Klimatyczny Kazimierz
Nie kojarzę w Polsce drugiej tak klimatycznej dzielnicy, jak Krakowski Kazimierz...W zeszłym miesiącu wybrałam się do stolicy Małopolski na warsztaty pt. "Fotografowanie ludzi w podróży". Temat ten interesuje mnie od dawna, teraz nauka zainspirowała mnie do nowych, turystycznych planów. Spotkanie ze znanym fotografem odbyło się na Kazimierzu. Szczęśliwym zbiegiem okoliczności, właśnie tę dzielnicę wraz z moją krakowską przyjaciółką wybrałyśmy na weekendową penetrację.
Miejsce, w którym tradycja żydowska przeplata się z chrześcijańską, gdzie historia dominuje nad nowoczesnością. Zabytkowe synagogi, typowo żydowskie kawiarenki znajdują się obok nowoczesnych restauracji, a oryginalne pracownie z rękodziełem dominują nad tymi designerskimi sklepami.
Spacerując kilka godzin uliczkami dawnego Miasta Żydowskiego poczułam ducha przeszłości... Tu naprawdę oddycha się historią! Oczarowały mnie liczne galeryjki z rzemiosłem, antykwariaty i kramy z pamiątkami. W klimatycznych knajpkach na Kazimierzu mogłabym spędzać całe dnie...
fot. arcadiakobiet.blogspot.com
Świetne zdjęcia, bardzo kolorowe i bardzo klimatyczne - tak jak klimatyczne musi być to miejsce. Kraków zwiedzałam zawsze bardzo pobieżnie, pora na inną wyprawę tym razem:)
OdpowiedzUsuńPiękny nagłówek bloga!
Ja też za pierwszym razem tylko zajrzałam na Kazimierz. Teraz udało mi się więcej zwiedzić. Mam wrażenie, że za każdym razem jak odwiedzamy jakieś miasto smakuje ono inaczej... Dzięki :)
OdpowiedzUsuńchciałabym się kiedyś wybrać :)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście klimatycznie ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Viola
Przepiękny spacer ... w Kazimierzu byłam tylko raz i akurat lało strasznie, ale i tak bardzo mi się tam podobało. Muszę koniecznie jeszcze raz się wybrać, tylko tym razem sprawdzić prognozy ;)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Nigdy nie byłam, ale dzięki tobie kochana poczułam się jakbym tam spacerowała. Piękne zdjęcia;) Ściskam Cię
OdpowiedzUsuńmarzę o tym aby kiedyś znaleźć się w Kazimierzu:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam to miejsce - byłam latem i zimą - zawsze piękny :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że "mój" Kazimierz zachęca tak wiele osób do odwiedzenia tego ciekawego miejsca... :))
OdpowiedzUsuńDobrze uchwyciłaś klimat:) Pozdrowienia
OdpowiedzUsuńJak zdarzają mi się wolne chwile, to tam lubię spacerować. Przy następnych odwiedzinach daj znać, można by się spotkać :)
OdpowiedzUsuńCudowne zdjecia , bo i miejsce magiczne. Kiedyś byłam, ale za krótko, mam nadzieję, że będę miała znów możliwość odwiedzić Kazimierz. Pozdrawiam ciepło!
OdpowiedzUsuńTwój Kazimierz jest piękny a mi przypomina inne miejsca dziękuję ci za ten post pozdrawiam Marii
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia, a miejsca naprawdę klimatyczne.
OdpowiedzUsuńdziekuje pieknie za wizyte na moim blogu, chetnie zagoszcze i u Ciebie :O) co do kazimierza...- podzielam zdanie, mnie tez zafascynowal (dodalabym jeszcze zdjecia z synagogi i cmentarza pelnego kamieni)...pieknie, prowadzisz bardzo ciekawego bloga!!! Pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńania
Muszę wreszcie wybrać się do Krakowa, bo byłam tylko kiedyś-kiedyś z wycieczką w podstawówce :))) bosko pokazałaś, aż mi się zachciało wsiąść do pociągu byle jakiego :)))
OdpowiedzUsuńŚwietnie pokazalas klimat tego miejsca ....
OdpowiedzUsuńOd razu tyle wspomnień w głowie .... związanych właśnie z Kazimierzem ....
Dziękuję ...
O istnieniu cmentarza dowiedziałam się z Internetu po powrocie... ale zawsze to nowy powód by wybrać się w to miejsce ponownie :) Dziękuję wszystkim za ciepłe słowa.
OdpowiedzUsuńPrzepiękne zdjęcia! Ja w Kazimierzu nigdy nie byłam, ale Twoje zdjęcia to reklama w najlepszym tego słowa znaczeniu... Chce się wkładac buty i biec zwiedzac... Pozdrowienia :-)
OdpowiedzUsuńPo obejrzeniu Twoich zdjęć doszłam do wniosku, że obowiązkowo na wiosnę tam jadę :-)
OdpowiedzUsuńBardzo klimatyczne zdjęcia :) Wstyd przyznać, ale chociaż w Krakowie byłam ładnych kilka razy, to Kazimierz zaliczyłam tylko bardzo szybkim przelotem - muszę się kiedyś zatrzymać na dłużej :)
OdpowiedzUsuńLubię to miejsce z niepowtarzalnym klimatem , uwielbiam tam powracać niezależnie od pory roku. Buziaki.
OdpowiedzUsuńBardzo lubimy Kazimierz, ten specyficzny klimat, synagogi, muzyke w Klezmer House..
OdpowiedzUsuńPiekne zdjecia..
Swietny blog!
Gratulacje:)
przepiękna opowieść i przeurocze Twoje nowe zdjęcie profilowe do góry :)))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło i tak romantycznie zauroczona Twoim postem :)
Uwielbiam Kazimierz i ten jego specyficzny klimat , tak jakby czas się tam na chwilę zatrzymał.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam gorąco
Piękne zdjęcia. :) Może kiedyś wybiorę się do Krakowa (jest w bliżej i dalej nie sprecyzowanych planach wakacyjnych) to na pewno zwierzę Kazimierz. :)
OdpowiedzUsuńzwiedzę*
OdpowiedzUsuńUwielbiam "moj" ukochany Krakow ♥ Za miesiac tam bede, chociaz moj dom rodzinny jest 80 km. od tego miasta to i tak zawsze mowie "moj" , tyle cudownach wspomnien ;-)
OdpowiedzUsuńTwoje zdjecia sa piekne :-)
Pozdrawiam cieplutko.
A ja nie byłam...ale zdjęcia potwierdzają Twoje słowa - bardzo klimatycznie:)
OdpowiedzUsuńNoo! Kochana- przeniosłaś mnie "jednym kliknięciem" w magiczny świat- a jednak jakże rzeczywisty. Piękną wędrówkę mi "zafundowałaś" ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Cudowne miejsce, Kraków to magia totalna:-)
OdpowiedzUsuńAh u Ciebie już świątecznie;) Kazimierz, odkryłaś go zupełnie z innej strony przynjamniej dla mnie , ale to przepiękna strona;)
OdpowiedzUsuńNo cóz- powiem tak- zdjęcia piękne, klimatyczne... ale ja za Kazimierzem nie przepadam... może dlatego, że od ponad 10 lat mieszkam pod Krakowem i jakoś tak nie zapałałam miłością ani do tego miasta... ani do jego dzielnic...chyba niepopularne to stwierdzenie, ale cóż...tak jest. ;-((
OdpowiedzUsuńserdeczne
Tymi zdjęciami dodałaś mu uroku. Byłam tam "100 lat temu" :)))
OdpowiedzUsuńDziękuję za liczne komplementy pod moim postem, a także te kierowane w stronę mojego bloga :)) Cieszę się, że się podoba. Serdeczności posyłam!
OdpowiedzUsuńAch !!! Jak tam pięknie !!! Nie byłam nigdy... I ten cud - rower to czy motor ?! Śliczne zdjęcia :)) Pozdrawiam :))
OdpowiedzUsuńbardzo bym chciała tam kiedyś pojechać:)
OdpowiedzUsuńps. zapraszam na moje świąteczne candy:)
wzruszyłam się.....moja dzielnica :))))
OdpowiedzUsuńcieszę się bardzo, że moje rodzinne okolice bardzo Ci się podobały :)))
pozdrawiam
Oh mieszkać tam i przechadzać się codziennie, to dopiero frajda :) Mam nadzieję, nigdy się nie nudząca?
OdpowiedzUsuńSłyszałam, że na Kazimierzu bywają piękne mieszkania na poddaszach, jednak bardzo drogie... a z negatywów, że wieczorami bywa przy knajpkach bardzo niebezpiecznie. Z drugiej strony patrząc, gdzie teraz można nie dostać w "dziób"?
A ten motorower, też mi się od razu spodobał, niezły wynalazek :) Ciekawe, czy własność żydowska :)
Mi się Kazimierz kojarzy zawsze z serialem "Przepis na życie"
OdpowiedzUsuńmmmmm cudowne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńŚwietny klimat na bardzo dobrych zdjęciach ! Kazimierz ma swój urok - stare budynki z tętniącymi życiem kawiarniami i restauracjami !
OdpowiedzUsuńŚwietne zdjęcia:) Pozdrawiam grudniowo:)
OdpowiedzUsuńożeż no właśnie..tyle słyszałam o tej dzielnicy, same dobre rzeczy.. a w Krakowie dopiero dwa razy byłam i jeszcze nie było okazji.. wiosną trzeba będzie nadrobić, koniecznie - zdjęcia zachęcają!:)
OdpowiedzUsuń"Przepis na życie" kręcony był głównie w Warszawie :) Z tego co wiem, na Kazimierzu w Krakowie Steven Spielberg umieścił akcję filmu „Lista Schindlera”. Osobiście zaś, najstarszą dzielnicę żydowską, po raz pierwszy widziałam w polskiej komedii romantycznej "Nie kłam, kochanie". Polecam :)
OdpowiedzUsuńPieknie tam! Szkoda,że sama nie moge troche po tych uliczkach połazić :)
OdpowiedzUsuńprzekonałaś mnie...
OdpowiedzUsuńkolejna wizyta w Krakowie, kierunek - Kazimierz :)
Dane mi było spacerować po tej pięknej dzielnicy - podzielam zachwyt :)
OdpowiedzUsuńZnajome miejsca:-)
OdpowiedzUsuńKazimierz krakowski znam dosc dobrze , zawsze jak jestem w Krakowie tam zachodze, czesto z przyjaciolmi z zagranicy, ktorym klimat Kazimierza bardzo sie podoba. Bardzo specyficzne miejsce a wieczorem jeszcze bardziej klimatyczne. No i dobrze mozna tam zjesc...pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńPrzepiękne fotografie. Jestem pod wrażeniem. Bardzo bym chciała odwiedzić to niezwykłe miejsce.
OdpowiedzUsuńA ja w tym roku, jadąc na święta do Polski, spędzę w Krakowie 2 dni. I jak widzę te zdjęcia, jeszcze bardziej nie mogę się doczekać :) Niektóre ujęcia wyglądają jak przedwojenne - niesamowity klimat!
OdpowiedzUsuńŚwiat jest mały :-)) Moje ukochane miejsca, przez parę lat co weekend przechadzałam się tymi uliczkami -uczyłam się niedaleko :-)))
OdpowiedzUsuńUkochany Kraków i Kazimierz :-)
Kasia z baśniowego..
O tak, świat jest mały :) Dziękuję za liczne, miłe komentarze.
OdpowiedzUsuńPięknie ujęte to klimatyczne miejsce! Muszę się tam wybrać kolejny raz.
OdpowiedzUsuńPieknie uchwycone aparatem. Byłam tam dwanascie lat temu.
OdpowiedzUsuńAż chce się tam wrócić kolejny i kolejny raz...
OdpowiedzUsuń