obrazy czarowały i wołały do środka. Zostałam. Nie na
chwilę, na trzy lata :) w pięknym, najprawdziwszym Antykwariacie.
Wiem, że na
mojego bloga zagląda wiele wielbicielek klimatów Vintage. Myślę jednak, że miejsce to
spodoba się nie tylko im…
Gdy będzie w
Jeleniej Górze, spacerując po starym mieście, koniecznie wstąpcie do Antykwariatu- Galerii Sztuki Dawnej i Współczesnej na 1 Maja 23, który ma tu swoją siedzibę
od przeszło 20 lat.
Szerokiego wyboru malarstwa, porcelany i szkła, jakim może
pochwalić się tutejszy antykwariusz, może pozazdrościć nie jedna galeryjka w
Polsce. Będzie to także raj dla wielbicieli przedmiotów współczesnych, designu
XX w. Popularnością wśród młodych ludzi cieszą się szczególnie autorskie
fotele, rodem ze Skandynawii.
Zapraszam
Was zatem na wycieczkę po lokaliku, w którym dane mi było pracować i poznać
wielu wspaniałych ludzi. Sami właściciele są moimi bliskimi przyjaciółmi :)
Wybrane przeze mnie ulubione "perełki" :)
I jak Wam się podoba? :) Lubicie antyki? Stare zabytkowe meble? Może obrazy, figurki czy porcelanę? Często odwiedzacie antykwariaty czy wolicie pchle targi?
Co do pchlich targów, mam dla Was moi mili zaproszenie na XXXX Jeleniogórski Jarmark Staroci i Osobliwości.
Od 1973 roku jarmark ten jest jedną z największych tego typu imprez w Polsce, na którą ściągają kolekcjonerzy z całej Europy! Co roku, w ostatni weekend września (tym razem 28-29.09) moje miasto zamienia się w jeden wielki targ :)
Nie jest to tylko jakaś tam giełda czy parę stoisk na Placu Ratuszowym. Całe Stare Miasto, każda uliczka, przepełniona jest kupcami i zwiedzającymi. Stare meble, zabytkowe pojazdy, ceramika, szkło, zegary, zabawki i przeróżne bibeloty są na wyciągnięcie ręki. Można targować się, słuchać ciekawych historii, kupować, uzupełniać, wymieniać swoje zbiory lub po prostu oglądać.
Uwielbiam :) Taki weekend zdarza się raz w roku, przybywajcie! Zapraszam :)
Nie jest to tylko jakaś tam giełda czy parę stoisk na Placu Ratuszowym. Całe Stare Miasto, każda uliczka, przepełniona jest kupcami i zwiedzającymi. Stare meble, zabytkowe pojazdy, ceramika, szkło, zegary, zabawki i przeróżne bibeloty są na wyciągnięcie ręki. Można targować się, słuchać ciekawych historii, kupować, uzupełniać, wymieniać swoje zbiory lub po prostu oglądać.
Uwielbiam :) Taki weekend zdarza się raz w roku, przybywajcie! Zapraszam :)
Aniołek z twojego antykwariatu jest boski i strasznie by pasował do mojego domu:)Chętnie bym wpadła tylko, cholercia, daleko mam. Ostatnio nawet znajomi wrócili z kotliny twojej i zdjęcia pokazali. O matko! ile zamków i pałaców. Pięknie mieszkasz:) Pozdro;)
OdpowiedzUsuńO tak, ten aniołek jest naprawdę cudny. Hm trochę daleko masz, ale zaproszenie aktualne.
OdpowiedzUsuńPoza jarmarkiem, to prawda. Nie sposób się nudzić, wśród naszych pałaców :)
Bardzo lubię antykwariaty i pchle targi.Często jestem we Francji i Belgii i tam biegam po brocante. Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńjakie piekne przedmioty , uwielbia rzeczy z duszą ;)
OdpowiedzUsuńwchodzę jak tylko widzę i czasem nawet z czymś wychodzę najczęściej z filizankami ;p
Strasznie załuję, że tak daleko mam do Jeleniej...
OdpowiedzUsuńz pustymi rękami bym nie wróciła, na pewno:-)))
Lubię bazary używanych rzeczy, są takowe u mnie z dwa razy do roku w Rezydencji dla Seniorów.... Wychodzę z tamtąd najczęściej obładowana, chociaż za każdym razem przyrzekam sobie, że to już ostatni raz...hihi! ;)
OdpowiedzUsuńMam wielką słabość do starych mebli.... Zachwycają mnie nie tylko formą, ale i solidnością.... Teraz rzadko można kupić coś nowego i dobrze wykonanego, dlatego przedkładam stare nad nowe.....;)
Aldonko ja 28 postaram się być choć na 2 godzinki:) 29 wyjeżdżam na urlop. To będzie niesamowity Jarmark - już to czuję. Te z Was, które zdecydują się przyjechać, może warto umówić się po "polowaniu" na pyszną kawkę;)? Kochana tak jak Ty piszesz teksty na bloga, nie pisze nikt. Czyta się je jak bajkę. WCIĄGAJĄCO:) A to co zobaczyłaś dzięki tej pracy w antykwariacie, zazdrości Ci każda z nas;)
OdpowiedzUsuńDziesiątki cudnych rzecz!!!Lubię targi staroci, jarmarki, antykwariaty...ach:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie miejsca, zawsze odnoszę wrazenie, ze w tych wszystkich przedmiotach wciąż tkwi dusza ich dawnych właścicieli.
OdpowiedzUsuńJestem za :) jeśli któraś się wybiera, piszcie na priw. Dziękuję i do zobaczenia :)
OdpowiedzUsuńmuszę przyznać, że nigdy nie byłam w Antykwariacie, a już od dawna myślę, aby udać się jakiegokolwiek. I dzięki Twoim zdjęciom jest teraz na mojej liście nr 1, aby tam pójść:) pozdrawiam i obserwuję:)
OdpowiedzUsuńPracować w takim miejscu to musi być sama przyjemność! Szczególnie, że i klient specyficzny :) Uwielbiam takie miejsca, chociaż zaglądam od przypadku.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię takie miejsca :) Z klimatem, z duszą, pełne niesamowitych przedmiotów :)
OdpowiedzUsuńCudowne, tak pięknie opisałaś, że poczułam ten zapach, ach!!! Lubię takie miejsca, mają w sobie coś tak szczególnego, że każdy, kto wchodzi, to się wycisza, nie pamiętam, żeby kiedyś w antykwariacie był hałas. Magia! Uśmiechy przesyłam i żeby nie ta odległość, to z przyjemnością skorzystałabym z zaproszenia na jarmark :)))
OdpowiedzUsuńNiesamowite miejsce... Widać same skarby... Ahhhh, dobrze, że chociaż popatrzeć...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
Cieszę się, że się podoba :) i zachęcam do odwiedzin takich miejsc. To prawda, że są tam przedmioty z duszą, co mebelek to inna historia.
OdpowiedzUsuńA klienci rzeczywiście specyficzni, ciekawi ludzie, pełni pasji i miłości do przedmiotów pięknych i unikalnych.
Aniołek na ostatnim zdjęciu-cudny!
OdpowiedzUsuńTakie starocie mają duszą, zastawa stołowa - chciałabym!
OdpowiedzUsuńAntykwariatów nei lubię... ale to tylko dlatego, że mam skojarzenie wałbrzyskiego antykwariatu... Małe duszne pomieszczenie, zagracone tak, że nie można się tam było poruszać i antypatyczny właściciel, który zabijał wzrokiem przy wejściu...
OdpowiedzUsuńTen, który pokazałaś zdaje się być inny a ukryte w nim prawdziwe skarby...
Za to uwielbiam targi - targi staroci...
Ten jeleniogórski byłby dla mnie rajem...
niestety się nie da :(
A wiesz, że ja tam zaglądam jak jestem w Jeleniej Górze??? Ale kurcze nie kojarzę sprzedawcy - wybacz:) Zawsze rozglądam się po półkach...faktycznie oczopląsu można dostać! A jarmarku zazdroszczę...
OdpowiedzUsuńależ ten świat mały :) :*
UsuńCuda. Zazdroszczę jarmarku :) Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńTak, takie "graciarnie" (z podróbami najczęściej) tylko psują opinię antykwariatom z duszą...jakim niewątpliwie jest ten "nasz". Gwarantuję Wam, że tu każdy, nawet zwykły podglądacz, jest miło widziany i witany z uśmiechem :))
OdpowiedzUsuńPrzedmioty z duszą - piękne!
OdpowiedzUsuńbuźka
wiele rzeczy musze przyznac wpadly mi w oko, ale przede wszystkim zaintrygowala mnie rózowa wiewiorka:)Nie bywam w takich miejscach. W sumie nie wiem dlaczego. Uwielbiam za to targi staroci.
OdpowiedzUsuńJest w czym przebierać w takim antykwariacie. W miejscach takich zatrzymał się czas. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńO tak, różowa wiewiórka też bardzo mi się podoba i jest chyba najświeższym nabytkiem sklepu...
OdpowiedzUsuńWidać, że to miejsce ma swój klimat:) Same wspaniałości tam dostrzegam:) Pewnie nie wyszłabym z takiego antykwariatu bez wykupienia połowy sklepu:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńJak ja kocham te klimaty, w antykwariacie..właściwe mogłabym zamieszkać...no i oczy zaświeciły mi się do tej lali z pierwszego zdjęcia:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło i bardzo dziękuję za miłe niespodziewane odwiedziny, dzięki temu ja trafiłam tu:)
Jej jakie cuda, a ta porcelana ach...
OdpowiedzUsuńDziękuję że do mnie wpadłaś i podoba Ci się. Pięknie tutaj,uwielbiam stare rzeczy one mają duszę. Mam trochę staroci rodzinnych.Mam taki pomarańczowy serwis kawowy ze złoceniami.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Zosia.
Magiczne miejsce.
OdpowiedzUsuńTez kocham starocie, a najczesciej odwiedzam pchle targi.
pozdrawiam
super klimat ...
OdpowiedzUsuńTyle pięknych rzeczy,nie dziwię się,że utknęłaś na kilka godzin:)
OdpowiedzUsuńuwielbiam takie miejsca.pracuję nad tym,żeby nie wkręcać się i nie ulegać słabościom kupowania takich cudnych przedmiotów, ale tylko brak pieniędzy mnie ratuje, w każdej innej sytuacji zawsze znajde coś czym się zauroczę na dobre;))))
OdpowiedzUsuń"Utknęłam" nawet nie na kilka godzin, a lat :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam starocie :) Dziękuję za wizytę na blogu i pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNajpiękniejsza jest ta figurka tancerki! Uwielbiam takie cudeńka!
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie starocie ;-) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńChetnie zajrze do tego sklepu, jak sie wybiore w Karkonosze. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMagia. Lubię podziwiać i przeglądać takie stare rzeczy. Wyobrażać sobie ich historię :)
OdpowiedzUsuńBędąc w Jeleniej Górze, koniecznie tu wstąpcie :) Można powołać się na Arcadię :) Nie pożałujecie, ta galeria ma w sobie magię :) Pozdrawiam gorąco!
OdpowiedzUsuńChciałabym kiedyś popracować w antykwariacie w otoczeniu przedmiotów z duszą. Ludzie, którzy do niego przychodzą szukają czegoś wyjątkowego. Można pogawędzić,dowiedzieć się czegoś nowego.
OdpowiedzUsuń