Szklana chatynka
Szklana chatynka to taki wyjątkowy domek. Kto w nim mieszka? Mogą pomidorki, ogórki, kwiatuszki, a mogą też ziółka, wianuszki, a nawet świeczuszki. :)Jestem zakochana w szklarniach! Jako dziecko miałam wielką, prawdziwą szklarnię, którą zrobił mój tato z dziadkiem. Była wielkości małej willi, a wykonana z tego, co akurat znaleziono na wysypisku.... Potrzebne były jedynie...stare okna, deski, gwoździe i ... gotowe :) W mojej szklarni siedziałam godzinami, zapraszałam koleżanki i bawiłyśmy się w "domek", podjadając babci jeszcze zielone pomidory. Żałuję, że nie mam z tego okresu zdjęć.
Umiłowanie szklanych chatynek, jak je nazwałam, pozostało mi do dziś. Marzę o takim domciu w środku bajecznego ogrodu.... Tymczasem, postanowiłam mieć jego wersję mini :) i zamówiłam na Westwing takie oto cudeńko:
Jechała do mnie aż miesiąc, ale warto było czekać, bo na żywo wygląda świetnie :) Kto w niej zamieszka? :) Na początek pewnie jakieś zdrowe roślinki, może też coś kolorowego. A po lecie... mam już pomysł na jesienne wieczory. Moja wizja to: mech otoczony świecami :)
Bardzo podobają mi się także takie w stylu vintage, wystawione na podwórku.
Oczywiście, duży może więcej! :) Więc te większe szklarnie oczarowują jeszcze bardziej...
Pochwalcie się. Ma któraś z Was szklaną chatynkę? :) Słoneczne pozdrowienia. Miłego weekendu! ♥
Małe jest piękne. Jednak w tym przypadku większe wzbudza większy zachwyt ;)
OdpowiedzUsuńJa nie mam niestety ani małego ani tym bardziej dużego okazu, ale może kiedyś...
Pozdrawiam i życzę wieeelu uśmiechów.
Szklarnie, chatynki, altanki...pięknie i romantycznie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam słonecznie :)
Mam :) W oryginale była szaro - bura, więc ja przemalowałam , przetarłam i teraz prezentuje się naprawdę świetnie :) Znalazłam ją w TK Maxx. Jest naprawdę maleńka, pomieści zaledwie dwie nieduże doniczki, ale i tak jestem z niej bardzo zadowolona :) Pozdrawiam - M.
OdpowiedzUsuńach jakie cuda!
OdpowiedzUsuńDostałam wcześniej informację, że zabrakło towaru w magazynie. Nie spieszyło mi się i tak zanadto, bo na chwilę obecną nie mam gdzie zasiedlić tę chatynkę, więc cierpliwie miesiąc czekałam. :)
OdpowiedzUsuńSzklarenki bardzo urokliwe, ale nie mam ani jednej. Pomysł z mchem i świecami super!
OdpowiedzUsuńBardzo fajna ta "chatynka". Pomysłowe to wręcz ;)
OdpowiedzUsuńJa jestem w fazie projektowania takiej większej szklarni i bicia się z myślami gdzie ostatecznie stanie - w tym roku raczej gotowa nie będzie, ale w przyszłym kto wie :-)
OdpowiedzUsuńTe większe szklarnie wyglądają super. Jednak ta mała również urzeka :))
OdpowiedzUsuńPoszukuje wszedzie takiej jak ta z pierwszego zdjecia i znaleźć nie mogę. Przydałaby mi się własnie na balkon , na zioła.
OdpowiedzUsuńPewnie, najlepiej jest mieć jedną małą na parapecie, drugą trochę większą pod domem, a trzecią największą w bujnym, zielonym ogrodzie... :) O tak, bym chciała :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńŚliczna! Też szukam czegoś niewielkiego na parapet. Mogłabyś podać mi jej szerokość i długość?
OdpowiedzUsuńMoja mama też zawsze marzyła o szklarni w ogródku i doczekała się - niewielka 2x2 m, zrobiona z okien właśnie przez tatę, brata i mojego męża. Uroczo wygląda, mimo wszystko, i pomidory na pewno będą wyśmienite! :) Pozdrawiam!
Pewnie, ja moją kupiłam na Westwing, ale kampania sprzed miesiąca. Bywają jednak podobne, trzeba zaglądać :) Standardowe, jak widziałam w necie Ikea też nie są brzydkie, jednak wolę coś bardziej wymyślnego. Wymiary podam, jutro jak będę w domu. Pozdrowienia!
OdpowiedzUsuńJakie to wszystko przepiękne, a te duże chatki-szklarnie marzenie:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
Patrycja:)
No Aldia dla mnie szklarnie szklarenki czy coś w podobnie - zawsze mam rośliny i..........świeczki również kocham tam trzymać w takich miniaturkach jak tu pokazujesz - świetny post dzięki buziaki ślę Marii
OdpowiedzUsuńPlanuję taką małą szklarenkę gdzieś w salonie. Choć jeszcze nie wiem gdzie i nie wiem co w niej będzie. :)
OdpowiedzUsuńŚwietna szlarenka! Zazdroszczę troche, bo możliwości wykorzystania w dekorowaniu wiele, bardzo mi się podobają te jesienne pomysły ze świecami :-)
OdpowiedzUsuńŚwietne szklarenki:) Pięknie się prezentują:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie-Gosia
http://peniniaart.blogspot.com/
Ja też je LOVE;)
OdpowiedzUsuńJa sobie własnie kolekcjonuję okna plastikowe, z których powstanie szklany domek ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
Uwielbiam takie |:) Najchętniej postawiłabym sobie w ogrodzie tą największą ;))) Cudo
OdpowiedzUsuńPiękne cudeńka:)
OdpowiedzUsuńnie mam, ale kiedyś kto wie... ;)
OdpowiedzUsuńWitaj Aldi:) Nie mam, ale są plany, żeby się u nas takie cudo pojawiło:) Piękne są!
OdpowiedzUsuńNie mam takiej szklanej chatynki ale chciałabym mieć , może potem....? Piękne zdjęcia chatynek z różnymi zastosowaniami. Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńWidzę, że wiele z Was marzy o szklarenkach, małych, dużych....byle by za szkłem :) Gdybym mogła, każdemu spełniałabym takie życzenie....
OdpowiedzUsuńPodaję obiecane wcześniej wymiary mojej szklanej chatynki :): jest wysoka na 25cm, długa na 30cm, a głęboka (szeroka) na 20cm.
Niestety nie posiadam takiego cuda ale jestem zafascynowana pomysłem na jesień. Też pewnie tak bym wykorzystała. Również pozdrawiam słonecznie :)
OdpowiedzUsuńPiękna ta Twoja chatyńka:) Ja również lubię szklarnie, jednak ze względu na wielkość działki nie mogę sobie na takową pozwolić, ale sprawiłam sobie troszkę większa od Twojej:) Jestem w trakcie realizacji pomysłu, post niebawem.
OdpowiedzUsuńniestety,ale nie należe do grupy szczęśliwych posiadaczek owego cuda :(
OdpowiedzUsuńbyć może niedługo to się zmieni ...Twój jest cudny
buziole serdeczniole kochana zostawiam i strasznie dziękuję za odwiedziny i każde miłe słowo :*
Dzięki za odwiedziny. Miłego tygodnia:)
OdpowiedzUsuńMagiczne i klimatyczne obrazki ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie :)
Piękne, zdjęcia boskie.... Napatrzeć się nie mogę...
OdpowiedzUsuńBuziaczki kochana
Ale urocze szklarenki. U mnie powstała ostatnio trochę większa i połączyliśmy ją z altanką. Ale taką jak na zdjęciu z krzesłem zrobię na 100 procent. Piękne zdjęcia i cały blog też mega interesujący. Zostaję u Ciebie i biorę się za czytanie. Pozdrawiam Kaśka
OdpowiedzUsuńŚwietna ta szklarenka...ja również pamiętam zapach pomidorów unoszący się w szklarni mojego Taty...
OdpowiedzUsuńBuziaki:)
Dziękuję. Miło mi. Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńto ja na pewno wrzuciłabym świeczki :D
OdpowiedzUsuńTaka szklarenka to prawdziwe cudo.
OdpowiedzUsuńNiestety nie mam takiego cuda.
Mam namiot foliowy. Rosną w nim pomidory, rukola, fasolka szparagowa; niska i wysoka i kilka krzaczków ogórków...
Pozdrawiam:)
O to masz własny, zdrowiutki ogródeczek :)
OdpowiedzUsuńPiękna ta Twoja szklarenka i masz super pomysł na na jej zaaranżowanie :-)
OdpowiedzUsuńChoć te większe z recyklingu też obłędne,
zainspirowałaś mnie, będę teraz kombinować :-)))
pozdrawiam ciepło,
Kasia
boskie te szklarenki....
OdpowiedzUsuńO bardzo mi miło :) :)
OdpowiedzUsuńJa takiego nie posiadam, ale baardzo mi się podoba :))
OdpowiedzUsuńJa swojejj wymarzonej wciaz szukam-atwoje inspiracje daly mi do myslejia:)
OdpowiedzUsuńMarzy mi się szklarnia :) W moim ogrodzie na pewno się pojawi.
OdpowiedzUsuńCieszę się. Widzę, marzenia o własnej szklarni dotyczą wielu :))
OdpowiedzUsuńOczywiście przeoczylam ten post. O takiej szklarence marze od dawna. Jest sliczna i mozna wykorzystywac na kilka sposobow. Mi podobaja sie w niej rosliny kwiaty tylko nie wiem jak z dostepem powietrza...
OdpowiedzUsuńKiedyś miałam, teraz pozostał zapach pomidorów, ach...
OdpowiedzUsuńPiękne szklarenki, też podobną posiadam i ją uwielbiam ,mozna ją wykorzystać na wiele sposobów:)))
OdpowiedzUsuń