Życie w rytmie slow
Wolniej znaczy lepiej. Zasady, które wyznaję zgodne są z ideą "slow life". Codziennie staram się wyłapać chwilę radości i spokoju by nie dać się porwać tempu, jakie narzuca nam współczesne życie...Podążam swoją drogą.
Nie obchodzi mnie, jak robią to inni. Dlaczego i po co pędzą. Pracują ponad normę, kupują coraz to nowe rzeczy, wydają na coś tam pieniądze... To ich metody uszczęśliwiania. Ja schodzę im z drogi. Do przebycia mam swoją, własną.
Odczuwam wdzięczność.
Rano i wieczorem dziękuję za wszystko, czym los mnie obdarował. Za wszystkich wspaniałych ludzi, którzy stają na mej ścieżce, za wszystkie przejawy dobroci i serdeczności.
Jestem wolna.
Jest tyle do zdobycia! Nie tracę czasu na zamartwianie się rzeczami, które dzieją się bez mojego wpływu... Mogę wyjść na powietrze. Doświadczyć deszczu, upału, wiatru, zimna... to największa nagroda. Mogę robić, co chcę...
Łapie oddech.
Nie jest łatwo, jak wielu z nas. Szukam tej krótkiej chwili. Po przebudzeniu nie planuje daleko, myślę tylko, jaki będzie dziś dzień. Chcę by był wart zapamiętania.
Dostrzegam maleńkie rzeczy.
Te najmniejsze drobnostki szczęścia mają największy wpływ na nasze życie. Czy jest coś milszego, niż uśmiech bliskich osób?
Dzisiaj tworzę przyszłość.
Nie oglądam się za siebie. Było i minęło. Piękne wspomnienia chowam do kolekcji w mojej głowie. Złe odrzucam, nie rozpamiętuję. Przede mną nowa droga, nowy wschód, nowy dzień....
Spróbuj zasmakować życia w wolniejszym tempie, a przekonasz się, ile dzięki temu doświadczysz...
Cieszę się że odnalazłaś swój słów rytm, tocudowne jak piszez o swoim życiu. I tak wiele zależy tylko od nas samych. Drobne rzeczy, uśmiech, rosa na trawie, kwiaty to wszystko jest takie ważne...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Martita
Bardzo mądrze napisane :)
OdpowiedzUsuńMiłego powolnego weekendu ;)
mozna by powiedzieć że napisałać wspaniałe przykazania do tego jak mądrze żyć i łapać każdą wspaniałą chwilę całymi garściami :)
OdpowiedzUsuńMnie daleko do tej ideologii, ale coś poniekąd jest i u mnie... pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńI tak powinno się podchodzić do życia...
OdpowiedzUsuńściskam serdecznie:)
Święte słowa, pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńJuż jakiś czas temu zaczęłam właśnie w taki sposób pochodzić do życia i jestem o wiele szczęśliwsza :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie to ujęłaś!
OdpowiedzUsuńŚwietnie napisane tylko mi tak trudno to realizować.Pozdrawiam :-).
OdpowiedzUsuńProste, uniwersalne prawdy. Niby o nich wiemy, ale na co dzień trudno im dotrzymać kroku. Tak trzymaj :-)
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się to Co napisałaś, jest to prawdziwa kwintesencja życia.
OdpowiedzUsuńKażda z nas powinno czerpać z Ciebie przykład. Pięknie !!!
Pozdrawiam cieplutko :)
Jednym dobrze się żyje powoli, inni wolą intensywne życie, kiedy dużo się dzieje w ich życiu. Wszystko zależy od naszych upodobań.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Czasem chciałabym zaszyć się mojej przytulnej mysiej chatce i zwolnić bieg, ale chyba nie potrafię.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że do tak wielu z Was przemawiają te słowa :) Serdecznie Was pozdrawiam i zachęcam do wdrażania w życie :).
OdpowiedzUsuńOgródek, hafty i moje zwierzęta - tyle wystarczy do szczęście :) No... może jeszcze czasem podróż w poszukiwaniu wiatraków ;)
OdpowiedzUsuńi tu się całkowicie z Tobą zgodzę... w całej rozciągłości tematu...
OdpowiedzUsuńteż tak mam
pozdrawiam serdecznie :)
Jak to dobrze, że po modzie na wyścig szczurów, coraz więcej osób dostrzega potrzebę zwolnienia, korzystania z każdej chwili. Że coraz więcej osób stwierdza, że gonienie za dobrami wszelkiego rodzaju, to gonienie za własnym ogonem. A życie ucieka! Nie dajmy się :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Wsrod tego calego pedu i stresu, jaki ostatnio zagoscil w moim zyciu, przeczytanie tego postu spowodowalo u mnie chwile spokoju i za to bardzo Ci dziekuje :):*
OdpowiedzUsuńDokad pedza ci ludzie w miastach, po co i dla kogo...Miejski wyscig szczurów.
OdpowiedzUsuńZwolnić. zwolnic, nie kazdy to potrafi ale chyba kazdy powinien. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńRównież staram się żyć zgodnie z tą ideą , dlatego wyprowadziłam się na wieś gdzie czas płynie jeszcze wolniej. Jak jestem wkur.... ona robię wypad na swoją łąkę i jestem tam ja i natura ... nic więcej nie trzeba . Żyj pięknie Arkadio i łap wszystkie wolne chwile.
OdpowiedzUsuńDziękuję dziewczyny! Cieszę się, że potraficie cieszyć się każdym dniem i odnajdywać w życiu "ten moment" :) Pozdrawiam Was gorąco!
OdpowiedzUsuńŻycie w tempie slow jest naprawdę warte zachodu, choć nie zawsze potrafimy zwolnić. Miło poczytać o tym u Ciebie. Piszesz tak lekko i tak radośnie! Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńBardzo chciałabym konsekwentnie, dzień o dniu żyć według tych zasad, które wymieniasz. Niby takie są proste, ale tak łatwo się o nich zapomina..
OdpowiedzUsuńAldio, bardzo motywujący post:)
A ja chyba pod Twoim postem mogę się podpisać z czystym sumieniem - jako osoba żyjąca według podanych przez Ciebie zasad:)
OdpowiedzUsuńI to wcale nie jest takie trudne:)
Ojjj, z tym wolniejszym tempem życia to u mnie ostatnio marnie. Chciałabym, ale ciężko jest. Laura, budowa, dom, Laura, budowa, dom. I tak cały czas. Ciągle w biegu. Wiem, że to źle, ale no nie wiem, da sie wolniej???? :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię Aldi!
Powinnam wydrukować i powiesić na ścianie te zasady,bo ostatnio znów za bardzo się rozpedziłam. Czas zwolnić. Dziękuję za przypomnienie i pozdrawiam serdecznie😊
OdpowiedzUsuńPowinnam wydrukować i powiesić na ścianie te zasady,bo ostatnio znów za bardzo się rozpedziłam. Czas zwolnić. Dziękuję za przypomnienie i pozdrawiam serdecznie😊
OdpowiedzUsuńNiby tylko teoria, ale warto się starać. To zestawienie to taki przypominacz, co jest ważne. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńChciałabym umieć "Żyć wolniej" ale im dłużej żyję tym wszystko jest szybciej, więcej i mocniej. Tak mocno, że człowiek rzeczywiście się zapędza. Wydrukuję sobie chyba Twój post!
OdpowiedzUsuńCieszę się dziewczyny, że niektórym z Was udaje się ta "sztuka", a inne czują się zainspirowane :) :) Pozdrawiam Was gorąco!
OdpowiedzUsuńBardzo mądre podejście. Przede wszystkim nie gubi się wtedy siebie. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPiękne refleksje. Życzę Ci samych pięknych wschodów słońca.
OdpowiedzUsuńŚwietnie napisane!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Marta
To wszystko nie takie proste. Przecież każdy co jakiś czas stara się przyhamować, zwolnić...ale potem dalej gnamy. Takie jakieś życie się zrobiło...
OdpowiedzUsuńPozdrowienia zostawiam :)
Wspaniałe refleksje.
OdpowiedzUsuńCieszę się każdym dniem.
Serdecznie pozdrawiam:)
Postępuję podobnie, mam takie same wyznaczniki, nie rozpamiętywać, nie gnać za niczym i brać co jest tu i teraz, no i cieszyć się małymi rzeczami.Czytałam o slow life w brulionach Mimi i Zorkiego, są wspaniałe, serdecznie polecam :-) http://zoe.decostyl.pl/ Pozdrawiam cieplutko ;-)
OdpowiedzUsuńNa pewno zerknę. Cieszę się, że podzielacie moje refleksje, wdrażając je w życie... Pozdrawiam Was wszystkich gorąco.
OdpowiedzUsuńTak, ja też już pomału wcielam te zasady w życie. Ale do tego też trzeba dorosnąć, czegoś doświadczyć wcześniej, żeby potem móc powiedzieć, zmieniam to, bo tak dłużej nie można... Nie jest prosto zrobić pierwszy krok i zmienić całkowicie swoje szybkie życie. Ale warto to zrobić.
OdpowiedzUsuńPodpisuję się obiema rękami i życzę wszystkim takiego podejścia! Pozdrawiam serdecznie ;))
OdpowiedzUsuńStaram się źyć podobnie. Nie zawsze się udaje, jednak jestem bliżej niż dalej:)
OdpowiedzUsuńMoje marzenie! Obiecuję sobie, że po wakacjach zwolnię.
OdpowiedzUsuńZawsze mamy wybór jak żyć. Praca i obowiązki wkrecają nas w swoiste tryby. Trzeba determinacji i konsekwencji żeby pozostać w zgodzie ze sobą. Fajnie piszesz będę do Ciebie zaglądać. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję dziewczyny, miło czytać. Powodzenia :), trzymajcie się ciepło!
OdpowiedzUsuń